JESZCZE NIE TERAZ
Kazimierz Surzyn
Ugrzęzło jego życie w zawale
teraz leży blady zdrętwiały
jak mucha w sieci pająka
ledwo iskierką zapałki żyje
Wokół służba chodzi
niemalże jak koło jajka
bada zerka w maszyny
reperuje rehabilitację stosuje
Mówi nie czas umierać
jeszcze będzie mocno biło
jak serce dzwonu kościelnego
dzień zaczynając o szóstej rano
Więc otwórz okno życia
nie trać wiary nie konaj
możesz przenieś skałę
jeśli tylko zechcesz
Złościł się myślał o końcu
a gdzie ten Bóg pytał
i znów jak nowo narodzony
wszedł w życie w czepku