Tyś pośród łąk rozmarzonych
rajem kwiatowych dywanów
i w słońcu barw tańczących
sercem przyrody Beskidów
Erosa miłosnym wierszem
bizantyjskim szeptem anielskim
zmieniasz swoje pozy szybko
dorównać ci tak bardzo trudno
Jesteś moją życia drogą
tryskasz losu uśmiechem
na ustach malinową pogodą
i na całą dobę szczęściem
Z rozbrajającą umysł pięknością
nie szukasz żadnego poklasku
lubisz jasne kształty codzienności
olśniewając dobrocią w serduszku