POWTARZANIE SIEBIE
Kazimierz Surzyn
Delektuję się tobą jak jabłkiem na śniadanie
to rajskie w niczym ci nie dorównuje
jak winem co sto lat fermentowało krwią
wezbranych uniesień rozlanych po moich
ustach wyjałowionych w ciągu dnia
niczym pole kilka lat nieurodzajne
W zakątkach zamknięty w egzotyczne światy
nowe słodycze niebanalne odkrywam
język zaplątany w sieć nic nie mówienia
jestem tak luźny że już prawie nie ja
wznoszę się spadam w dół to znów
staję na górze i znowu pikuję w dół
na dole jest więcej ognia i życia
jestem tak blisko ciebie bliżej się już nie da
nucę w zachwycie piosenkę zmysłową
permanentnie siebie powtarzamy
w sercu jedno drugiego mamy