EWA
I otworzyły się bramy niebios
skazując nas na ziemski padół.
Oh Ewo,
czemuś Ty to winna,
ustami zgrzeszyłaś, by osiągnąć wiedzę,
zakrwawione łono bólem obdarzone
w dziewięciu księżycach ukrywa cierpienie.
Matką nam jesteś i odwieczną kochanką,
westalką cnoty i prostytutką,
bez Ciebie szlochają nawet anioły
co marmurem się stają na ziemskich cmentarzach.
Oh Ewo,
kirem zroszone Twoje oblicze
zawstydzone od wieków naszymi grzechami.
Izabella Teresa Kostka
tekst z cyklu opublikowanego w zbiorze p. t. “Boski chór” (2019, Lulu)