Dzika róża
Cierniste krzaki
dzikiej róży…
wyrosły prawie do nieba.
Rosnących jak przy cmentarzach,
I w moim ogrodzie.
Delikatnie palcami
dotykam kwiatu…
i w zapachu się zanurzam.
Obok usiadł anioł z nieba
spogląda w zadumie,
gdzie twoje piękne róże?
Kolce wbijają się w skórę,
coraz głębiej i głębiej…
Nad losem rodziny
zastanawia się Bóg
spoglądając na różę.
Strużkami spływa krew…
nagle nadchodzi
znajoma postać
śmierć…
niszczy wszystko.
W ręku
zostaje mi tylko
ostatnia dzika róża…