Tak zwyczajnie i prawdziwie
Zygmunt Jan Prusiński
Przyjęłaś mnie takim jakim jestem…
Dobry – w poniedziałek
bardzo dobry – we wtorek
a trochę zły we środę.
Dzisiaj środa jednak jest szczęśliwa.
Kupiłem ci jagodzianki z jabłkami w miodzie
nie ukradłem róż od sąsiada –
płynąłem z tobą zupełnie inny
to mój stan jakbym od nowa uwierzył
że warto trzymać twoją rękę.
Przetrwaliśmy do zachodu słońca
w kolorze żółtym obłaskawiałem
czas dla mnie szczególny –
jakby otworzyła się księga
by wpisywać w niej słowa
spowiedź miłości na twych udach.
Bądź zawsze moim aniołem
jestem zupełnie inny w czwartek
przytulę cię tysiąc razy
a w piątek jeszcze lepszy
pouzupełniam dobroć w szczelinach.
Otoczę dobroć bycia razem w sobotę
by w niedzielę odpoczywać w trawach.