Archiwum kategorii: Bronisława Góralczyk

Ostatni taki zachwyt

Ostatni taki zachwyt
Bronisława Góralczyk

Zachwyciłam się motylkiem,
co na oknie siadł na chwilkę,
i nadzieją wzrok napoił,
kiedy człek co dnia się boi,
że już świata nie zobaczy,
gdy o kres swych dni zahaczył…

Mały motyl-cudotwórca,
starszej pani wzrok rozkurcza,
i urodą znów czaruje,
gdy skrzydełka prezentuje,
jak tancerka gdzieś na scenie
w Nowym Jorku czy Adenie…

Zostań ze mną, mój skrzydlaty,
jak onegdaj, jak przed laty…
kiedym w głos jak brzdąc się śmiała,
gdym za twoim przodkiem gnała
i po błoniach, i po łąkach
z dźwięcznym wtórem nut skowronka.

Gliwice 16.05.2022 r.

Wiosna (brachykolon)

Wiosna (brachykolon)
Bronisława Góralczyk

To czas, gdy ty masz chęć na bzy,
a ja na czas wśród pól i łąk,
by biec co sił, choć deszcz wciąż mży,
a tuż o włos gna za mną bąk.

To czas, gdy sen co noc się śni,
a maj ma swój i wdzięk i czar,
gdy ty mi dasz kwiat bzu w te dni,
a ja ci znów dam ust mych żar…

Niech świat to wie, boś chwalb jest wart,
żeś jest wciąż mój i w noc i w dzień,
a to nie wic i to nie żart –
tyś jest jak rzep i jak mój cień.

Sens słów tych dni, to ty i maj,
a chęć na bzy i ja mam też,
więc ze mną bądź i bez mi daj,
niech dla dwóch serc gra rock i dżez.

Gliwice 20.04.2023 r.

Majowa noc

Majowa noc
Bronisława Góralczyk

Niebo nad mą głową
granatem i czernią się mieni,
księżyc – kolorową
przeplata je wiązką promieni…

a gwiazdy na niebie
wróżbami Zodiaku znów kuszą
i ślą je do ciebie,
lecz ciebie już wróżbą nie wzruszą…

O Raku, Bliźniętach
czy Wadze z Niedźwiadkiem i Strzelcem
ty dziś nie pamiętasz,
bo dzisiaj z kamienia masz serce…

a kiedyś, mój chłopcze,
niejeden horoskop czytałeś
i gwiazdy nieobce
ci były, kiedy mnie kochałeś…

Więc przypomnij sobie
choć jedną majową noc naszą,
a ja też to zrobię –
nim światła na niebie pogaszą…

Gliwice 17.05.2007 r.

Wiara, nadzieja, miłość

Wiara, nadzieja, miłość
Bronisława Góralczyk

WIARA

Za kilka dni
spełnią się sny,
że właśnie ty
wejdziesz do gry.

NADZIEJA

Za tydzień, dwa
zacznie się gra
i będzie trwał
szał naszych ciał!

MIŁOŚĆ

Szczęśliwam tak,
że słów mi brak!
Jesteś tuż, tuż –
i… kochasz już!

Gliwice 20.05.2007 r.

Nasze barwy

Nasze barwy
Bronisława Góralczyl

Słonko zaszło za horyzont
i półmrokiem zgasł już dzień,
dzień niezwykły, który minął
w krwawych barwach mieniąc się…

Biel z czerwienią łączy się
w polskie barwy – świat to wie.
Polska, kraj nasz – w każdej grze,
już nie ugnie się, o nie!

Zmrok zapada, idzie noc,
łopot flag się niesie w krąg…
Biel i czerwień – mają moc,
tak jak siła naszych rąk.

Biel i czerwień łączą się
z Białym Orłem w taki dzień,
i dziś każde dziecko wie –
Polska barwy ma te dwie.

Gliwice 02.05.2025 r.

Portret

Portret
Bronisława Góralczyk

Kiedy uśniesz, moja miła,
kiedy sen się z jawą splecie,
chcę byś łezkę uroniła
na tęczowych barw palecie…

Ja twój portret namaluję,
łzę wymieszam z barw mych gamą,
ale mgiełką go zasnuję –
będzie skarbcem mym, sezamem…

Gdybyś kochać mnie przestała
i tak będziesz ze mną przecież;
nawet gdybyś odejść miała –
pozostaniesz na portrecie…

Gliwice 09.07.2021 r.

Balerina

Balerina
Bronisława Góralczyl

Stanęła na palcach i ruszyła w tan…
Owinięta jedynie w delikatny jedwabny szal,
powiewający raz w lewą stronę, raz w prawą,
płynęła w powietrzu jak ważka w godowym locie.

Taniec był dla niej i świętem, i czystą zabawą.
Taniec był dla niej żywiołem i życiem,
był jego istotą i bytem,
był dla niej wszystkim.

Gliwice 29.04.25 r.

Nie uciszaj mego serca – Na Poetica

Nie uciszaj mego serca – Na Poetica
Bronisława Góralczyk

nie uciszaj mego serca, nie uciszaj
ono bije własnym rytmem dzień po dniu
choćbyś nawet bicia jego nie usłyszał
nie miej złudzeń – ono mówi: jestem tu

nie, nie skazuj mego serca na cierpienie
ono przeszło najtrudniejszą ze swych dróg
niech co złe już pozostanie złym wspomnieniem
złe wspomnienia i zła przeszłość – jutra wróg

nie uciszaj mego serca, nie uciszaj
niech pracuje własnym rytmem dzień po dniu
dookoła może trwać najcichsza cisza –
jego bicie będzie słychać tam i tu

Gliwice 28.04.2025 r. 13:08

O pewnym samotnym kocurze

O pewnym samotnym kocurze
Bronisława Góralczyk

Po podwórzu kocur chodził,
wciąż naburmuszony;
nie pił, nie jadł – wręcz się głodził;
chociaż ostrzył szpony.

To na kurę się obrażał,
to na psa się jeżył…
Za ważniaka się uważał –
jak ten kogut z wieży.

Ale oto dnia pewnego
spotkał kotkę miłą…
i ni z tego, ni z owego
“wyznał” jej swą miłość.

Ta, choć wielce zaskoczona,
serce mu oddała…
i z kocurem – jako żona
chętnie zamieszkała.

A po trzech miesiącach zgoła
(do dziś to pamiętam…) –
kotów szóstka szła wesoła:
tata i kocięta.

Gliwice 25.04.2025 r.

Stokrotki

Stokrotki
Bronisława Góralczyk

Na trawie pod oknem Dorotki
wyrosły bielutkie stokrotki.
Są takie malutkie, aż strach,
że ktoś je rozdepcze na dniach.

Rozkwitłe na trawie stokrotki
główeczki podnoszą malutkie
i w okno pukają Dorotki,
choć rączki wyrosły im krótkie.

Dorotka okienko otwiera
i czule ku kwiatkom spoziera…
i w jednej minucie (bądź dwóch)
przyjaźni się z nimi jak druh.

I pomoc kwiatuszkom obieca
i wodą, gdy trzeba, podlewa
a na noc swe łóżko poleca
i do snu (jak mama) im śpiewa.

Gliwice 27.03.2019 r.

WESOŁYCH ŚWIĄT

WESOŁYCH ŚWIĄT
Bronisława Góralczyk

Czas na łąkę pójść lub w las,
w ten świąteczny wolny czas,
gdy się wiosna w nas obudzi,
gdy nadzieje w sercach wzbudzi,
i serc naszych będzie panią –
zatem idźmy! Idźmy za nią!

Niech się święci Wielka Noc,
niech pokaże wiosna moc,
pośród traw młodziutkiej łąki,
gdzie stokrotki i skowronki
pochowane w źdźbłach kostrzewy,
kryją barwy albo śpiewy…

Choć nie każdy w domu ma
stół świąteczny tak jak ja,
ale każdy kto się zgubi,
kogo szczęście trochę lubi,
znajdzie u mnie ciepły kąt…

Wszystkim więc… WESOŁYCH ŚWIĄT!

Gliwice 31.03.2010 r.

Oni

Oni
Bronisława Góralczyk

Ich goście w dal odjechali,
a oni, choć sami zostali,
już nie trzymają się czule za ręce…

A ciągle jeszcze przecież młodzi,
więc czemu smutne każde chodzi
i czemuż tak strapieni wielce?

Ona już sobie nie podśpiewuje,
on nowych wierszy nie pisze;
każde się tylko po domu snuje,
i czasem stuknie w klawisze.

A wczoraj jeszcze byli szczęśliwi,
on pisał wiersze, ona mu śpiewała…
Dzisiaj już jedno na drugie się krzywi,
jakby się szorstkość z wrogością spotkała…

Jakieś pretensje szemrają w ciszy,
snując się obok w zupełnej obcości…
I jedno drugiego, jakoby nie słyszy,
a każde w sercu ma zadrę żałości…

Powiedziała o nich ciotka jego, Zocha:
– Oni się chyba przestali kochać…
Nie ma w nich nawet krzty życzliwości…

Więc dosyć tego! – Mam na to radę:
– Już jutro z rana po lubczyk jadę,
bo jakże im żyć bez miłości!

Gliwice 12.10.2007 r.

Przytuliłam…

Przytuliłam…
Bronisława Góralczyk

Przytuliłam noc do siebie
granatową i bez gwiazd,
kiedy księżyc spał na niebie,
utraciwszy srebrny blask.

Przytuliłam świt markotny,
zanim słońca zalśnił krąg,
i nim czarny ptak samotny
wpadł jak liść do moich rąk.

Przytuliłam dzień słoneczny
i błękitną nieba toń,
nim poczułam wiew serdeczny
i wiosenną świeżą woń.

Przytuliłam ciepły wieczór
i namiętność twoich warg,
nim w gęstwinie liści mleczu
powiedziałam tobie: TAK.

Gliwice 28.03.2024 r.

W jakim celu?

W jakim celu?
Bronisława Góralczyk

Usiadł zając pod jabłonką.
W jakim celu? – zając nie wie…
ale wie, ze ranne słonko
pojawiło się na niebie.

W poprzek drogi “mknie” dżdżownica,
W jakim celu? – robak nie wie…
ale wie, że już pszenica
po marcowym wzrosła siewie.

Na stodole bocian siedzi.
W jakim celu? – bociek nie wie…
ale widzi, jak sąsiedzi
karmią świnki w starym chlewie.

Drozd odzywa się w półciszy.
W jakim celu? – ptaszek nie wie…
a czy wie, że świat go słyszy
w przecudownym, rannym śpiewie?

Kwiecień-plecień aurę miesza.
W jakim celu? – miesiąc nie wie…
ale wie, jak bazie wieszać
na niewielkim moim drzewie.

Gliwice 09.04.2025 r.

Czy wrócisz…

Czy wrócisz…
Bronisława Góralczyk

Listek do listka czule lgnie,
dłoń się do dłoni czule tuli,
a ciebie nie ma… Gdzieś ty, gdzie?
Świat mój bez ciebie tak się kuli…

Nie umiem myśli w słowa zebrać,
oczy niezmiennie mam we łzach,
a biedne serce (jak ten żebrak)
o miłość błaga – choćby w snach…

Wiatr gdzieś unosi ptaków śpiew,
gdzieś czyjeś dłonie się złączyły,
a ja się pytam pośród drzew
czy wrócisz do mnie? Wrócisz, miły?…

Gliwice 15.03.2009 r.

Marzycielka

Marzycielka
Bronisława Góralczyk

zapatrzyłam się na niebo
nie podnosząc głowy
zapatrzyłam się na gwiazdy
lśniące do połowy

zachwyciłam się muzyką
nie szukając dźwięków
zachwyciłam się słowami
które brzmią tak miękko

zakochałam się w twej twarzy
choć jej nie widziałam
cóż, potrafię jeszcze marzyć
więc fantazjowałam

Gliwice 02.04.2025 r.

Awersja

Awersja
Bronisława Góralczyk

Zapłakała ciemna noc,
skryła księżyc w chmur granacie,
kradnąc mu magiczną moc.
W jakim celu – zapytacie?

Zwykła zazdrość? – Kto to wie?…
Zakochanym świecił jasno,
wiódł ich serca w miejsca, gdzie
ich uczucia już nie zgasną.

Próżna zatem niechęć twa,
nocy podła, zła i czarna…
bo za dzień znów (albo dwa)
księżyc zalśni jak latarnia.

Gliwice 01.04.2025 r.

Póki pamiętam

Póki pamiętam
Bronisława Góralczyk

ja twoje usta pewne siebie
w swej namiętności rozchylone
i twoich uczuć czystą głębię
chowam w pamięci nieskończonej

jak nić jedwabną w ciszy przędę
wątek z osnową słów szeptanych
i póki życia skrywać będę
w treściach mych nocy nieprzespanych

Gliwice 03.07.2019 r.

Wiosenny nastrój

Wiosenny nastrój
Bronisława Góralczyk

Rozjaśniło się niebo nareszcie
i niemowlę się śmieje serdecznie
kiedy marzec po kraju wędruje
i promienie śle ku nam słoneczne

Wyszła mama na spacer nad rzekę
z nowym wózkiem i nowym potomkiem
a wraz z mamą się wiosna przechadza
kwiat rzucając przed wózkiem i Tomkiem

Każdy dzień coraz cieplej ich wita
a że Tomek uwielbia słoneczko
mama co dzień z tej racji korzysta
by się z wiosną móc spotkać nad rzeczką

Uśmiechnięta twarzyczka Tomeczka
i pogodna jak nigdy twarz mamy
wnosi nastrój nadziei i wiary…
zatem wiośnie i my się kłaniamy

Gliwice 29.03.2023 r.

Oczekiwany gość

Oczekiwany gość
Bronisława Góralczyk

Było to w marcu, gdzieś po połowie,
kiedy niezwykły gość nas odwiedził…
W zielonej sukni, z wiankiem na głowie
i włosach lśniących kolorem miedzi.

Z naręczem pełnym łąkowych kwiatów
była tak śliczna, taka radosna!
Podała kwiaty mojemu bratu
i tak mu rzekła: – Witaj, jam Wiosna!

Odtąd, co roku jej wyczekuję…
i jak co roku w marcu przychodzi.
Jak z przyjaciółką z Wiosną się czuję,
bo ona nigdy mnie nie zawodzi!

Gliwice 20.04.2007 r .