Archiwum kategorii: Bronisława Góralczyk

W marcu jak w garncu

W marcu jak w garncu
Bronisława Góralczyk

Zachmurzony horyzont nad miastem
już ulewą nas raczy ktoś w górze
a ja synka wysłałam po ciasto
i po pranie wiszące na sznurze

Taka aura przedziwna, marcowa
ktoś do garnca ten miesiąc porównał
bo raz słońce odkrywa raz chowa
albo z wiatrem gdzieś gna do południa

A i mgły nad Kłodnicą rozściela
niczym welon nad glową bogdanki
co to wraca nad ranem z wesela
w roli żony i w roli kochanki

Marzec zieleń co roku przynosi
i z ptakami się brata w dąbrowie
i nowinę radosną wkrąg głosi:
mamy wiosnę szanowni panowie!

Paniom również nowinę ogłasza
że na łące pierwiosnek zakwita…
a nim rudzik wyfrunie z poddasza
on już z wiosną jak z siostrą się wita

Gliwice 17.03.2023 r.

Przyszła wiosna!

Przyszła wiosna!
Bronisława Góralczyk

Za mną szaruga i pora słoty
Za mną już chandra, za mną tęsknoty

Za mną już zima, za mną przedwiośnie
We mnie nadzieja wciąż bliższa wiośnie

Barwne motyle już przyfruwają
Już łąki kwiatom nektar rozdają

Już bielą w sadach zakwitły drzewa
Już słowik pieśni przed snem mi śpiewa

Łabędzi niemych taniec na plaży
Wywołał uśmiech na mojej twarzy

Serce me szczęściem już się wypełnia
Już się najskrytsze marzenie spełnia

Już mnie zachwyca magia miłości
Choć przy niej czai się cień zazdrości

Gdy mgła odsłoni piękne pejzaże
Wnet przy sztalugach staną malarze

A gdy skrzydlaty Pegaz nadleci
Do nowych wierszy ruszą poeci

* * *

Skrzydlaty Pegaz na biurku siada
Już nowe wiersze przy nim układam

Skrzydła Pegaza załopotały!
I nowe strofy właśnie powstały

Gliwice 10.03.2007 r.

Powitanie wiosny

Powitanie wiosny
Bronisława Góralczyk

Choć śniegiem wciąż ziębi,
choć wiatrem wciąż smaga,
i deszczem tnie marzec w dąbrowę –
wśród pni i konarów,
gdzieś wiosna się kręci
i tańczy wśród drzew bossa novę…

Tam fiołek niewielki,
tu krokus nieduży
płatkami się doń uśmiechają,
bo blask im przywróci
i barwy ożywi…
więc wiosnę jak siostrę witają…

Gliwice 01.03.2011 r.

Grzech

Grzech
Bronisława Góralczyk

O północy, z nocnych marzeń wytrącona,
Usłyszałam tuż przy łożu głos Anioła.
Ledwiem oczy otworzyła zadziwiona…
On już pieścił mnie i tulił, i całował…

Skrzydlatymi, srebrzystymi ramionami,
Pośród nocy mnie zdobywał oniemiałą.
Lecz poczułam boską bliskość między nami,
Kiedy bosko zapachniało jego ciało…

Ja płakałam i tuliłam się do niego,
Oplatałam jego dłońmi moją kibić,
A on dawał mi uroki ciała swego…
Aż się dzwon kościelny ozwał hen zza szyby…

Zawstydzony i speszony swoim grzechem,
Wybiegł z domu… lecz zatrzymał się na chwilę;
Srebrne skrzydła mi zostawił na pociechę…
Tylko tyle mi zostało… tylko tyle…

Gliwice 25.03.2010 r.

Twarda sztuka /brachykolon/

Twarda sztuka /brachykolon/
Bronisława Góralczyk

Grał cień wśród drzew
i szedł od pnia do pnia
gdzie ptak swój śpiew
dął w ton jak dzwon
co dnia…

Już noc szła zła
i cień wśród skał się skrył
a ptak jak bas
dął w ton swój znów
co sił…

Gliwice 30.10.2020 r.

Pierwszy powiew wiosny

Pierwszy powiew wiosny
Bronisława Góralczyk

O, zaćwierkał ptaszek! A jaki radosny!
Czyżby ptaszek poczuł pierwszy powiew wiosny?…

Tu, gdzie młoda trawka wyrasta spod ziemi,
gdzie kamień od słońca jak szafir się mieni,
gdzie śniegiem ostatnim ławka z pnia przykryta,
bielutki pierwiosnek znienacka zakwita!…

Ach, pierwiosnku biały, czy wiesz co się stało?…
Sprawiłeś, że wiosną nam nagle powiało!

Gliwice 01.03.2012 r.

Niczyja

Niczyja
Bronisława Góralczyk

Myślę o tobie nad ranem
Myślę o tobie niezmiennie
Tyś myśli moich panem
Ty nękasz mnie codziennie

W południe znękana myślami
By je odgonić, uparte
Stawiam już teraz (parami)
zaporę. Solidną wartę

Wieczór się zbliża do nieba
(Niech stoi warta na straży!)
Niczego mi już nie trzeba
Nic złego się nie zdarzy

* * *

Choć noc już nie straszy mnie tyle
Choć koszmar nocny przemija
We śnie – znowum twoja (przez chwilę)
A w życiu… ciągle NICZYJA.

Gliwice 23.07.2007 r.

Jak ptaki

Jak ptaki
Bronisława Góralczyk

(Zainspirowana piosenką z repertuaru J. Połomskiego – “Moja miła, moja cicha, moja śliczna”, napisałam do niej tekst widziany oczami kobiety).

Autorzy oryginału:

muzyka: Alina Piechowska,
słowa: Ireneusz Iredyński

Tekst mojego autorstwa brzmi następująco:

Jak ptaki

Mój ty śliczny, mój ty dobry, mój kochany,
kiedy baśnie jak poeta opowiadasz…
kwiat stokrotki i czerwone tulipany
w moje dłonie na czas wiosny rankiem wkładasz.

Zamyślony, patrzysz w niebo o poranku,
kiedy chmury wiatr rozpędza wśród niebiosów,
a twe usta wyśpiewują pieśń kochanków,
gdy skowronek ci użyczył swego głosu.

Twoje tęskne śpiewanie, tęsknych pieśni przesłanie,
twej miłości oznaki jak srebrzyste są ptaki.
Twoje śpiewne przesłanie, twej miłości wołanie,
twoje myśli i znaki lecą ku mnie jak ptaki.

Mój ty miły, mój ty piękny, mój jedyny,
kiedy czule jak poetka cię wspominam…
kiść winogron i korale jarzębiny,
w moje włosy smutna jesień nocą wpina.

Zadumana, patrzę w okno co wieczora,
kiedy gwiazdy zarzucają srebrne sieci,
a me oczy zatracają się w kolorach,
kiedy księżyc miast latarni w okna świeci.

Moje tęskne wołanie, tęsknych listów pisanie,
moje słowa do ciebie są jak ptaki na niebie.
Moje ciche wyznanie, cichych szeptów przesłanie,
moje myśli do ciebie mkną jak ptaki po niebie.

Gliwice 29.05.2009 r.

Noc z żigolakiem (Wspomnienie sponsorki)

Noc z żigolakiem (Wspomnienie sponsorki)
Bronisława Góralczyk

(Parafraza na temat piosenki M. Grechuty „Gaj” )

Twórcy oryginału:

Autorka tekstu‎: ‎Agnieszka Osiecka
Kompozytor‎: ‎Marek Grechuta

_ _ _

Moja wersja brzmi następująco:

Gdy przekraczałeś złudzeń próg,
szeptałeś słowa święte,
jakby je szeptał dobry Bóg
kobiecie wniebowziętej.

O, tak, o, tak – szeptałeś mi,
szeptałeś i kłamałeś,
O, tak, o, tak – szeptałeś mi,
choć uczuć nie dawałeś.

W gorącym żarze twoich żądz
płonęłam jak pochodnia,
i darłam szaty, w spazmach drżąc
przez całą noc, aż do dnia.

O, tak, o, tak – płonęłam i
w natchnieniu darłam szaty,
O, tak, o, tak – płonęłam i
dawałam ust szkarłaty.

W niebiańskim chłodzie twoich ust
szukałam pocieszenia,
gdyś „obmacywał” wątły biust
słowami bez znaczenia.

O, tak, o, tak – kłamałeś mi,
kłamałeś – bez wątpienia,
O, tak, o, tak – kłamałeś mi,
słowami bez znaczenia….

Póki się w sercu płomyk tlił
kobiecej naiwności,
póty wierzyłam z wszystkich sił,
spragniona twej miłości.

O, tak, o, tak – dawałeś mi,
gorący seks i żądze…
O, tak, o, tak – dawałeś mi…
za wikt i za pieniądze…

Minęła noc i nastał dzień,
i żądzy brakło rankiem;
do drzwi przemknąłeś się jak cień…
Przestałeś być kochankiem?!

O, tak, o, tak – bo brak już sił –
to rzekłeś – nim wyszedłeś.
Oj, nie, oj, nie – już nie płać mi…
i… w siną dal… odszedłeś…

Gliwice 24.04.2009 r.

Pytam się, dlaczego?

Pytam się, dlaczego?
Bronisława Góralczyk

Zawracasz na nieznanej drodze,
nie szukasz celu, do którego dążyłeś,
nie pytasz, dokąd jechać dalej…

Zasmucasz swoje otoczenie,
ranisz bliskie serca, które ci ufają,
pogłębiasz nieporozumienia…

Zagłębiasz się w splątane myśli,
nie budzisz wiary w lepsze jutro,
nie walczysz o swoje racje…

Dlaczego?…

Gliwice 28.09.2022 r.

Prośby poranne

Prośby poranne
Bronisława Góralczyk

O co mam prosić cię, Panie – tak wcześnie jeszcze;
o słońce nad głową, czy obfite deszcze?
Chyba cię, Panie, poproszę
o kilka rzeczy po trosze:

Moim włosom daj barwy mahoniowe,
niech znikną srebrne pasma i wątki platynowe.
Moim oczom widoki przedziwne,
by w zachwyty wpadały naiwne.
O mych dłoniach także nie zapomnij, Panie;
niech mają co ustom dawać na śniadanie.
I o usta spierzchnięte zatroskaj się ładnie;
żeby nigdy nie zmarzły, kiedy śnieg upadnie.
Daj zdrowie mnie całej, chroń mój dom od “wojny”,
daj chwilę na relaks nerwom niespokojnym…

I oto koniec modlitwy. Wystarczy.
I tak mnie dopadnie wiek starczy,
więc tylko tyle, mój Panie,
dziś moich próśb przed śniadaniem.

Gliwice 12.09.2007 r.

Kobieta niespełniona

Kobieta niespełniona
Bronisława Góralczyk

Zaświeciło słońce z rana,
a ja ciągle niewyspana
snuję się po całym domu
i podjadam po kryjomu
bułkę bladą z pomidorem,
co pozostał mi wieczorem
po kolacji z moim lubym,
trochę brzydkim, trochę grubym,
ale czasem mnie zachwyca
jego dowcip i szlafmyca,
kiedy spać się obok kładę
i popijam lemoniadę.

Nie chcę nudzić i narzekać,
wszak mam dom i mam człowieka,
więc po kiego grzyba mruczę –
życia się już nie nauczę…
a że latka lecą z hukiem –
nie obarczył mnie nikt wnukiem,
co do babci by się skradał
i z lodówki ser podjadał…
Los zły trzasnął w twarz z impetem
starą babę – wróć! – kobietę,
co poetką stać się chciała,
gdyby tylko talent miała.

Gliwice 26.11.2020 r.

Mezalians

Mezalians
Bronisława Góralczyk

Ona jest rzeką maleńką, on zaś jest oceanem;
Ona uboga w wodę, a on wszech wód jest panem.
Ona jest gwiazdką na niebie, on zaś jest słońca bratem;
Ona punkcikiem świetlnym, on rządzi światła światem.

Ona w miłości rozkwita, on zaś z wyznaniem zwleka;
Ona o ślub już pyta, a on wciąż milczy… Czeka.
Panna jest pewna do końca, kawaler wciąż zdziwiony:
– Ona ma zostać żoną? Czy takiej chciałem żony?…

Ona jest bardzo przejęta, on robi sobie kpiny;
Ona ma wielkie święto, on “tylko” zaślubiny…
Kapłan już złączył ich losy, już stułą związał dłonie;
Ona poddaną będzie, a on – jak król na tronie.

Gliwice 21.07.2007 r.

Posłuchaj

Posłuchaj
Bronisława Góralczyk

Posłuchaj…

jak za przymkniętym oknem
wróble swój dialog prowadzą
jak w ćwierkanym języku
plotkują na twój temat

Wsłuchaj się…

a może zrozumiesz ich mowę
i może dowiesz się czegoś
czegoś być może najlepszy
przyjaciel nie powie –

prawdy o sobie…

Gliwice 23.05.2007 r.

Pędźmy!

Pędźmy!
Bronisława Góralczyk

Znikł ostatni śnieg,
Pora wznowić bieg
Ku wiośnie – i dalej!
Ty mi rękę daj,
Odnajdziemy raj
Wśród zielonych alej!

I niech dzieją się
Wiosny nowe dnie –
Póki sił jej starczy!
Więc nabierzmy tchu,
Pędźmy, miły, znów
Ku słonecznej tarczy!

Raj otworzy się
(Niczym w cudnym śnie)
W twych oczach radosnych,
Gdy ci serce dam,
Pośród słońca bram
I u progu wiosny!

Gliwice 06.03.2008 r.

Niech się zdarzy…

Niech się zdarzy…
Bronisława Góralczyk

Koniec Zimy (srebrnych) czarów
baśni jakich mało
i tych dźwięcznych brzmień janczarów
gdy się sańmi gnało

Teraz Zima (niczym dama)
w szacie śnieżnobiałej
śpi w niebiosach (całkiem sama)
jak w kolebce białej

A z niebiosów Wiosna kroczy
(w rytmie wprost tanecznym)
by radować nasze oczy
blaskiem dnia słonecznym

Już czekają aż przybędzie
ta wiosenna pora
na jeziorze – dwa łabędzie
w parku – łuk Amora

Błysną znowu młode oczy
serca będą wierzyć
że je Wiosna zauroczy
gamą barw i przeżyć

* * *

A i mnie się jeszcze marzy
jeszcze dziś w to wierzę
że się w życiu moim zdarzy
miłość jak w operze

Więc niech Wiosna przyjdzie do nas
w pełnej gotowości…
odmłodzona i zielona
z koszem barw miłości

Gliwice 21.03.2008 r.

Jesteś pod dobrą opieką…

Jesteś pod dobrą opieką…
Bronisława Góralczyk

Płynę! Płynę na chmurce błękitnej
i sobie marzę… o tobie marzę, mój drogi,
i pytam Stwórcę czy widział ciebie na podniebnym szlaku,
kiedy mknąłeś przez Jego Królestwo, przypięty do skrzydeł anioła,
który porwał cię z moich ramion…
A Bóg odpowiedział mi tylko tyle:
– Anioł go do mnie przywiódł, aby go chronić, a odda ci go wtedy,
kiedy Ziemię opuści koronawirus…

Gliwice 21.03.2021 r.

Stan tęsknoty…

Stan tęsknoty…
Bronisława Góralczyk

Gałązkę bzu mi dałeś kochanie
gałązkę bzu
i uśmiech szczery na pożegnanie
i treści snu

Kwiat bzu już więdnie i czas zapomnieć
o tamtych dniach
lecz wiem że przeszłość czasem nieskromnie
wróci we snach

A i pamiętnik w szarej okładce
skrywa mój żal…
boś ty wciąż bliski choć tak naprawdę
dzieli nas dal

Noce bezgwiezdne i dni bez słońca
to dom bez ścian
a stan nostalgii i łez bez końca –
tęsknoty stan

Gliwice 06.06.2022 r.

Po święcie…

Po święcie…
Bronisława Góralczyk

To już koniec święta! Koniec już! Niestety!
Zaliczcie do wspomnień swe święto, kobiety!

Do pracy! Do garów! Do dzieci, kobiety!
Skończyła się laba! Skończyła, niestety!

Do pracy, kobieto! Babo – do roboty!
Wróciła codzienność, wracają kłopoty!

Wróciła codzienność, wróciła szarzyzna –
Już dzisiaj cię nie czci “cudowny mężczyzna”.

Więdną też w wazonie twoje tulipany.
I już cię nie wielbi “mężczyzna kochany”.

Twe jutro, kobieto – dzieci, dom i praca.
Po wczoraj, masz tylko “moralnego kaca”.

A dziś – po Dniu Kobiet – refleksję masz w darze…
Czy warto go święcić? Za rok się okaże!

Gliwice 08.03.2007 r.