wszystkim czym zechcesz jestem,
oceanem witalności, tęczą po burzy,
kwiatem, co zakwitł w Twojej duszy,
jabłonią, która rodzi pełnym owocem,
truskawką zmysłową na moc radości,
zatracenia winogronem czułości,
dla niewidomego sokolim wzrokiem,
uwalniającym zastygły język słowem,
chlebem razowym dla głodnego,
dla łaknącego wodą źródlaną,
domem dla człowieka bezdomnego,
słońcem na zziębnięte ciało,
wysuszającym łzy cierpienia wiatrem,
przywracającym płodność deszczem,
pawiego lata spacerem sierpniowym,
szafirowym gwiazdozbiorem nęcącym,
dźwiganiem z nieszczęść w światłość szczęścia,
ze słodyczy najsłodszą wolnością taką,
co pozwala być sobą naprawdę mimo,
różnic jakie posiadamy w swych wnętrzach,
bezgranicznie otwartym serca biciem
z Twojego powodu, na chandrę lekiem,
dodawanym do wszystkiego przysmakiem
każdej chwili życia uszlachetnieniem.