Arkady ostateczności
Marian Jedlecki
Gdybym mógł ugryźć ziemię
poczuć jej smak
w arkadach ostateczności gdzie się spotyka
początek i koniec
gdyby ziemia była przedmiotem co można rozgryźć
byłbym szczęśliwszy na chwilę
lecz nie zawsze chcę być szczęśliwym
czasem muszę bywać nieszczęśliwym
aby móc być naturalnym
wypełniać miejsce w czasie i przestrzeni
równym każdemu imieniu
ukrytym za brzegiem spojrzenia
nie wszystkie dni są słoneczne
dlatego przyjmują szczęście z nieszczęściem
kiedy zegar wypluwa godziny
i nie wie co przyniesie wieczność
tego i ja nie wiem –
naturalnie jak człowiek niedziwiący się
ze istnieją doliny a w nich góry
a trawa jest zielona
trzeba czuć jak człowiek patrzący
myśleć jak człowiek błądzący
że zachód słońca jest piękny
i piękna jest zapadająca noc
i tak jest i niech tak będzie
z posługą czynienia światła
i mówię to ciszej starszy o ton
coraz mniej pewny