A te jaskółki, a te namiętności
Zygmunt Jan Prusiński
– Nie chcę znać żadnej prawdy,
nawet półprawdy i jeszcze mniej.
Oswobadzam się skokiem w przód,
dotrzeć chcę do sadzawki uroczej.
Namiętności jak w nieznanej piosence,
spływa po mnie wczorajsza rosa.
Tego kochania brakuje na co dzień,
kruszę myśli jak chleb dla gołębi.
Jaskółki nad moim domem,
przekazują mi znaki od południa.
Tam Katarzyna w nocnej bajce
myśli o mnie ciałem gościnna.
Że też wybrałem szlak przez akacje,
po ciemku kaleczę i ranię nogi.
Idę wciąż ku miłości rycerski –
w Rajskim Ogrodzie ona czeka!
8.10.2010 – Ustka
Piątek 21:33
Wiersz z książki „Niebieski blues”