Moje podwójne Zera
Marian Jedlecki
Moje podwójne zera
dawny niepokój odgadły
błędy w nich wypatrując
nuda – nuda szczera
która każde jutro zbyt wcześnie potwierdza
każdy świt wskazuje wroga
a dzień pół umarły pół nieśmiertelny
odgrywa przeszłość aby pójść jej śladem
w najdoskonalszy blask
co zdobi chmurne czoło
wstęgą wstydu topiąc różowo
zanim pokazałem pięść
urągając Niebu
za kobietę którą nikt o nic nie zapytał