Ty i ja
to dwa bieguny.
Północny.
Południowy.
A jednak
coś nas łączy.
Śnieg?
Mróz?
Czy pragnienie
ujrzenia
pierwiosnka,
wyzierającego
ze skorupy lodu?…
Gdy go ujrzysz
bladolicego,
zbłąkanego
w bieli
jak gwiazda
wśród mgławicy.
Krzyknij!
Bo może
nie zauważę…
Mój już dawno
na Ciebie czeka.
Nie wiesz
o nim.
Bo Ci go
nie pokażę.
Dopóki i Ty
nie będziesz
miał kwiatu
dla mnie…