KATORGA


Kazimierz Surzyn

Znów śliwy pod oczami
na policzkach siniaki
plecy przyjęły pręgi
kolana ugięte do ziemi

to nie człowiek
a szatan wcielony
upiór złych snów
obwinia wszystkich
tylko nie siebie
za haniebne czyny
jakie to żałosne
upadek totalny

ból przeszywa kości
serce umiera powoli
krzyk w ścianach zatrzymany
płaczą drżeniem szyby

nie dajcie
tego wmówić sobie
nie jesteście winni
winny ten kto bije
popycha szarpie
poniża słownie
grozi szantażuje

odejdźcie od tyranów
przerwijcie milczenie
nie wstydźcie się nigdy
skorzystać z pomocy