Chodź synu na spacer
Zygmunt Jan Prusiński
W lipcu skończy czternaście lat,
dorasta mnie wzrostem
podlotek o różowych marzeniach.
Jest skupiony nie w nauce
a przed komputerem w grach.
Ten inwalidzki świat dzieci
rozrasta się mimo woli,
że rodzic nie jest ważny –
jedno lub dwa zdania na dzień.
– Chodź synu na spacer,
to skalna droga nierealna.
Więc chodzę sam
swoimi myślami oplątany,
jak rośliny w dzikiej kniei.
23.01.2010 – Ustka