Archiwum kategorii: Bronisława Góralczyk

Darczyńca

Darczyńca
Bronisława Góralczyk

Otworzyłeś mi skrawek nieba
odsłoniłeś zasłonę z chmur
gdy się kładły na szczytach gór
razem z wiatrem co je kolebał

Pokazałeś mi promień słońca
wędrujący wzdłuż starych chat
nim wypalił się pośród szat
nieznoszonych jeszcze do końca

Zachłysnęłam się tym obrazem
zadziwiłam widokiem tym
jak onegdaj tak i tym razem

Chyba pójdę teraz jak w dym
za natury boskim malarzem
i zostanę z darczyńcą swym

Gliwice 09.05.2024 r.

Skrzydlate dźwięki

Skrzydlate dźwięki
Bronisława Góralczyk

Jaki powód ptaki miały
że dziś śpiewać zaprzestały?
Ptak, wszak śpiewak nad śpiewaki,
co to wiosny pierwsze znaki,
wśród gałęzi daje nam.

I jaskółka, kreśląc koła,
i skowronków brać wesoła,
wiosną, cała w czarnych nutkach,
nawet jeśli piosnka krótka,
którą jakże dobrze znam.

Jeśli jutro, gdy zaświta,
kos swym śpiewem mnie powita,
moje szczęście pełne będzie,
gdy melodia ptasia wszędzie
się rozlegnie – tu i tam…

Gliwice 17.04.2023 r.

Wiosna (brachykolon)

Wiosna (brachykolon)
Bronisława Góralczyk

To czas, gdy ty masz chęć na bzy,
a ja na czas wśród pól i łąk,
by biec co sił, choć deszcz wciąż mży,
a tuż o włos gna za mną bąk.

To czas, gdy sen co noc się śni,
a maj ma swój i wdzięk i czar,
gdy ty mi dasz kwiat bzu w te dni,
a ja ci znów dam ust mych żar…

Niech świat to wie – boś tego wart,
żeś jest wciaż mój i w noc i w dzień,
a to nie wic i to nie żart –
tyś jest jak rzep i jak mój cień.

Sens słów tych dni, to ty i maj,
a chęć na bzy i ja mam też,
więc ze mną bądź i bez mi daj,
niech dla dwóch serc gra blues i dżez.

Gliwice 20.04.2023 r.

Maj

Maj
Bronisława Góralczyk

niebo w błękitach
w złotych słońca promieniach
kąpie się wiosna

Gliwice 10.05.2022 r.

Gałązka bzu

Gałązka bzu
Bronisława Góralczyk

z gałązką bzową białą
zjawiłeś się jak mąż
i w domu tak pachniało
i pachnie jeszcze wciąż

gałązka bzu majowa
zapachów szczęścia dar
miłością tchnie od nowa
jak kwiatów białych czar

na lat (przypuszczam) kilka
w pamięci utkwi ślad:
twój uśmiech, bzu gałązka
i maj – amora brat

Gliwice 27.05.2021 r.

Wyszłam za mąż

Wyszłam za mąż
Bronisława Góralczyk

Wyszłam za mąż raz i drugi.
– Tylko po co? – ktoś zapyta.
Rozrzuconych wspomnień smugi
nawet mędrzec nie przeczyta.

Wyszłam za mąż – nie wróciłam…
ani teraz, ani potem.
Chustą żalu łzy przykryłam;
wysłchły pewnie gdzieś pod płotem.

Wyszłam za mąż wczesną wiosną;
lecz na próżno się łudziłam…
na betonie bzy nie rosną,
grusza też nie obrodziła.

Wyszłam za mąż i w jesieni.
Świat się dziwi i nie wierzy.
Chciałam dolę złą odmienić;
los od szczęścia wszak zależy.

Wyszłam za mąż wbrew kabale.
Cóż, losowi szłam na przeciw.
Wyschły łzy, zniknęły żale…
Jak ma lecieć – tak niech leci.

Gliwice 29.01.2023 r.

Uwięziony księżyc

Uwięziony księżyc
Bronisława Góralczyk

Księżyc – jak ptak schwytany w sieci –
miota się w gęstwie czarnych chmur
i znika wciąż, i ledwo świeci
(jakby się skrywał pośród gór),
i siostrom swoim wprost zazdrości…
Zazdrości gwiazdom ich wolności.

Chociaż spętany w chmur okowach,
czasami światłem bladym błyśnie –
by choć przez chwilę pobrylować,
by choć przez chwilę móc zaistnieć.

Gwiazdy – by ulżyć jego doli –
wydostać księżyc chcą z niewoli,
więc przywołały wiatr na pomoc,
aby od chmur uwolnił brata.

Ten dmuchnął z siłą tak ogromną,
że aż je przegnał na skraj świata!

Księżyc wolności dar smakuje;
jak król po niebie paraduje…
póki nie wpadnie znów w chmur sieci –
bo słychać z góry strzępki słów:
– Niech tylko słońce w świt zaświeci,
a my ruszymy znów… na łów!

Gliwice 09.07.2008 r .

Stara miłość nie rdzewieje (miniopowiadanie)

Stara miłość nie rdzewieje (miniopowiadanie)
Bronisława Góralczyk

Zagłębiona w lekturze książki
podążam za wizją bohaterki,
która w wieku podeszłym już nieco,
szuka ostatniej być może miłości.
To tak jak ja…
O, jutro są walentynki,
a ja od lat w samotności,
nie mam do kogo ust otworzyć,
a nie mam ani kota, ani psa.
Doczytuję się w końcu, że pani M.
spotyka mężczyznę swoich marzeń,
że wychodzi zań za mąż i jest szczęśliwa.
A to nie tak jak ja…
Noc za nocką, samotnie, popłakując w poduszkę,
spędzam w nudnym rytmie –
między jednym a drugim romansidłem,
wypożyczonym w pobliskiej bibliotece.
Dzwoni dzwonek do drzwi…
Otwieram ostrożnie, a w drzwiach staje…
moja młodzieńcza miłość, pierwsza i jedyna.
Przyjechał z zagranicy i pierwsze kroki skierował do mnie;
nie zapomniał, bo wierzył, że kiedyś znów się spotkamy
i się nie mylił. Ja też czekałam, i teraz dobry czas
nastał dla nas obojga…
Stara miłość nie rdzewieje.

Gliwice 13.02.2022 r.

Tylko to i tyle

Tylko to i tyle
Bronisława Góralczyk

Czytam ciebie w oczach twoich
w twoich myślach czytam
chociaż swoich ci nie zdradzam
i niewiele pytam

Łaknę ciebie jak sernika
jak maliny łaknę
choć niewiele raczej jadam
i niewiele pragnę

Szukam ciebie w obcym kraju
za granicą szukam
a widuję ciebie co dnia
gdy do snów mych pukam

Szukam ciebie – nie znajduję
nawet twego śladu
choć widziałam twoją postać
obok wodospadu

Widzę ciebie lecz o dziwo
ujrzeć nie potrafię
patrzę tylko nieustannie
na twą fotografię

Czytam ciebie i wspominam
najpiękniejsze chwile
boć mi tylko to zostało –
tylko to i tyle

Gliwice 14.04.2024 r.

Od świtu do nocy – nadzieja

Od świtu do nocy – nadzieja
Bronisława Góralczyk

wyszło słońce a z nim nadzieja
na wiosnę radosną i żwawą
jak młoda dziewczyna
jak chłopiec biegnący za piłką

odezwał się ptak a z nim nadzieja
na pieśni pogodne i ciepłe
jak dotyk twej dłoni
jak uśmiech serdeczny na twarzy

zakwitł krokus a z nim nadzieja
na miłość prawdziwą i szczerą
jak złoty pierścionek
jak słowa przysięgi przedślubnej

zapadł zmierzch a z nim nadzieja
na chwile spokojne i ciche
jak szelest listowia
jak szepty kochanków w alejce

nastała noc a z nią nadzieja
na sen kolorowy i błogi
jak fimu fabuła
jak bajka czytana półszeptem

Gliwice 15.04.2023 r.

Modna żona

Modna żona
Bronisława Góralczyk

Co ci stoi na przeszkodzie,
By być wiosną z modą w zgodzie?…

Kup już dzisiaj ciuszki modne!
Modne buty, acz wygodne!

Zmień fryzurę (choćby teraz)!
Zajrzyj zatem do fryzjera!

Nie zapomnij też o twarzy!
Odwiedź salon makijaży!

Będziesz taka odmieniona!
Taka modna będziesz żona!

Gliwice 28.03.2007 r.

Sad

Sad
Bronisława Góralczyk

Spójrz, jak biało kwitnie sad,
jak się bieli przy nim świat
upojony aromatem młodej gruszy.

Nic, że deszczyk zaczął padać,
sad nam baśnie opowiada,
aby czułą strunę serca w nas poruszyć.

Gliwice 12.04.2009 r.

Ciągle młodzi

Ciągle młodzi
Bronisława Góralczyk

Zakochani, skrępowani,
szli, trzymając się za ręce –
jak w piosence.

Jeszcze młodzi, niedojrzali,
choć już sobie siebie dali
gdzieś w oddali.

Przyszła starość (nieproszona),
a na zdjęciu – on i ona
śpiący w łodzi…

i wciąż młodzi.

Gliwice 04.04.2024 r.

Przytuliłam…

Przytuliłam…
Bronisława Góralczyk

Przytuliłam noc do siebie
granatową i bez gwiazd
kiedy księżyc spał na niebie
utraciwszy srebrny blask

Przytuliłam świt markotny
zanim słońca zalśnił krąg
i nim czarny ptak samotny
wpadł jak liść do moich rąk

Przytuliłam dzień słoneczny
i błękitną nieba toń
nim poczułam wiew bajeczny
i wiosenną świeżą woń

Przytuliłam ciepły wieczór
i namiętność twoich warg
nim w gęstwinie liści mleczu
powiedziałam tobie TAK.

Gliwice 28.03.2024 r.

Zocha

Zocha
Bronisława Góralczyk

Gdzieś Zosiu rankiem wychodziła?
Czyś znowu z pieskiem się bawiła?
A może z jakimś kotkiem,
co ukrył się za płotkiem?

Gdzieś dzisiaj córko przebywała?
Czyś chociaż raz się dzisiaj śmiała?
Naturę masz okrutną (?)…
bo zawsze jest ci smutno.

Z kimś choć przez chwilę pogwarzyłaś,
czy tylko z kotkiem się bawiłaś?
A może jednak z pieskiem,
co uszka ma niebieskie?

Czy byłaś dzisiaj choć szczęśliwa?
Czy smutna znowu i lękliwa?
Samotnie spacerujesz –
a może źle się czujesz?…

Milczysz i w sufit wciąż się gapisz…
Powiedz swej matce, co cię trapi?
Wszak smutek twego lica,
twej matki nie zachwyca.

Powiedzże wreszcie o co chodzi?
Dlaczego sama wciąż gdzieś chodzisz?
Sama wychodzisz w ranki…
Gdzie twoje koleżanki?

* * *

Już chyba wiem w czym rzecz! – Pojmuję!
Tyś jest niezdrowa… ty chorujesz…
Wiem, córko moja śliczna:
TY JESTEŚ… AUTYSTYCZNA!

To stąd samotność twa wynika…
To stąd ty innych wciąż unikasz…
Ty żyjesz w swoim świecie…
I z sobą, moje dziecię.

Świat o tym sporo wie i gada,
więc dziś i na to będzie rada,
by pomóc także tobie;
i w życiu, i w chorobie.

A jako matka wszystko zrobię,
aby ci ulżyć w tej chorobie.
I na to znajdę jakiś sposób.
Poszukam go… Wśród wielu osób.

Być może, miną długie lata,
Nim wrócisz do mojego świata.
A póki co – trzymaj się Zocha!
Mama i tak cię bardzo kocha!

Gliwice 13.07.2007 r.

Dziś, O2.04.2024 r., obchodzony jest Światowy Dzień Autyzmu

Prima aprilis

Prima aprilis
Bronisława Góralczyk

Pędzą koniki w strojnym w zaprzęgu,
z ważnymi gośćmi mkną na wesele.
Mają już blisko, są już w zasięgu,
i są już niemal tuż, tuż przed celem.

Młody woźnica strzelił więc z bata…
i wstrzymał konie przed domem swatów.
Czeka na gości weselna chata,
i czeka w jadło stół przebogaty.

Na progu chaty wujek starosta
chlebem i solą gości powitał,
a potem każdy miejsce swe dostał,
by się przy stole najadł do syta.

Wszystko by było tak jak należy…
gdyby ktoś nie wpadł z wieścią hiobową:
– Szanowni Państwo! Czy ktoś uwierzy?
Zniknął Pan Młody! Uciekł… z teściową!

To niemożliwe! To dziwna sprawa!
Goście weselni do drzwi ruszyli!
Wtem ktoś zawołał: – To tylko kawał!
Ja żartowałem! Prima aprilis!

Gliwice 01.04.2007 r.

Gra

Gra
Bronisława Góralczyk

młoda brzoza już nie szumi
bo i słowik nagle umilkł
gdy nad brzozą się zatoczył
jakby zasłabł w jednej chwili

lecz się słowik znów rozkwili
i na gałąź znów podskoczy
kiedy brzózka (chociaż płocha)
szumiąc wyzna… że go kocha

Gliwice 06.05.2009 r.

Pytanie do wiosny

Pytanie do wiosny
Bronisława Góralczyk

Do listka listek czule lgnie,
dłoń się do dłoni czule tuli…
a ciebie nie ma. Gdzieś jest? Gdzie?…
Znikasz mi w świata srebrnej kuli…

A mógłbyś być i kochać mnie,
i tulić do swych dłoni…
lecz wciąż cię nie ma. Choć, kto wie…
może cię z chmurką wiatr przygoni…

Już się dokonał listków akt…
już czyjeś dłonie się złączyły…
a ja samotna jak ten wiatr –
pytam się wiosny: – Gdzie mój miły?

Gliwice 15.03.2009 r.

Przyszła wiosna!

Przyszła wiosna!
Bronisława Góralczyk

Za mną szaruga i pora słoty
Za mną już chandra, za mną tęsknoty

Za mną już zima, za mną przedwiośnie
We mnie nadzieja wciąż bliższa wiośnie

Barwne motyle już przyfruwają
Już łąki kwiatom nektar rozdają

Już bielą w sadach zakwitły drzewa
Już słowik pieśni przed snem mi śpiewa

Łabędzi niemych taniec na plaży
Wywołał uśmiech na mojej twarzy

Serce me szczęściem już się wypełnia
Już się najskrytsze marzenie spełnia

Już mnie zachwyca magia miłości
Choć przy niej czai się cień zazdrości

Gdy mgła odsłoni piękne pejzaże
Wnet przy sztalugach staną malarze

A gdy skrzydlaty Pegaz nadleci
Do nowych wierszy ruszą poeci

* * *

Skrzydlaty Pegaz na biurku siada
Już nowe wiersze przy nim układam

Skrzydła Pegaza załopotały!
I nowe strofy właśnie powstały

Gliwice 10.03.2007 r.