BABIOGÓRSKIE DARY
Kazimierz Surzyn
Drzewa nucą dzieciom strofy kołysanek
las dał koszyk pełny zdrowych jagód
pszczoły wypracowały miodu kaganek
wydeptane ścieżki letnich przygód
Perły rosy srebrzystej co nad rankiem
budziły naszej ziemskiej drogi doniosłość
silnych wrażeń chwalebnym poczęstunkiem
w nutach świerszcza wyśpiewaną przyszłość
Nabrzmiałe chlebem życiodajnym
dojrzałe kłosy żyta owsa i pszenicy
wzgórza ożywione wiatrem przyjaznym
ziemniaków zagon w chłodnej piwnicy
Zimową zupę pachnącą grzybami
symfonię lotu pierzastych obłoków
placek w galarecie z malinami
herbatę z dzikiej róży płatków
Pachniesz mi jaśminem ziemio babiogórska
pełna życia wdzięku najprzedniejsza
czule sercem ciebie obejmuję o boska
i jak dziecię pieszczę o najładniejsza