Bóg się nie pomylił
Bóg tak chciał
by żyli wolni
a każdy z nich jak ptak
kolorowe pióra
nieba smak
i ciągle inny raj
to nic że w konewce
kwiaty zwiędły
że odleciały gdzieś
szczęścia motyle
oni nie są mali
miłością słuchaczy
sięgają gwiazd
na śladach ich stóp
nowe pokusy rozkwitają
wabią kolorem
i zapachem nut
wśród pięknych róż
czarują barwą skrzydeł
muśnięciem ust
urodą nóg
zapomniały że wkrótce
w poczwarki się zamienią
i chociaż miłość zostanie
Artysta zapomni
który motyl uwiódł go znów