Archiwum autora: admin

Pamiętny wieczór

Pamiętny wieczór
Bronisława Góralczyk

Na sierpniowym niebie gwiazd rój
romantyczny tworzy nastrój,
a na łące konik polny,
niczym grajek z knajp namolny,
na skrzypeczkach zakochanym parom gra.

A i księżyc nos wychyla
i do łąki się przymila,
byle tylko blask rozniecić
i skrzypkowi móc poświecić,
choć on nuty już na pamięć przecież zna.

Taki ciepły, letni wieczór,
pełen wrażeń (jak na meczu)
nam się zdarzył na tej łące,
a skrzypcowy, cudny koncert
w swej pamięci każde z dwojga nas dziś ma.

Gliwice 14.03.2024 r.

Zatrzymaj te chwile

Zatrzymaj te chwile
Helena Krystyna Szymko

Gdybyś tak kiedyś – przestał ją kochać
i znalazł nową wspanialszą miłość
zatrzymaj w myślach te wszystkie chwile
które kiedyś was połączyły
niech los daruje wam choć szczerą przyjaźń
nie kalecz chwil dawniej tak drogich
a te niemiłe niech będą przestrogą
na twojej drodze do nowej miłości
pielęgnuj ją bardzo jak najtroskliwiej
bo młodość przeminie lat ci przybędzie
blask oczu zniknie za mglistą zasłoną
samotność będzie do końca cię dręczyć
jak dalej żyć – gdy już nikogo przy tobie nie będzie
tylko pustka i samotność – będzie cię męczyć

Przemijające chwile

Przemijające chwile
Helena Krystyna Szymko

Czas rzeźbi na twarzy –
znaki przemijających lat
ciało pozbawia witalności
dusza – wciąż jeszcze młoda
mimo przemijającej młodości
i choć życie utraciło
dawnej młodości smak
jego pragnienie – wciąż wzrasta

serce – nim bardziej dojrzałe
z każdą mijającą chwilą
chłonie – otaczający nas urok
który cudami przyrody porusza
życie – jest jak myśl nieokiełznana
wciąż mknie przed siebie
nie dając sercu wytchnienia
a gdy jego rytm już ustanie
ciało utuli – na wieczność ziemia

Koszalin – 17 – 08 – 2024 r.

Z wiarą i nadzieją

Z wiarą i nadzieją
Maciej Jackiewicz

Kiedy codziennie wołają Ciebie : ,,Marana tha ‘’
na moim sercu pojawia się tęsknoty łza
proszę, zamień tę łzę w miłość do całego świata

a obwieści wówczas słowa : ,, Maran atha’’

Upływający czas

Upływający czas
Helena Krystyna Szymko

Od czasu naszej przyjaźni –
wsłuchana w bicie serca
zanurzam się w rzece minionego czasu
gdy każda chwila z tobą
była przejrzysta do głębi
wybrzmiewała dźwiękami
płynących ku sobie serc
lecz mimo poruszających przeżyć
zagubienia w sobie
nie odnaleźliśmy swej drogi
a to co nas połączyło
na zawsze – utknęło
w rzece minionego czasu

Koszalin – 15 -08 – 2024 r.

Na zawsze

Na zawsze
Helena Krystyna Szymko

Na zawsze pozostaniesz –
mego serca tajemnicą
uczuć szczerych i czystych
jak źródlana woda
może kiedyś – się stanę
obiektem twoich wspomnień
gdy przypomnisz sobie
tę magiczną miłość
i zatęsknisz za nią –
gdy pomyślisz o mnie

Były dwie kosy…

Były dwie kosy…
Bronisława Góralczyk

Były dwie kosy – więcej nie będzie…
Nim z drzew opadną pierwsze kasztany,
nim spadną równie pierwsze żołędzie –
ty mnie pożegnasz, Niepożegnany,
gdzieś przy mogilnym znanym mi rzędzie.

Dzień mych urodzin już nie nadejdzie…
Sierpień ostatni czas mój wypełni
i wspólne chwile z tobą odbędzie,
gdy przepowiednia wróża się spełni,
a wieści o niej rozgłoszą wszędzie.

Gliwice 02.08.2024 r.

Galeria

Galeria
Helena Krystyna Szymko

Spotkałem ją w Galerii –
w słoneczniki van Gogha wpatrzoną
zagadnąłem słówkiem
odwzajemniła uśmiech
Sara jestem – przemówiła
krew uderzyła mi do głowy
rozmawialiśmy o sztuce
rozmowa nas zbliżyła

objąłem ją delikatnie
wyszliśmy z Galerii
w pobliżu mała knajpka
gwarem zapraszała
zamówiliśmy kawę
wytrawne czerwone wino
rozgrzewało nas bardzo
coraz bardziej zbliżało

oboje już wiedzieliśmy
czego nam było trzeba
pojechaliśmy do niej
czekałem krótką chwilę
nim się pojawiła –
moja piękna znajoma
wśród białych koronek
jak bies mnie kusiła
swoim wdziękiem i czarem
Ona już tylko moja –
ja jej BUDUAREM…

Piosenka poetycka

Piosenka poetycka
Maciej Jackiewicz

Miałem tyle marzeń i pomysł nowy
i wcale nie jest on ściętej głowy
by ludzie się wszyscy pokochali
i w cudzie miłości żyli duzi i mali

by wyciągnęli na zgodę obie ręce
i żadnych wojen nie było już więcej

Miałem tyle marzeń i dobrych snów
a teraz czekam aż się spełnią znów
śmieje się ze mnie bogini przeznaczenia
że chleba nie upiekę przecież z kamienia

mówi bym wyszedł z tego złudzenia
popatrzył raz na słońce spoza cienia

Miałem tyle marzeń witając dzień z rana
a życie trwa tylko chwilę jak fatamorgana
I choćby to co piękne było tylko snem
powtarzam sobie czasem ,,Carpe diem’’ *

wciąż wszystko zmienia się od tylu lat
chociaż to wszystko to ten sam świat

Pomarzyć mogę sobie o czym tylko chcę
ukradkiem przełykając gorzką żalu łzę
myślą polecę na jego koniec i gdy wrócę
w ciszy serca sobie kolejny raz zanucę:

,,Jedyne co mam to złudzenia
że mogę mieć własne pragnienia’ ’**

* sentencja z Pieśni Horacego=chwytaj dzień
** cyt.- z piosenki zespołu Czerwony Tulipan

Wieczny Egipt

Wieczny Egipt
Kazimierz Surzyn

Piramidy skryły faraonów na wieczność
pośród wielkich cudnych brył piaskowych
posągów bogów świątyń rycin fresków
wymownych nauk oraz tronów złotych

Przez ocean pozłacanych piasków
szafiru nieba słońca też wiatru
jadą z nami karawany wielbłądów
prowadzone przez gościnnych Beduinów

Smakują słodkie śliwkowe daktyle
i wytrawne ciastka nad potężnym Nilem
czerwona jak wino herbata hibiskusowa
podana razem z serdecznym uśmiechem

Zauroczeni morzem orzeźwiających fal
pływając trzymamy się beztrosko za ręce
radując serca na zawsze połączone
i roztańczone od całusów usta gorące
także oczy co ujrzały pejzaże arcypiękne

Wakacyjna miłość

Wakacyjna miłość
Bronisława Góralczyk

Nie udawaj, że mnie nie znasz
Nie udawaj Greka…
Wyjechałeś gdzieś do Gniezna
A ja w Mielnie czekam…

Znałeś mnie co najmniej miesiąc
Może kwadrans dłużej…
Gdzie twój honor, słowa gdzie są
Uczuć wielkich burze?…

Całowałeś, przyrzekałeś
Wierność swą po wieczność
Aż tu nagle wyjechałeś…
Co to za konieczność?…

Zakochana, uwierzyłam
W każde twoje słowo
I jak wachlarz rozłożyłam
Twe zdjęcia pod głową…

A ty ślesz mi esemesa
I tak piszesz do mnie:
– Przyszła pora już, Teresa
O tobie zapomnieć…

Co się dzieje, o co chodzi?
Przecież było miło…

* * *

Pojmij, dziewczę: tak odchodzi
wakacyjna miłość…

Gliwice 26.08.2019 r.

W oczach masz błękit

W oczach masz błękit
Janusz Strugała

bezmiarem smutku spływają oczy
lęki mrożą próżne strofy
szarawe dni łypią jak hiena
śladami stóp
wloką się epizody
gasnącego żywota
bywa, że niebo pomaga
odwiedza
lepi pierogi nadziewa je ciszą
wsiąka refleksją i tajemnicą
na nic zadumanie
szukanie odpowiedzi
dziś szukam rąk twoich
są jak ukojenie i pociecha
w oczach masz błękit
on mnie urzeka
zanim wyruszę tam skąd nie wrócę
pragnę usłyszeć
znów z tobą jestem
nim zgaśnie światło
słońca i życia

w oknie Kleosina

w oknie Kleosina
Marek Górynowicz

koci wzrok przysiadł na parapecie
między mną a zachodzącym słońcem
mruczą fotografie dnia

czas przechodzi turbulencje
klucz odlatujących piór
otwiera senne niebo

brniemy w jesienne kolory
na agrafce jeszcze jedna sekunda
rozmarzona jak wieczorna gwiazda
w wielkim wozie samotności

Poeta

Poeta
Maciej Jackiewicz

„Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie,
Dwie tylko: poezja i dobroć… i nic więcej.”

Cyprian Kamil Norwid

Jak pisklę wyrzucone z gniazda
połamanego po ostatniej burzy
porzucony został sam w swoim świecie

Na niebie zgasła ostatnia gwiazda
nadziei i nic z niej już nie wywróży
tego co Arachne teraz jemu z nici uplecie

Śmieją się do łez jedynie córy Koryntu
w czerwonym kapturze kat zaciera ręce
bo to koniec i nadchodzi nowa odsłona

Zagubione myśli w zaułkach labiryntu
żadnych wierszy żadnej poezji więcej
kogo obchodzi czy przeżyje czy może skona

i wszystko pęknie za chwilę z rozpaczy
niczym kryształowe puchary i wazy
zostaną tylko podarte kartki zapisane

Których nikt nie przeczyta i nie zobaczy
w galerii zdejmują już ostatnie obrazy

jaki świat zastanie opatrując serca ranę

Czy ktoś nadejdzie mu jeszcze z pomocą
czy nie zabraknie nawet leków i bandaży
tylko smutny księżyc pozdrowi go nocą

nikt nie wie co i czy jeszcze się wydarzy

O Ani i pewnym zajączku

O Ani i pewnym zajączku
Bronisława Góralczyk

– Widzisz, mamo, na łące zająca?
Biega sobie i skacze wesoło!
On zachwyca mnie sobą bez końca,
gdy tak kica i kręci się wkoło..

Szarak, chyba się zgubił mamusi,
bo na łące jest sam, bez opieki;
a przy dziecku mamusia być musi –
jak u ludzi się dzieje przez wieki.

– Oj, nie grozi mu, Aniu, złe licho,
jego mama jest blisko i czuwa…
tylko z dala ostrożnie i cicho
dobre rady jak żyć mu podsuwa.

Gdy dorośnie malutki szaraczek,
lekcje mamy jak nic zapamięta –
w trudnych chwilach się schowa za krzaczek
albo w trawie, gdy niecka zajęta.

– Jak to dobrze mieć mamę tak blisko,
co nie tylko we wszystkim doradzi,
ale mądrze wyjaśni ci wszystko
i bezpiecznie w dorosłość wprowadzi.

Gliwice 05.08 2021 r .

Życie jest jak gra w pokera

Życie jest jak gra w pokera
Maciej Jackiewicz

Życie jest jak gra w pokera
Los codziennie gra ze mną w pokera
pewnie ma niejedną znaczoną kartę
z przeszłości dni na pył dawno starte
jest nadzieja co ostatnia zawsze umiera

Wiara bramy do innego świata otwiera
choć tak naprawdę zawsze są otwarte
a radosne anioły pełnią wieczną wartę
tak samo jak kiedyś na zawsze i na teraz

A ja cierpliwie gram z losem od nowa
może w końcu i ja wygram któż to wie
nie zamieniwszy ze sobą choćby słowa

Nas dwóch i talie starych kart też dwie
w oznaczony czas odbędzie się rozmowa
jeszcze ta gra nieskończona jeszcze nie

Bóg i człowiek

Bóg i człowiek
Wiesław Harchut

Do wszystkich – ku przestrodze!

Człowiek wstał,
spod krzyża,
otrzepał kolana.
Znów, w pełni sił,
w zdrowiu.
Zwrócił się do Pana.

“Za prośby, intencje
spełnione – dziękuję.
Lecz teraz, me życie,
sam już zaplanuję!”

I ruszył z planami.
Od razu, jak stał.
Zapomniał o Bogu.
Duużo planów miał.

Z rozmachem planował.
Okrutnie się strudził.
Głowę w łożu złożył.
Już się nie obudził.

A w krypcie, gdzie leżał,
w górze, dzwon, się, śmiał.
On- sobie, planował, BÓG -zrobił, jak, chciał!

W kamieniu, na grobie.
Gdy litery kuto.
Celną myśl, dla niego,
wyrzeźbiło dłuto!

“Gdy dłoń Ci podałem,
zrobiłeś się hardy.
Zapomniałeś, szybko
że jesteś-Puch Marny!”

Styczeń 2024 r. (Rzeszów)