Trzy studia do portretu Luciana Freuda (Francis Bacon )
Krzysztof Rębowski
Zapisałem w pamiętniku datę naszego spotkania
sponiewierany trunkiem szedłeś bezkresną ulicą
Powiew wiatru wyrwał szczyptę włosów z twojej głowy
pozostawiając wolne miejsce dla piaszczystych wydm
Mój dom stanął dla ciebie potworem na bezsenne księżycowe noce
rozprute scyzorykiem niczym brzemienna pierzyna
Posadziłem cię na kanciastym krześle imitującym kolor purpury
przykazałem tępo wpatrywać się w ekran wymyślonego błazeństwa
Piszę to ponieważ chciałbym się nauczyć pisać prozę bezkształtną
jak owocowa galaretka przynajmniej smaczna na ozdobnym talerzu
Inaczej niż znaki życia kreślone na płótnie ręką samotnego szaleńca
gardzącego społeczeństwem myślącym na opak…