Wino (z cyklu Morskie Opowieści)
Marian Jedlecki
Któregoś dnia na morzu niepojętym
w którym teraz niepomnę
uczciłem pamięć tych co na morzu
słodkim winem kroplami kilkoma
roniąc fale
któż to twojej zguby chciał czerwone wino?
czy to jakiś przymus na mnie skinął?
czy też w udręce tęsknoty i serca
myśląc o krwi ulałem wino?
jego rubin zwykły mignął błyskiem
przybrał kolor szmaragdowej fali – i zginął
zwał wody rozochocony pianę kłębił
w słonym ferworze tańca
dziwnym kształtem prysną w oczy
a ja dalej czytałem samotność
moje wierne oczekiwanie