W cieple akrylu
Janusz Strugała
skąpana jak młodnik
w cieple akrylu
zasłaniasz piersi
gotowe na oszalały
wibracją alkowy
intymny wieczór
usłany płatkami
tęsknoty i pożądania
mój dotyk zniewoli
rozmarzone usta
skrzydła uwolnimy
by wzlecieć na szczyty
by świtem zwolnić więzy
ukoić uniesienia
nocy