Archiwum autora: admin

na spacerze

na spacerze
Jarosław Pasztuła

usiadłem obok
spojrzeń na zwalonym drzewie
dotykiem wzroku
badałem przestrzeń między nami
zmieszany powiedziałem kocham

Czy to żart?

Czy to żart?
Bronisława Góralczyk

Zima jest czy jej nie ma?
Co się stało z tą porą roku?
Bo to teraz to ściema,
zamiast bieli mam szarość zza bloku…

Ani sanek, ni nart,
ni bałwanka białego nie widzę.
Czy ta zima to żart,
czy ja tylko na niby z niej szydzę?

Już się styczeń pojawił,
brat lutego (to przecież już wiecie…) –
ani śnieżyc, ni zawiej,
ba, ni jednej malutkiej zamieci!

Gliwice 03.01.2020 r.

miniatury z kropel świtu

miniatury z kropel świtu
Magdalena Łubkowska

pora świtania
nocne ptaki powrócą
do zmarzniętych gniazd
.
słońce ogrzewa
rozwiane włosy lasu
nadzieja żyje
.
białe motyle
spadają w nasze dłonie
cisza zasypia
.
lato dojrzewa
powidła z płatków róży
zabliźniają żal

(nie)obecna

(nie)obecna
Magdalena Łubkowska

jestem tą
której zdarzyła się
miłość

z nieba sypało nam się lato
nachylałeś słońce
do moich rąk
między wargami przepływały
najczulsze sny

jestem tą
która już nigdy nie zakwitnie
żadnym kolorem

kładę dłonie
na martwej miłości
cisza pęka
od nadmiaru milczenia
przygryzam wargi do słonej krwi
która wypełnia żyły
umarłych nocy i dni

rodzę się na nowo
w bólu
wciąż żywych snów

Inspiracja utworem Haliny Poświatowskiej bez tytułu, /”Jestem Julią…” /

Mallorca

Mallorca
marek Górynowicz

każdego dnia liczymy dłonie na fortepianie
Chopin wyjechał wcześniej
z porannej Valldemossy

rozmazałem uśmiech sokiem z cytryny
bawiąc się kolorem oleandrów

taki dzień budzi się jak niemowlę
z oczkami w stronę mamusinego słońca
i butelką cieplej chwili

na rozgrzanych plażach suszą się turyści
morze odpływa w dal
słowa niewypowiedziane
ubieramy w epitety

Toledo

Toledo
Marek Górynowicz

błękit
jest wzruszająco przyjemny
nagi biustonosz
nie rozbiera mojej wyobraźni

zieleń
jest po drugiej stronie wiersza
czytam uliczka po uliczce
między wersami błądzi kot
i zapach zduszonych marcepanów

czas układa puzzle
w muzeum El Greco
niebo
błysnęło w świetle migawki

bliżej wiosny

bliżej wiosny
Jarosław Pasztuła

każdego dnia więcej światła
więcej barw pełen szczęścia świat
dłuższe chwile krótkie noce

im dalej tym ciepłej ruszaj ze mną

zima topi szare emocje
nie przegap okazji dnia
wiosenne kwiaty zakwitną

będzie dobrze będzie można
poczuć ciepło promieni słonecznych

usiąść na ławce w parku
ptaki będą radosne
poczujesz zapach wiosennych kwiatów

Gorące rytmy

Gorące rytmy
Helena Krystyna Szymko

szał muzyki opanował wszystkich –
w gorącym rytmie kołyszą się ciała
każda para błyszczy na parkiecie
serce z sercem taktem związane
ciała prężą się dotykając namiętnie
panie giętkie i pięknie ubrane

rytmy coraz to bardziej gorętsze
nogi same unoszą się w tańcu
samba – wprawiła w szał muzyki
szalonemu rytmu poddała tańczących
a orkiestra wciąż im przygrywa
wszyscy tańczą jak zaczarowani

pląsy śmiechy wirują sylwetki
pary sobą zafascynowane
jakby chochlik kręcił nimi w koło
w tym magicznym kręgu jak marionetki
nim kur zapieje i czar pryśnie –
będą tańczyć do samego rana

zostań tu jeśli chcesz

zostań tu jeśli chcesz
Jarosław Pasztuła

jestem z tobą
moja szansa szansą
zostań moja panną

w spojrzeniu widzę wody głębokie
jak rowy tektoniczne na Pacyfiku

w dłoniach niesiesz ciepło z Yellowstone
gejzerem w słowach

oddajesz pocieszenie szeptem na sen

zostań tu jeśli chcesz moim dniem na stole chlebem
czystym spojrzeniem poranka oddechem

Niech się spełnią…

Niech się spełnią…
Bronisława Góralczyk

Ognie sztuczne prują w niebo
błyszczą gwiazdy hen wysoko
noworoczne myśli biegną
nadziei srebrzystą drogą

I z ufnością mkną jak ptaki
ku życzeniom w krąg składanym
serdecznym choć wciąż jednakim
lecz szczerym bo z serca danym

Księżyc niebo olśnił pełnią
życzenia płyną jak czary
niechaj się każdemu spełnią
i marzenia i zamiary…

Gliwice 02.01.2008 r.

Syci miłości

Syci miłości
Janusz Strugała

Liczę dni, liczę godziny.
Dni tęsknotą gasną.
Za oknem wiatr
chłoszcze konarami.
Chciałbym dotykaniem twych ust
wywołać burzę uczuć.
Rozjaśnić mroczne serce,
utonąć w głębinie gorących oddechów.
Trzymając się za ręce
pod błękitnym niebem
ulegniemy anielskim pokusom.
Spadną nuty uwielbienia
w nasze ramiona
z pięciolinii zachwytu.
Syci miłości ruszymy dalej
ścieżką przeznaczenia.
Do krainy wiecznego szczęścia.

Gdzie ta zima?…

Gdzie ta zima?…
Bronisława Góralczyk

Przyszła zima, ale lekka…
wiatr nie wieje, mróz nie ściska,
słońce świeci (lecz z daleka),
zima wiośnie bardziej bliska…

Co się dzieje, skoro zima
tak naprawdę to nie zima;
w ryzach swych jej mróz nie trzyma,
śnieg się w zaspy nie nadyma…

Czekam dnia, gdy śnieg posypie,
tak, że przejść się drogą nie da…
a tu na mnie okiem łypie
strach na wróble (polny biedak).

Strach się dziwi, ja narzekam,
że znów nic nie leci z nieba…
śniegu choćby ze dwa deka,
no i lodu trochę trzeba…

Pan Dionizy czyści sanie,
dzieci w domu nuda trzyma,
tylko Bolek przy śniadaniu
pyta co dzień: – gdzie ta zima?…

Gliwice 05.01.2020 r.

Nie bądź despotyczny

Nie bądź despotyczny
Janusz Strugała

Błagam, zatrzymaj się!
Wygaś, odpocznij, zaśnij…
Nie masz początku, ani końca.
Jesteś tajemnicą, chytrą toksyną.
Piszesz nieskończone scenariusze.
Nie bądź despotyczny!
Twoją winą wymieranie,
tego co żyje, co sam stworzyłeś.
Marszczysz nam dłonie,
malujesz włosy po swojemu,
kradniesz, zacierasz pamięć.
Uchyl rąbka tajemnicy.
Jak mamy ciebie ograć, stłumić,
przemijanie zatamować?
Mamy miłość, ale ona też się kończy.
Mamy muzykę, która
choć na chwilę nas pokrzepi.
Prosimy wyzwól nas.
Tylko ty to zrobisz… Czas!

Niespodzianka z chmur (brachykolon)

Niespodzianka z chmur (brachykolon)
Bronisława Góralczyk

Śnieg, jak śnieg,
spadł, bo chciał.
Spadł też z nim
chłop na schwał.

Skąd się wziął
typ ten, skąd?
Zniósł go wiatr
czy też prąd?

Ach, już wiem
skąd się wziął.
On do chmur
raz się wspiął.

A dziś spadł,
jak ten śnieg,
co to z chmur
ku nam “biegł”.

I u stóp
mych legł dziś,
tu, gdzie stał
syn mój Krzyś…

No i co?
No i nic!
Bo to żart;
żart i wic!

Gliwice 08.12.2022 r.

Byliście istotą życia

Byliście istotą życia
Janusz Strugała

Nuty nasiąkły deszczem.
Pulsują nudą, absurdem, obłąkaniem.
Za burtą żałosna otchłań.
Żegluga donikąd.
Ciężko podnosić przyłbicę emocji…
Dokąd ta włóczęga?
Tułaczka sromotna i bez sensu.
Morze codzienności rzadko wzburzone,
daremne żagli napinanie.
Marzeniem uczta uczuć.
Myśli nielotne dołują.
Ostatnia runda i gra się skończy.
Wspomnienia parzą jak wrzątek.
Byliście istotą życia.
Ono nas sponiewierało.
Struny żalu do bólu napięte.
Zapukam sam do bramy niebieskiej…

Nie powinnam…

Nie powinnam…
Bronisława Góralczyk

Nie powinnam śpiewać w ciszy,
nie powinnam milczeć w chórze,
bo i tak mnie nie usłyszy
nikt na dole, nikt na górze…

Nie powinnam biec powoli,
nie powinnam iść za prędko,
bo i tak mnie nikt nie goni
i nie łowi mnie nikt wędką…

Nie powinnam śmiać się z ludzi,
nie powinnam drwić ze zwierząt,
bo i tak mnie nikt nie lubi
bo i tak mi nie uwierzą…

Co powinnam zatem robić,
co powinnam – do cholery!
Ktoś mnie w szambo chce dziś wrobić,
ktoś, kto zły jest i nieszczery…

Wiem, powinnam być znów sobą
i nie wchodzić w czyjąś skórę.
Żeby nie być li ozdobą –
walczyć będę “ostrym piórem”.

Gliwice 30.10.2019 r.

Pierwsza gwiazdka

Pierwsza gwiazdka
Bronisława Góralczyk

W granatowej czerni nieba
srebrna gwiazdka się zjawiła,
bo już pora i potrzeba
kolędować, moja miła.

Już choinka w lampkach cała
i Mikołaj już się śmieje,
gdyś kolędę zaśpiewała
o dziecinie spod Betlejem.

Podzielili się opłatkiem,
by się dobrze wokół działo:
mama z synkiem, babcia z dziadkiem
i przyjaciel, jakich mało.

A Mikołaj – dobry święty,
w rozmaitych dlań prezentach
już przebiera, uśmiechnięty,
dobrze życząc im na Święta.

Ja zaś tobie, miła moja,
jak i sobie życzę skrycie;
niech nas gwiazdka jowiszowa*
wiedzie w długie, dobre życie!

Gliwice 24.12.2023 r.
*Pierwszą gwiazdką wigilijną, którą ujrzymy na niebie w 2023 roku, będzie planeta Jowisz.

Kolędałka

Kolędałka
Bronisława Góralczyk

Anioły już
z Betlejem niosą wieść,
że rodzi się Dziecina, że czas jej oddać cześć…
Anioły już
w stajenki pędzą drzwi,
i widzą, że Dziecina na sianku goła śpi…

Śpiewajcie Jej Anieli,
śpiewajcie wszyscy wraz…
niech Dziecię się weseli,
jak każdy spośród nas…

Śpiewajcie Jej Anieli
i głoście dobre dni…
niech Dziecię się weseli,
a razem z nim i my…

Anioły już
na skrzydłach niosą koc,
by ogrzać nim Dziecinę w grudniową, mroźną noc…
Anioły już
kolędy niosą ton,
by Jezus spał spokojnie, nim zabrzmi pierwszy dzwon…

Śpiewajcie Mu Anieli,
śpiewajcie wszyscy wraz,
niech Dziecię się weseli,
jak rad jest każdy z nas…

Śpiewajcie Mu Anieli,
i głoście dobre dni…
niech Dziecię się weseli,
a razem z nim i my…

Anioły już
choinką zdobią kąt
i życzą nam pospołu: Wesołych, Dobrych Świąt…
Anioły już
świąteczne wieszczą dnie…
więc siądźmy wraz do stołu, opłatkiem dzielmy się…

Śpiewajcie nam Anieli,
śpiewajcie wszyscy wraz,
niech każdy się weseli,
w świątecznej aury czas…

Śpiewajcie nam Anieli
i głoście dobre dni,
niech każdy się weseli,
toć Bóg wszedł w nasze drzwi…

Gliwice 24.12.2009 r.

wesołych świąt

wesołych świąt
Jarosław Pasztuła

w kominku płoną drwa ogniki tańczą wesoło
grają kolędnicy kolędę niesie echo

ziemię pokrył śnieg biało jest wokół
słychać dzwonki sanna jest blisko
konie rżą z daleka jedzie dyskoteka

drzewa na biało przystrojone jak panna do ślubu
choinki lampkami rozświetlone jak świetliki iskrzą
we wszystkich domach

siadamy do stołu jeszcze tylko połamiemy się opłatkiem
najlepsze życzenia płyną z głębi serc

Idą Święta…

Idą Święta…
Bronisława Góralczyk

Czas tak wartko teraz płynie,
więc się spieszą gospodynie;
pieką, smażą i gotują;
na Wigilię się szykują…

Każda się jak mrówka krząta:
pierze, czyści, w szafach sprząta,
i o dzieciach też pamięta…
Idą Święta…

Zapukają skoro świt
do błyszczących, czystych drzwi
i radością nam wypełnią każdy kąt…

* * *

A propos – i ja coś mam,
coś, co powiem tylko Wam:
NAJPIĘKNIEJSZYCH
I RODZINNYCH życzę ŚWIĄT!

Gliwice 19.12.2018 r.