Archiwum kategorii: Alicja Haraśna – Kayzer

Impresje

Impresje
Alicja Kayzer

Osłonięte
od zawiei
wspomnienie,
wstrzymane
niepokojem
w półblasku,
w półobłoku,
w półszeleście…

Wzrosło jednak
niczym
ziarno w glebie
i zakwitło
na skórze
fiołkiem,
różą,
niezapominajką…

Chwila


Alicja Kayzer

CHWILA

Po co
pisać wiersze…
Wskrzeszać
dawne nastroje.
Wierzyć,
że czucie minione
nadal jest Twoim
atutem. Już tak
czuć nie umiesz.
Nazwać tych mgnień
też nie potrafisz.
Jeden dzień.
Następny dzień.
Jedna noc.
Następna noc.
I znów wrażenie,
że Życie o b o k
N i e – w Tobie
upływa.
Tylko czasem
gdy trawy źdźbła
dotkniesz
lub wiersz Miłosza
przeczytasz.
Mówisz –
Tyle jest
we mnie Muzyki…
Tyle jest
we mnie Muzyki…
I co z tym zrobić –
Nie wiesz…

Potok

Potok
Alicja Kayzer

Jak potok górski
spływamy. Tocząc
swe fale po grani.
Niosąc je do oceanu.
I zda się, że nurt
niezmienny. Kierunek
wciąż ten sam,
nawet, gdy żwir,
piasek i kamienie.
Lecz czasem gest,
słowo, człowiek
czy zdarzenie –
jak skała podwodna
lub kamień szorstkością
skrzący – niczym tama
fale spiętrzająca –
ów nurt życia –
odwraca i zmienia…

Cienie Samotności

Cienie Samotności
Alicja Kayzer

Mówisz, że miłość
to przeżytek,
że Twoja samotność
z wyboru, że nie trzeba
Ci ludzi, by dusza kwitła,
by dojrzewać w swym
własnym świecie…
Nic nie potrzebujesz
od nikogo… A jednak,
gdy żal ogarnia
lub duszę rozsadza
bezmiar niepojęty –
dla siebie nawet samego
– wychodzisz
do człowieka drugiego…
I znajdujesz szczęście
w tym, że choćby
skrawek uśmiechu
mu darujesz…
A on – tym samym
przenika i Ciebie…

wieczór mgłą osnuty

wieczór mgłą osnuty
Alicja Kayzer

lampka wina
rozszerza źrenice
wycisza trzepot serca
pozwala zapomnieć
o tęsknocie
za szumem wikliny
zapachem jabłek w sadzie
żabim w lecie rechotem
za dotknięciem
spojrzeniem
uściskiem ręki
i czyimś oddechem

Spacer

Spacer
Alicja Kayzer

Jak to się stało?
Sól słońce spacer.
Wcale nie razem,
lecz nieopodal.
Wcale nie sami.
W celach
konkretnych,
trywialnych może.
Na pewno
rzeczywistych.
Wystarczył powiew
być może sukienki
rozciętej
do uda połowy…
Na skórze
ziarno spojrzenia
rozkwitłe
niezapominajką.
Nocny niepokój.
Oczekiwanie.
Niespełnienie.
Próba odrzucenia…
Tylko po to,
by nie spłoszyć
tego, co niezwykłe.

Przebiśniegi

Przebiśniegi
Alicja Kayzer

Ty i ja
to dwa bieguny.
Północny.
Południowy.
A jednak
coś nas łączy.
Śnieg?
Mróz?
Czy pragnienie
ujrzenia
pierwiosnka,
wyzierającego
ze skorupy lodu?…

Gdy go ujrzysz
bladolicego,
zbłąkanego
w bieli
jak gwiazda
wśród mgławicy.
Krzyknij!
Bo może
nie zauważę…

Mój już dawno
na Ciebie czeka.
Nie wiesz
o nim.
Bo Ci go
nie pokażę.
Dopóki i Ty
nie będziesz
miał kwiatu
dla mnie…

Świt

Świt
Alicja KAYZER

Pragnienie
oblepia
płatkami
piasek.
Mokry.
Czujesz
to napięcie?…

Słońce
p r a g n i e
zobaczyć nas…

I to pragnienie
jest najpiękniejsze…

Piękniejsze
niż noc.
Bo zwycięża…

Cztery Pory Roku (Kochałam kiedyś Ciebie…)

Cztery Pory Roku (Kochałam kiedyś Ciebie…)
Alicja Kayzer

Kochałam kiedyś Wiosnę.
Padał deszcz. Szłam więc
wdeptując w najgłębsze kałuże.
Brałam kamień w rękę
i mąciłam wody toń.
Dziwiąc się, że drzewa
tam, w górze nieruchome.
A pod stopą drżą…
Bzu naręcze rwałam.
Twarz w kaczeńce,
konwalie nurzałam.
Biegłam z radości krzykiem…
że mogę ulecieć w chmury
– czułam. I być ptakiem…
Wtedy Ty przyszedłeś.
Włosów moich dotknąłeś.
Wilgotne były od bzu,
deszczu, zapachu majowego.
Mokre – cicho szepnąłeś.
Mokre – powiedziałam.
Ty – poszedłeś…
A ja – o wiośnie
zapomniałam.
Myśląc –
Czy pamiętasz,
że włosów moich
dotknąłeś?…
*
Kochałam kiedyś Lato.
Wiłam wianki z łubinu
i niezapominajek.

Czytaj dalej

Fluktuacje

Fluktuacje
Alicja Kayzer

Stale szukamy szczęścia.
Lecz gdzie ono mieszka –
nie wiemy. W chwilach
radosnych? W przyjaźni?
Sukcesie?… W zielonych
pąkach wiosennych?
Zapachu magnolii?
Czy w szeleście liści
jesiennych sepią i ochrą
ubarwionych? W Muzyce
i tej melodii co rozrzewnia?
Poezji? Szumie potoku
górskiego i w zawilcach
niebieszczących?
W Miłości może?
Do kogo? Do czego?
Kochać możemy przecież
wszystko – człowieka,
konwalie, bez, słonecznik,
zmurszały płot, strzechę
na drewnianej chacie.
I łzy wzruszenia ronić…
Czemu więc
tęsknota stała
za dotknięciem,
czułymi palcami,
za słowem TAK.
Za spojrzeniem,
w którym radość lśni,
uśmiech,
oczarowanie,
zrozumienie?…

Jar

Jar
Alicja Kayzer

W jarze głębokim
pośród korzeni
szelesty światła
się mienią.
Jawor nad nami
swoją zielenią
licie rozkłada
podmuchem
wiatru.
Nasze jaśminem
spojrzenie
pachnące
barwy chwyta
jeszcze
nie rozkwitłe
a już wabiące.
Śród szumu
trzmieli. Płatków
żółtych forsycji
rozpościeramy
skrzydła…
Zielonymi oczami
ważki tańczącej,
srebrnymi
dzwoneczkami
rosy zawisłej
na pajęczych
nitkach –
trwamy
w zadumaniu
nad upływającym
czasem…

Tylko to?

Tylko to?
Alicja Kayzer

Białe ściany.
Białe ściany.
Kolumny też białe
jak śnieg. Gładkie.

Nic słońca odblasku.
Cieniem się płożących
barw wiosny czy jesieni.
Nic chropowatości
wzgórz, dolin
zasnutych zielenią.
Nic z kolorów?
Czajek wrzasku?
Zamkniętego czaru
w brzozy korze?…

Tylko to nas czeka?
Tylko to? To niewiele.
Niewiele. A może
…może jednak
choć kawałek tęczy?…

Usidlenie

Usidlenie
Alicja Kayzer

Czyjś uśmiech
Zwiewna sukienka
I zapominasz…
Później wracasz
z twarzą zastygłą
Spojrzeniem obojętnym.
Jesteś… Ale nie dla mnie…
Uśmiech niby dziecka
okazał się pajęczyną
dla skrzydeł Twego serca.

Odlot…

Odlot…
Alicja Kayzer

Ptaki
przebiły
skrzydłem
serce
i pofrunęły
w nieskończoność
chciały wrócić
nie trafiły
gdy trafiły
rozbiły się
o zamkniętą
skałę
obrosłą
bluszczem
na bliźnie
opuszczenia…

Piękno

Piękno
Alicja Kayzer

Piękno stale
Cię zachwyca
Widzisz je
i dziękujesz
Bogu
że dał Ci DAR
dostrzegania
PIĘKNA.
Czemu więc stale
trzepot serca
niespełniony
bólem spowity
jak ostrzem
topora raniony
drży z niepokoju
I nasłuchuje
gdzie dzwon
bije dla niego…?

Tam…

Tam…
Alicja Kayzer

Tam gdzie
nie ma Miłości.
Są tylko słowa
puste i kłamliwe.
Nie ma pochodni
a tylko ogarek.
Nie ma iluminacji
świec i gwiazd,
lecz zwykłe
błyskotki zakupione
na prymitywnym straganie.
Czy myślałeś,
że ta jarmarczna pozłota
zastąpi światło księżyca…?
Srebrzystą smugę
blasku gwiazd?
I Muzykę Bethowena
unoszącą do nieba…?

Niepewność

Niepewność
Alicja Kayzer

Czy nie dotkniesz
już mojej dłoni,
nie muśniesz
szyi i włosów?
A ja w kącik ust
Cię nie pocałuję?
Spłoszeni
brutalnością
schroniliśmy
swe dusze
w pancerz
obojętności.
Ale przecież
pod taflą lodu
zostało coś
ze wzruszeń
i woni
niezapominajki…?