Anatol
Elżbieta Andrzejewska
Żył sam
Dopóki w jego samotności
Nie zamieszkała kobieta.
Zwinięty w kłębuszek
Schował się pod szafą
Pozostał tam na długo.
Pewnego ranka
Wyszedł
Niepewnie badał teren.
Kobieta znieruchomiała
żeby go nie spłoszyć.
Chodził przy jej nodze
Odprowadzał do furtki
Siadał w oknie
I czekał.
Ruchem głowy
Dawał znać
Że ma wątpliwości
Ona czy nie ona
Otwiera drzwi furtki
Po czym biegł do drzwi
By po chwili powitać mruczeniem.
W dniu rozstania
Gdy kobieta wyjeżdżała za granicę
Schował się pod szafą.
W innym miejscu siedział na dywanie
Przez trzy dni
Potem i on wyjechał do Katowic
Miał tam dobrze.
Ona też miała dobrze
W kolejnym epizodzie ktòry
Zainicjowało życie.
Gdy umarł kobieta była smutna
To były ważne chwile
Ktòre wypełniły wspomnienia czułością.
Był dobry i piękny
Ona był as piękna i dobra.