Archiwum autora: admin

Obu dź

Obu dź
Jarosław Pasztuła

może masz sławę
jesteś kimś ważnym innym
może masz lekcje

ja zawsze wracam do domu
bo rodzice na mnie czekają
może ich zabraknąć
może nie być

świat poznawać lecz duchowy
miło mieć w sercu miejsce
zamiast wielkich pieniędzy mamony
zbudowany mam dom
z dobrych myśli
płyną cegły mych ust
słowa mają moc

nie sprzedaje się
za parę zgrabnych groszy
idę może drogą
otwórz drzwi kocham Cię bardzo
skarbie bo wszystko inne jest nie ważne
nie ma mądrych na śmierć

choroby są dla ciała
oszalały duch w środku nas
gna wyobraźnię dziecka od lat
obudź mnie w sobie
w środku nocy
myśli płyną z okazji urodzin

nie ma nas w oczach czytam
to właściwie jest takie, że życie
zaskakuje kochaj mnie

na ochodne

na ochodne
Jarosław Pasztuła

nie tak dawno zapadła noc
cała utkana z gwiazd

na murku zimnym od lat
siedzisz przy mnie
tak wtopieni w siebie jak ptaki

całkiem niebieskie masz oczy
moje zielone koloru piwa

szczęśliwi patrzymy w górę
wyczekując ciepłego poranku

głębokie oddechy sklejamy latawce
puszczamy bańki
kaczuszki w ślepych kałużach

mały łyczek nektaru
zbliża myśli do raju

Łaska

Łaska
Wiesław Harchut

Sumienie uciska?
Jesteś nad przepaścią?
Złe decyzje, znowu?
Wszystko, zaprzepaszczą.

Oczyszczona dusza.
Już nie tajemnica.
Szczere, czyste słowa.
Prawda, że zachwyca?

I słowa modlitwy.
Z prośbą o ratunek.
W nich szczera pokora.
Bezwzględny szacunek.

Tylko to, powstrzyma.
Odwrócić pomoże.
Skrucha, żal za grzechy.
Wybacz, proszę Boże!

Cokolwiek zrobimy.
Gdy winę wyznamy.
W Miłosierdziu Pańskim
Łaskę otrzymamy.

Nie bój się, o łaskę
prosić, swego Pana.
Otrzymasz ją zawsze.
Prosząc na kolanach.

Bo gdy czas, przeminie,
na tym świecie, próby.
Z czyściutkim sumieniem
Unikniemy zguby.

Lipcowe noce i dnie

Lipcowe noce i dnie
Bronisława Góralczyk

Ktoś zgasił światło dnia letniego,
ktoś otwarł wrota letniej nocy
na skraju nieba lipcowego,
po którym tylko księżyc kroczy.

Ktoś świt obudził całkiem nowy
(pobudził mężczyzn i kobiety),
dobę podzielił na połowy,
lecz noce krótsze dał, niestety.

Lipcowe noce, dni lipcowe
mijają skryte w letnim skwarze,
niczym marzenia kolorowe,
dane jedynie w chwil wymiarze.

Kalendarz kartki swe przewraca
i bliżej sierpnia dni wybiera…
lecz godzin jeszcze nam nie skraca,
choć o jesieni czasem gdera.

Gliwice 17.07.2024 r.

Morskie impresje

Morskie impresje
Helena Krystyna Szymko

Morze – ty wzbudzasz zachwyt a zarazem postrach
latem – twoje błękitem spływające wody
jesienią – szarością gęstą mgłą spowite
przyciągasz do siebie o każdej porze roku
dajesz poczucie spokoju i płucom świeży oddech
wypełniasz serce podziwem bezkresu
pomimo humorów i niebezpieczeństw
zawsze będziesz dumą polskiego narodu
kiedy spoglądam, na twoje spokojne lub wzburzone fale
zachód słońca, który obezwładnia i raduje duszę
chłonę całą sobą ten urok natury
zawsze będę wracać, na te bałtyckie wody
i ogrzaną słońcem – piaszczystą nadmorską plażę

w ten czas

w ten czas
Jarosław Pasztuła

dzień dobry nieprzespana noc
gorąca czekolada obok śpi
nie przeszkadzają upalne letnie dni
taka lepkość skóry na czole pot

to życie zaskakuje swoją drogą
zadaję pytania odpowiada noc
to jest życie to mój świat
nie pchnął nosa do nie swoich spraw

hordy panoszą się po polach
eksploatacji siła wiara moc
maksymalna szerokość
na moich ramionach
w dłoni rozkwitła róża wiatrów
a mianowicie że wszystko

kwitnie od maja po polsku
jak w elementarzu
na placu zabaw są
ukryte gniewu zasadzki

Dziękuję

Dziękuję
Maciej Jackiewicz

Dziękuję za tyle ciepła promieniom słońca
za wiatr, który po burzy przegania czarne chmury
Dziękuję ptakom, że jesteście znów po raz który
za pochylenie nade mną tobie wierzbo płacząca

Dziękuję Tobie kalendarzu za twój dzień miesiąca
i zwierciadłu za to, że zmienia mój uśmiech ponury
Dziękuję książkom za tyle dobrej mądrej lektury
i miłości bo dzięki niej nie jestem miedź brzęcząca

Jedno słowo, które rozum zapomina
a wszak tyle jest warte choć nic nie kosztuje
ma smak dobrego wytrawnego wina

I nic tego smaku wtenczas nie popsuje
jak małe dziecko co samo chodzić rozpoczyna
nieudolnie ale z serca za życie dziękuję

Szukaj mnie w wierszach

Szukaj mnie w wierszach
Helena Krystyna Szymko

Kiedy samotność zacznie cię dręczyć –
a wokół siebie poczujesz pustkę
tęsknota za mną twoje serce męczyć
szukaj mnie w wierszach
tam mnie odnajdziesz
wypełnisz pustką moją miłością
ukoisz tęsknotę moją tęsknotą
tam będą zawsze wspomnienia o nas
te najpiękniejsze połączone z nami
przeplatane muzą – pięknymi wersami
tam będę twoim skrytym marzeniem
nieziszczonym uczuciem –
bliskości pragnieniem

Zapamiętanie

Zapamiętanie
Elżbieta Andrzejewska

Dzień dobry Tato
wspomnieniem dojrzałym
śladami wspomnień
co wprawiają w podziw
że dałeś radę kiedy trzeba było
bezpieczną przystań tworząc
domem.

Imię Elżunia
które wymawiałeś pamięcią wiodą
mnie w tamte klimaty
gdy słońce pustyni parzyło mnie w stopy
naszej podróży do Ksar Essouk w Maroko.

Milczałeś dużo lecz wsparłeś mnie wówczas
gdy niemal wszyscy mówili, źle robisz
Dałeś mi siłę ufając mi bardzo
pomogłeś iść dalej odwagą
wbrew temu co ludzie
wówczas szeptali…

Imię Elżbieta może dzięki temu
nie brzmi samotnie, gdy
czasem wiesz przecież…
muszę się zmagać jak ty się zmagałeś
nieco podobnie i nieco inaczej…

Rozumiem dużo i wiem dziś tak bardzo
no i przepraszam że zawodziłam
może za często
sama już nie wiem

Apo tem lipa

Apo tem lipa
Jarosław Pasztuła

stalowe drzwi się otwierają
płynie krew wysycha Eufrat
że wschodu zło dźwięk metalu

zamiast wschodu słońca
budzą się gniewni strażnicy

człowieka zaślepienie
człowieka upadek

umiera ciało płonie duch
w wiecznym ogniu w ciepłym dniu

ogród kwitnie chcę tam być
wybaczam wszystko wszystkim
co złego to nie ja w pokucie trwam

proszę o pokój nie słucha nikt
mamona na oczach w moich słona woda

Baby Lon

Baby Lon
Jarosław Pasztuła

płoną mury babilonu
weź życie w swoje dłonie
płynie płyta płynę pod prąd
obalimy złych rząd
niech odejdą stąd

patrząc trzeźwo na świat
pomimo własnych wad
nie bierz nie pij
żyj z całych sił
narkotykiem życie
wodą w strumyku
weź się w garść

dotknij palcem ziemi
narysuj znak bądź jak ptak
wolniej popłynie dzień
każdy ostatnim
ostatni pierwszym

usiądźmy przy stole
pachnie lasem dębowym
w twoich oczach zaiskrzyło
żarem wprost z ogniska
rozmowa krótko trwała
bo nas rozebrała
nalewka z czeremchy

trzeźwo myśleć patrzę na ciebie
widzę na tej podstawie świat
bez nienawiści bez wad
pocałunkami obsypuje cię
powiedziałaś że wszystko kwitnie

Łuk Amora

Łuk Amora
Bronisława Góralczyk

Zakochani są wśród nas…
cóż, i na nich przyszedł czas,
kiedy Amor z łuku swego
potraktował Ją i Jego
w świetle gwiazd.

Zakochani – tak jak my –
znają już zasady gry,
które Amor im ogłosił,
gdy do parku łuk swój wnosił
w lipca dni.

Zakochany ten i ów
nie żałuje czułych słów,
odkąd Amor w parku gości
i roztacza czar miłości
w cieniu bzów.

Gliwice 15.07.2024 r.

Umacnianie

Umacnianie
Wiesław Harchut

Jak wiosną,
źdźbło trawy,
nadzieja kiełkuje.
Powoli wyrasta,
pnie się i prostuje.

Korzenie zapuszcza.
Umacnia się, wzrasta.
Dotąd – aż zwątpienie,
nie sprawi by zgasła.

Czasami łza gorzka,
ulga, poratuje.
Dobre i przyjazne
słowo odbuduje.

Tak, uwierz w siebie.
Uwierz w siebie,
mocno.
Zawsze broń, swojego.
Bo rzadko dziś możesz,
liczyć na drugiego

Bigoci

Bigoci
Wiesław Harchut

Judasz – to przy nich – ktoś.
Z góry, wyznaczoną, miał rolę.

Podajesz na dłoni serce.
Mocno bijące,
spragnione.
Ufasz, że jednak może?
Jeszcze nie wszystko stracone.

Serce uderza mocno.
Aż ciało, całe wibruje.
Spróbuję, myślisz, ostatni…
Tak, dużo to ciebie kosztuje.

Rozsądek, niepewność
z nadzieją.
Wraz z sercem,
w głowę, pukają.
Lecz wiara, że –
„będzie dobrze”
na bok, myśl, odpychają.

Cóż z tego, że Cię oni,
do siebie przytulili.
Skoro w swym „miłosierdziu”,
w to serce, zęby wbili.

Czy teraz, wierzyć mogę?
Wszystkim tym – rozmodlonym?
Skoro, gdym mówił pacierz,
zostałem ugodzony.

Halickie

Halickie
Marek Górynowicz

z braku morza łyżka tranu
na czerwonym niebie
kilka chmur w poświacie sennego wieczoru

świeżo domalowane mewy
mijają się na skraju horyzontu
poeci przeciskają się między wersami

lipiec czy sierpień
fale w kolorze trawy odrosną jeszcze raz
zapach deszczu wybudzi zieleń

w oknach mruczą koty
iluzja samotnej plaży szarpie noc
księżyc wędruje na wpół z gębą rozpiętą

Echo serca

Echo serca
Helena Krystyna Szymko

Zawsze tam gdzie ty –
moje myśli są szybsze od odległości
gdy jesteś blisko dusza się śmieje
twoja obecność – koi tęsknotę
wszystkie dni jaśnieją blaskiem
kiedy wypowiadasz czule moje imię
i czuję serca twojego bicie
każdego dnia mam cichą nadzieję
że to co nas łączy, sprawdzi się w życiu
a naszych uczuć – wiatr nie rozwieje

Nie zawsze jest się poetą…

Nie zawsze jest się poetą…
Maciej Jackiewicz

auto trawestacja wiersza z 2015 r.
—————————————————-

Nie zawsze jest się poetą
gdy częściej ci się układa
w życiu

a jak to w życiu
często to
trudny rebus albo szarada
do tego to jeszcze nie to

Nie zawsze jest się poetą
jak nie wszystko ci się rymuje
w głowie

jak to głowie
nie zawsze
wszystko idealnie pasuje
do tego to jeszcze nie to

nie zawsze jest się poetą
kiedy strofami przemawiasz
do kwiatka lub ptaka
a strofy

jak to strofy
codziennie po takiej rozmowie
do tego to jeszcze nie to

nie zawsze jest się poetą
pisząc cały czas coś od nowa
muza podpowie nowe słowa
a muza

jak to muza
ma zalety i wady
bo przecież jest kobietą

nie zawsze jest się poetą
kiedy okiem pstrykasz zdjęcia
nieznanego dotąd świata
a zdjęcia

jak to zdjęcia
lądują potem w koszu
razem z kuwetą

nie zawsze jest się poetą
tylko często
nie masz o tym pojęcia

Powiedz

Powiedz
Gabriela Przybyszewska

Powiedz czy jestem dla ciebie
promykiem nadziei
na ostatnie zakręty życia
wnosząc młodzieńcze uniesienia
który czas i pamięć zaciera
No powiedz że w końcu
czy jestem pierwszym promieniem słońca, co pieści i rozpala
na nowo twoje ciało
No powiedz wreszcie
czy jestem ostatnim kwiatem
którego będziesz miłował
i powiesz jesteś kobietą
na którą przez całe życie czekałeś

Bo to lato

Bo to lato
Bronisława Góralczyk

Wody toń.
Żagla biel.
Kwiatów woń.
Ptaków trel.
Słońca żar.
Drzewa cień.
Dzieci gwar
w jasny dzień…

Bo to lato!

Gliwice 23.06.2008 r.

Jerzy Stuhr i Feliks Szajnert – ku pamięci

Jerzy Stuhr i Feliks Szajnert- ku pamięci
Maciej Jackiewicz

Umarł Mistrz niech żyje Mistrz, tak wypada
parafrazą pisać na pożegnanie
czy to łzy czy tylko deszcz dzisiaj pada
piszę dziś przepraszam, że na kolanie

Gdy odchodzi aktor, wiesz co się stanie
zobaczysz: aktor całkiem nie umiera
pamiętasz kwestie ze sceny i zdanie
świat znów się odmienił i umilkł teraz

Żegnam Was Artyści dzisiaj w strofie Spensera