Zamknij oczy proszę…
niech sen ciszą spłynie
wyjawię ci sekret
skrywany gorliwie
przygarnę wszystkie
bezdomne anioły
wtulę się chciwie
w twych nagich ramion wieńce
owinę bluszczem pożądania
nie zaczekam do rana…
wyznam ci szeptem
i z serca strumieniem
jak Amfion strunami
umiłowaniem otoczę
dwa słowa powiem
i usnę spełniony
zanim odpłynę w nieznane
daleko
ugaszę pragnienie
spijając oddech twój
anatomicznie…
intymnie