Archiwum autora: admin

Jesienna dziewczyna

Jesienna dziewczyna
Bronisława Góralczyk

Szła nad polami dziewczyna młoda
Płaszcz miała z liści; rudych jak ona
Włosy tak śliczne jak jej uroda
I suknię w barwach złotoczerwonych

Wiatr jej grzebieniem bywał czasami
Kiedy przez rżyska szła panna owa
Lub gdy błądziła między chmurami
Wciąż taka młoda i kolorowa…

Piękna dziewczyna zachwyt wzbudzała
(Jak miss się czuła o rannej porze)
Kiedy na drodze ludzi mijała
Albo samotnie idąc po torze…

Fama po wioskach i miastach wielu
Niczym kurenda wokół się niesie…
Od Tatr wysokich aż gdzieś do Helu
Wiedzą już wszyscy: – Wróciła jesień!

Gliwice 21.09.2019 r.

objaw obłędnego koła

objaw obłędnego koła
Marek Górynowicz

trącam niebo łokciem
po tamtej stronie kołyszą się obłoki
wiatr czesze twoje włosy
w lesie spowitym ciszą
wędrują krasnale

z kolorów jesieni
lubię ten późno kasztanowy
obnażony między drzewami
bez skandali i polityków

na okularach cień kobiety
i odrobina psiej filozofii
nasz niedzielny spacer
tak od jutra będziemy młodsi

dziś w oddali gra harmonia
zagubioną melodię
dla uczciwie chorych

na koniec września

na koniec września
Marek Górynowicz

a dzisiaj będzie wrzos
kolor odnaleziony
w leśnym wazonie
na półce między książkami
a dębem starym

i tylko liście uschłe
najpiękniej jak potrafią
szeleszczą jesienią
jak zwykle o tej porze
sfruwają z drzew
zgodnie z kalendarzem

Choć już wrzesień…

Choć już wrzesień…
Bronisława Góralczyk

Choć już wrzesień i jesień dokoła,
jam promienna jest wciąż i wesoła.
Cóż, że liście spadają obficie –
ja mam ciągle apetyt na życie.

Nie szarości mi w głowie ni czernie,
ale złota odcienie i blaski.
Bo ja lato wciąż kocham niezmiernie,
i słoneczne wspominam obrazki.

Choć już wrzesień i jesień dokoła,
jam szczęśliwa jest wciąż i wesoła.
Cóż, że ptak już w gałęziach nie śpiewa –
ja go słyszę… to echo gra w drzewach.

Gliwice 27.09.2022 r.

Zatrzymaj

Zatrzymaj
Helena Krystyna Szymko

zatrzymaj mnie – ciepłym słowem
czułym oczu spojrzeniem
dotykiem swej dłoni
namiętnym pocałunkiem
nieprzespanej nocy oddechem
podaruj mi swoje marzenia
i zatrzymaj mnie
zanim wszystko rozpłynie się
jak we mgle

Magiczne słowa

Magiczne słowa
Wiesław Harchut

Zaczarowane drzwi,
są przed nami.
By je otworzyć,
szyfru nie trzeba.

Magiczne słowo.
Gdy je wypowiesz,
zamek otwiera,
wtedy gdy trzeba.

I od tej pory,
już będzie fajnie.
Drzwi się otworzą.
Rozbłyśnie światło.

Inne powietrze.
Ogólnie zgoda.
Szeroki uśmiech.
Życzliwość właśnie.

Chyba nic więcej,
nam już nie trzeba.
Bo będąc miły,
te drzwi otwierasz.

Przepraszam bardzo.
Proszę, dziękuję.
Uśmiech na twarzy.
Pomocna rada.

Jesteś przyjazny.
To szczęście dajesz.
Grzecznym, naprawdę
być wypada.

Hasło magiczne-
Proszę, dziękuję.
Takie litery, ten
szyfr posiada.

Wcześniej to każdy,
tak się wydaje.
Te drzwi otwierał.
I znał te hasła.

Dzisiaj, usłyszeć –
dziękuję, proszę.
Przepraszam bardzo,
jest dziwnie rzadko.

Magiczne słowa.
Czy kiedyś zginą?
Możemy śmiało
robić zakłady.

Jednak życzliwość.
I dobre słowa.
Wszystko otworzą.
Posłuchaj rady.

Gdy pojawi się jesień…

Gdy pojawi się jesień…
Bronisława Góralczyk

Gdy pojawi się jesień,
w kroplach deszczu skąpana,
dzień ją w lasy poniesie,
noc ją uśpi w kasztanach.

Zanim zaśnie w listowiu
z kroplą deszczu na licach,
zając baśń jej opowie
w blasku gwiazd i księżyca.

Mgłą powita ją ranek,
babim latem – południe,
tylko zmierzch, jej kochanek
szepnie: – Jesteś! Jak cudnie!

Gliwice 18.09.2009 r.

Jesień

Jesień
Helena Krystyna Szymko

Pozostań z nami złota pani –
daj nacieszyć się barwami
ukazując swoje wdzięki
zdobić będziesz krajobrazy
jakby malarz wymalował
najpiękniejsze twe obrazy
nie kryj się złota jesieni
pozwól nam cieszyć się sobą
zatańcz w swojej barwnej szacie

byśmy mogli cię wspominać
po upalnym pięknym lecie
zatańczymy razem z tobą
w blasku słońca obereczka
pod butami suche liście
a wiatr, będzie tańczyć z nami
i wywijać zamaszyście
po ogrodach i po polach –
rozdmuchując barwne liście

Uczucie przeszło

Uczucie przeszło
Violetta Lesiak

Nic już nie czuję
Nie myślę i nie marzę o Tobie
Jesteś tak daleko gdzieś w kosmosie
Nie będę udawać
Uczucie moje wyschło i przeszło
jak katar co doskwiera w nosie
Nie było szczęścia o którym marzyłam
Ani pocałunków ani szaleństwa miłości
Wszystko się rozpadło na skale twej obojętności
Nie chciałeś serca
Twój język milczał zaklęcie
Co mogłam zrobić inaczej
Widać nie dane mi było z Tobą szczęście
Teraz już zapomnij
Nie będę czekać więcej
Może kto inny doceni bardziej
moje szczere serce

W jesiennej zadumie

W jesiennej zadumie
Maciej Jackiewicz

Czasem lubię jesień ale ciepłą i złotą
gdy jeszcze nie ma tak ponurego pejzażu
a liście są o tylu barwach niczym na witrażu
pracowite pająki jak zwykle w kątach plotą

Lubię też wtedy deszcz nazywany słotą
krople przypominają inkaust w kałamarzu
widzę świat za mgłą jakbym wypił dla kurażu
może skryje się na chwilę pod mokrą kapotą

Póki jeszcze są kałuże a nie czarne błoto
bo nie tylko zmoknąć się też przydarza
po co jesteś jesienna pani? chyba tylko po to

Abyś mogła zaprosić swojego malarza
i namaluje coś w noc a ja nie spytam co to
kiedy się pojawisz nie tylko na kartce
z kalendarza

Haiku

Autorzy: Agata Kostka, Grażyna Kłosek, Małgorzata Orzechowska Brol, Kazia Gatys, Janusz Strugała.
Lektor, muzyka, produkcja Janusz Strugała

deszczowa kołysanka

deszczowa kołysanka
Marek Górynowicz

jeszcze jedna noc
to nie powód do wstydu
przekwitamy zgodnie z kalendarzem
nago

za oknem
miasto tuli się do neonów

stosownie do wieku
pada deszcz
w ciemności
mokną ciała niebieskie

Babie lato

Babie lato
Helena Krystyna Szymko

pewnej złotej jesieni –
wiatr przywiał mi w darze
babiego lata troszeczkę
dotknęłam je – oplotło mi dłonie
jego cienkie niteczki
jak skrzydełka ważki w słońcu jaśnieją
po trawie i krzewach się ścielą

Łubniki

Łubniki
Marek Górynowicz

wydeptałem tę ścieżkę sam
między pierwszą a kolejną wyspą
był tylko wiatr
potem namalowałaś fale

na koniec dnia
wędrowcy gaszą słońce
zapadają w sen letni
na chwilę

rankiem
napijemy się zielonej herbaty
na nieobecnej trawie
pocałujesz mnie
kolejnym słowem
z nienapisanej książki

w zamkniętym wierszu
Pan Bóg stoi w oknie
i głaszcze nasze koty

Gniew Planety

Gniew Planety
Helena Krystyna Szymko

Nasza Planeta – daje znać o sobie
od zarania czasów gniewem się unosi
pomimo znaków że klimat się zmienia
nic nie robimy – ignorujemy jej przypomnienia
może się ludzkość wreszcie obudzi
i zacznie dbać o miejsce na Ziemi
bo kataklizmy które nas nachodzą
pochłoną wszystko cośmy zgromadzili
dobytek życia istniejących ludzi
niebo śle żar lub łzami deszczu płacze
a łzy jego płyną z ludzkim dobytkiem
pozostawiając po sobie tylko zniszczenie
więc – niewiele czasu już nam pozostało
zacznijmy chronić Planetę Ziemię

Przebudzenie

Przebudzenie
Helena Krystyna Szymko

Jeszcze nie tak dawno – kwitło w sercu
najcudowniejsze z przeżyć
to ty sprawiłaś – odmieniłaś szare życie
wypełniając pustkę w moim sercu
szukałem jej w każdym czułym uśmiechu
lecz serce czekało na więcej
pragnienie z każdym dniem wzrastało
budziły się zmysły dawno już uśpione
aż pewnego dnia pojawiła się Ona –
zajaśniała osnuta mgiełką tajemnicy
stała się najcudowniejszym życia spełnieniem
teraz jest jak bajka we wspomnieniach dziecka
a była – najpiękniejszym życia zdarzeniem.

Poetycki Video Book

Autorzy
Wanda Frydrychowicz, Zygmunt Jan Prusiński, Bronisława Góralczyk, Wiesław Harchut, Jarosław Pasztuła, Maciej Jackiewicz, Marek Górynowicz, Wanda Frydrychowicz

Poetka w ubeckiej spódnicy

Poetka w ubeckiej spódnicy
Zygmunt Jan Prusiński

Listy do Pisarzy…

POECI, ANIOŁY, DOBROĆ

fragment:

Co do tow. komunistki Wisławy Szymborskiej – Rottermund, to o niej pisałem w kilku artykułach. Pamiętam, w roku 2004 napisałem tekst pt. „Obrońcy z kapelusza iluzjonisty”, gdzie akurat był opublikowany w miesięczniku literackim w „Akancie” – Bydgoszcz, u red. Stefana Pastuszewskiego. Chyba artykuł zrobił karierę, bo sam Jakub Winiarski w „Literatorium” – forum krytyki literackiej, (14.06.2004r.) pisze tak:

„Warto natomiast przeczytać artykuł Zygmunta Jana Prusińskiego „Obrońcy z kapelusza iluzjonisty”, kolejny głos w toczonej na łamach AKANTU od miesięcy „Sprawy Miłosza i Szymborskiej”. Zirytowany i rozgoryczony Prusiński pisze m.in. „Będąc dzieckiem widziałem, co ubecja czyniła z moim ojcem! – (Lucjanem Prusińskim [Ś.p.] przyp. Z.J.P.) Bicie, torturowanie, areszty, więzienia… Czy zdolna byłaby Wisława Szymborska napisać o tych zdarzeniach wiersz? Nigdy! Bo nie czuje tego. Bo była po drugiej stronie barykady politycznej w Polsce”.

Jakub Winiarski dopisał od siebie: „Teraz Szymborska woli pisać o kocie w pustym mieszkaniu, o piesku, który nie bardzo wie, co się dzieje, o czasie, który może nie jest starcem długobrodym, siwym”.

– W tym miejscu chciałbym podziękować krytykowi, panu Jakubowi Winiarskiemu, iż zauważył ten mój artykuł polemiczny. Co do pochówku noblistki, to proponuję obok „tatusia” józefa stalina w Moskwie! – Jak ona kochała tego zbrodniarza ludobójcę!!! – Ile łez wylała pośmiertnie…

Pozdrawiam –
Zygmunt Jan Prusiński
(25.08.2008)

Ta muszelka w nocy

Ta muszelka w nocy
Zygmunt Prusiński

Zygmunt Jan Prusiński

TA MUSZELKA W NOCY

Nie będziesz się opierała moim rękom
muszelka w nocy błyszczy gwiazdą.

Mozaika zagęszczona pragnieniem
wypukla się jak pączek kasztana.

Zdejmuję z ciebie ostatnią szatę
przed podróżą do Zatoki Delfinów –
by w ciemności przytulić ręce.

Te ręce – twoje i moje
to jak pogodne powroty –
dźwięczy strzała wypuszczona z łuku
wyłania się temperatura smaku.

Odrobinę zaczekaj na deser
znam tajemnice leśnej mowy
w tudzież głębokich połyskiwań
a za oknem kukułka kuka
a sójka wybiera się nad morze.

Pewnie ją spotkamy po zachodniej
stronie na wydmach.

13.5.2013 – Ustka
Poniedziałek 18:05

Wiersz z książki “Córka Wiatru”

Powódź stulecia?

Powódź stulecia?
Bronisława Góralczyk

Zalane miasta, zalane wsie…
gdzie tu się podziać… Bóg jeden wie!
Szczęścia nam trzeba – a i pogody,
by nie wpaść w szpony szalonej wody.

Jeszcze niedawno susza na co dzień,
a dziś ulice całe są w wodzie…
Powódź stulecia? – kolejna już.
Niech ją przykryje historii kurz!

Południe kraju, zachód i wschód
czeka na jedno – czeka na cud!
Lecz najpierw trzeba wziąć się do pracy…
Odbudujemy kraj nasz, Rodacy!

Gliwice 17.09.2024 r.