Dusza nasza – powiadają-
w ciele naszym się mieści.
Kształtuje myślą, raną,
wiedzą i błogością.
Cierpieniem. Szczęściem.
Zmysłów doznaniami.
Bólem i radością…
Czemu kipi więc.
Wynurza się.Rozrywa okowy
jak korzonki kwiatów blade.
Niczym nowe pędy ziemię.
Nie chce być w zamknięciu,
w muszli kruchej, w łupinie,
z przemijania pieczęcią.
Biegnie do przetworzy.
Srebrzystych obłoków.
Ku niebu. Ku słońcu.
Może więc dusza
nie ciału przynależy?
Ono może tylko redą,
chwilą odetchnienia,
jedynie przystanią
w drodze do Wieczności?