Sekret demona
Zwichrowani pogubieni
bez wahań oddają cześć
on –
przywołuje odpędza nagradza
dodaje trzy sześć i sześć obietnic
bo jego złość dopada
kompetencjom atrybutem i a może niewiedzą
na które rozpacz liczy
on wie –
jakiż to paradygmat w jego duchu ogniska
zna tuzin nazw małpy
które burze sprowadzają
znają sposób rozmiękczają jadalnego złota i trudnego szczęścia
chwytając pętelki dawnych zdarzeń w szepcie wilgotnej czeluści
pytając dokąd tak zmierza
niosąc czarny chleb dzielony na czworo
ciężki od porażek