a kiedy cię tracę

a kiedy cię tracę
Jarosław Pasztuła

nad­szedł czas by po­znać życie
w pia­skow­ni­cy rodzą się za­wod­ni­cy
za­wsze razem w każdą po­go­dę
wspól­ne zdję­cie wspól­ne dni

szko­ła
po niej świat otwo­rem

byłeś ko­man­do­sem misje wojny ćwi­cze­nia
za­wsze spa­dłeś z nieba za­wsze bli­żej dra­bi­ny do Boga

decyzje zapadają szybko
dys­ko­te­ka i piwko co po­trzeb­ne
zdol­nym pięk­nym
po­ko­cha­ły nas ślicz­ne panny

dni pły­nę­ły swo­bod­nie ty w czep­ku na gło­wie
wi­docz­nie nie mia­łeś go wtedy
gdy auto ude­rzy­ło w drze­wo

ucieczka przed siebie
poszedłeś tą drogą

odwiedzam cię w alejach
z nagrobka ścieram kurz

łączy jasne światło