Białe tancerki
Marian Jedlecki
W brzozowym parku
listkami migocą
wysmukle pną się do Słońca
niżej spaceruje Cisza Lasu
krótka jak miłość
jak życie motyla
wiatr czesze białe gałęzie
zakołysze konarem
w szum Pana Wiatru zasłuchany
przysiada czasem na mchu pod drzewem
i tak trwałby zasłuchany
gdyby nie krzyk ptaka niedyskretny
i kilka drapieżnych pragnień
w składziku rozdartych nut