Przynależność
Teresa Klimek Janota
Małpy wielu podziwia, wielu nienawidzi
Drzewa są zatłoczone
brudne
hałaśliwe
Czub nie łatwy w kontakcie
trzeba podjąć wysiłek
na śmierć
Małpy nie czekają czy dostaną banana
głód to arena ciała i najcięższych
walk
Subtelniejsza faza – miłość i nienawiść
na błękitnym jeziorze którego
dawno nie ma
ogień w wodzie larwy składają jajeczka
Paradoks wylewa krokodyle
łzy
W knowaniach jest intencja żeby kogoś pokonać
dobro – wedle przekonania – zrozumiałe do łez
zło jak grzech wczas wyznany postanawia
poprawę
nie zmieniając ogólnej zasady
kalkulacji
A emocje? Są jak iskry szarej istoty niepewnej
swojego jutra
strach wystaje spod skóry
kłótnia jest siarczystym piorunem
gałąź przynależy do drzewa
Można tak bez końca rozważać kto kogo będzie iskać
kto wyśle samczą depeszę
a kto zaatakuje własną przynależność
do małpiego stada
5.09.2018