Maj
Bronisława Góralczyk
niebo w błękitach
w złotych słońca promieniach
kąpie się wiosna
Gliwice 10.05.2022 r.
Gałązka bzu
Bronisława Góralczyk
z gałązką bzową białą
zjawiłeś się jak mąż
i w domu tak pachniało
i pachnie jeszcze wciąż
gałązka bzu majowa
zapachów szczęścia dar
miłością tchnie od nowa
jak kwiatów białych czar
na lat (przypuszczam) kilka
w pamięci utkwi ślad:
twój uśmiech, bzu gałązka
i maj – amora brat
Gliwice 27.05.2021 r.
Wyszłam za mąż
Bronisława Góralczyk
Wyszłam za mąż raz i drugi.
– Tylko po co? – ktoś zapyta.
Rozrzuconych wspomnień smugi
nawet mędrzec nie przeczyta.
Wyszłam za mąż – nie wróciłam…
ani teraz, ani potem.
Chustą żalu łzy przykryłam;
wysłchły pewnie gdzieś pod płotem.
Wyszłam za mąż wczesną wiosną;
lecz na próżno się łudziłam…
na betonie bzy nie rosną,
grusza też nie obrodziła.
Wyszłam za mąż i w jesieni.
Świat się dziwi i nie wierzy.
Chciałam dolę złą odmienić;
los od szczęścia wszak zależy.
Wyszłam za mąż wbrew kabale.
Cóż, losowi szłam na przeciw.
Wyschły łzy, zniknęły żale…
Jak ma lecieć – tak niech leci.
Gliwice 29.01.2023 r.
Uwięziony księżyc
Bronisława Góralczyk
Księżyc – jak ptak schwytany w sieci –
miota się w gęstwie czarnych chmur
i znika wciąż, i ledwo świeci
(jakby się skrywał pośród gór),
i siostrom swoim wprost zazdrości…
Zazdrości gwiazdom ich wolności.
Chociaż spętany w chmur okowach,
czasami światłem bladym błyśnie –
by choć przez chwilę pobrylować,
by choć przez chwilę móc zaistnieć.
Gwiazdy – by ulżyć jego doli –
wydostać księżyc chcą z niewoli,
więc przywołały wiatr na pomoc,
aby od chmur uwolnił brata.
Ten dmuchnął z siłą tak ogromną,
że aż je przegnał na skraj świata!
Księżyc wolności dar smakuje;
jak król po niebie paraduje…
póki nie wpadnie znów w chmur sieci –
bo słychać z góry strzępki słów:
– Niech tylko słońce w świt zaświeci,
a my ruszymy znów… na łów!
Gliwice 09.07.2008 r .
Stara miłość nie rdzewieje (miniopowiadanie)
Bronisława Góralczyk
Zagłębiona w lekturze książki
podążam za wizją bohaterki,
która w wieku podeszłym już nieco,
szuka ostatniej być może miłości.
To tak jak ja…
O, jutro są walentynki,
a ja od lat w samotności,
nie mam do kogo ust otworzyć,
a nie mam ani kota, ani psa.
Doczytuję się w końcu, że pani M.
spotyka mężczyznę swoich marzeń,
że wychodzi zań za mąż i jest szczęśliwa.
A to nie tak jak ja…
Noc za nocką, samotnie, popłakując w poduszkę,
spędzam w nudnym rytmie –
między jednym a drugim romansidłem,
wypożyczonym w pobliskiej bibliotece.
Dzwoni dzwonek do drzwi…
Otwieram ostrożnie, a w drzwiach staje…
moja młodzieńcza miłość, pierwsza i jedyna.
Przyjechał z zagranicy i pierwsze kroki skierował do mnie;
nie zapomniał, bo wierzył, że kiedyś znów się spotkamy
i się nie mylił. Ja też czekałam, i teraz dobry czas
nastał dla nas obojga…
Stara miłość nie rdzewieje.
Gliwice 13.02.2022 r.
Tylko to i tyle
Bronisława Góralczyk
Czytam ciebie w oczach twoich
w twoich myślach czytam
chociaż swoich ci nie zdradzam
i niewiele pytam
Łaknę ciebie jak sernika
jak maliny łaknę
choć niewiele raczej jadam
i niewiele pragnę
Szukam ciebie w obcym kraju
za granicą szukam
a widuję ciebie co dnia
gdy do snów mych pukam
Szukam ciebie – nie znajduję
nawet twego śladu
choć widziałam twoją postać
obok wodospadu
Widzę ciebie lecz o dziwo
ujrzeć nie potrafię
patrzę tylko nieustannie
na twą fotografię
Czytam ciebie i wspominam
najpiękniejsze chwile
boć mi tylko to zostało –
tylko to i tyle
Gliwice 14.04.2024 r.
Od świtu do nocy – nadzieja
Bronisława Góralczyk
wyszło słońce a z nim nadzieja
na wiosnę radosną i żwawą
jak młoda dziewczyna
jak chłopiec biegnący za piłką
odezwał się ptak a z nim nadzieja
na pieśni pogodne i ciepłe
jak dotyk twej dłoni
jak uśmiech serdeczny na twarzy
zakwitł krokus a z nim nadzieja
na miłość prawdziwą i szczerą
jak złoty pierścionek
jak słowa przysięgi przedślubnej
zapadł zmierzch a z nim nadzieja
na chwile spokojne i ciche
jak szelest listowia
jak szepty kochanków w alejce
nastała noc a z nią nadzieja
na sen kolorowy i błogi
jak fimu fabuła
jak bajka czytana półszeptem
Gliwice 15.04.2023 r.
Modna żona
Bronisława Góralczyk
Co ci stoi na przeszkodzie,
By być wiosną z modą w zgodzie?…
Kup już dzisiaj ciuszki modne!
Modne buty, acz wygodne!
Zmień fryzurę (choćby teraz)!
Zajrzyj zatem do fryzjera!
Nie zapomnij też o twarzy!
Odwiedź salon makijaży!
Będziesz taka odmieniona!
Taka modna będziesz żona!
Gliwice 28.03.2007 r.
Przytuliłam…
Bronisława Góralczyk
Przytuliłam noc do siebie
granatową i bez gwiazd
kiedy księżyc spał na niebie
utraciwszy srebrny blask
Przytuliłam świt markotny
zanim słońca zalśnił krąg
i nim czarny ptak samotny
wpadł jak liść do moich rąk
Przytuliłam dzień słoneczny
i błękitną nieba toń
nim poczułam wiew bajeczny
i wiosenną świeżą woń
Przytuliłam ciepły wieczór
i namiętność twoich warg
nim w gęstwinie liści mleczu
powiedziałam tobie TAK.
Gliwice 28.03.2024 r.
Zocha
Bronisława Góralczyk
Gdzieś Zosiu rankiem wychodziła?
Czyś znowu z pieskiem się bawiła?
A może z jakimś kotkiem,
co ukrył się za płotkiem?
Gdzieś dzisiaj córko przebywała?
Czyś chociaż raz się dzisiaj śmiała?
Naturę masz okrutną (?)…
bo zawsze jest ci smutno.
Z kimś choć przez chwilę pogwarzyłaś,
czy tylko z kotkiem się bawiłaś?
A może jednak z pieskiem,
co uszka ma niebieskie?
Czy byłaś dzisiaj choć szczęśliwa?
Czy smutna znowu i lękliwa?
Samotnie spacerujesz –
a może źle się czujesz?…
Milczysz i w sufit wciąż się gapisz…
Powiedz swej matce, co cię trapi?
Wszak smutek twego lica,
twej matki nie zachwyca.
Powiedzże wreszcie o co chodzi?
Dlaczego sama wciąż gdzieś chodzisz?
Sama wychodzisz w ranki…
Gdzie twoje koleżanki?
* * *
Już chyba wiem w czym rzecz! – Pojmuję!
Tyś jest niezdrowa… ty chorujesz…
Wiem, córko moja śliczna:
TY JESTEŚ… AUTYSTYCZNA!
To stąd samotność twa wynika…
To stąd ty innych wciąż unikasz…
Ty żyjesz w swoim świecie…
I z sobą, moje dziecię.
Świat o tym sporo wie i gada,
więc dziś i na to będzie rada,
by pomóc także tobie;
i w życiu, i w chorobie.
A jako matka wszystko zrobię,
aby ci ulżyć w tej chorobie.
I na to znajdę jakiś sposób.
Poszukam go… Wśród wielu osób.
Być może, miną długie lata,
Nim wrócisz do mojego świata.
A póki co – trzymaj się Zocha!
Mama i tak cię bardzo kocha!
Gliwice 13.07.2007 r.
Dziś, O2.04.2024 r., obchodzony jest Światowy Dzień Autyzmu
Prima aprilis
Bronisława Góralczyk
Pędzą koniki w strojnym w zaprzęgu,
z ważnymi gośćmi mkną na wesele.
Mają już blisko, są już w zasięgu,
i są już niemal tuż, tuż przed celem.
Młody woźnica strzelił więc z bata…
i wstrzymał konie przed domem swatów.
Czeka na gości weselna chata,
i czeka w jadło stół przebogaty.
Na progu chaty wujek starosta
chlebem i solą gości powitał,
a potem każdy miejsce swe dostał,
by się przy stole najadł do syta.
Wszystko by było tak jak należy…
gdyby ktoś nie wpadł z wieścią hiobową:
– Szanowni Państwo! Czy ktoś uwierzy?
Zniknął Pan Młody! Uciekł… z teściową!
To niemożliwe! To dziwna sprawa!
Goście weselni do drzwi ruszyli!
Wtem ktoś zawołał: – To tylko kawał!
Ja żartowałem! Prima aprilis!
Gliwice 01.04.2007 r.
Pytanie do wiosny
Bronisława Góralczyk
Do listka listek czule lgnie,
dłoń się do dłoni czule tuli…
a ciebie nie ma. Gdzieś jest? Gdzie?…
Znikasz mi w świata srebrnej kuli…
A mógłbyś być i kochać mnie,
i tulić do swych dłoni…
lecz wciąż cię nie ma. Choć, kto wie…
może cię z chmurką wiatr przygoni…
Już się dokonał listków akt…
już czyjeś dłonie się złączyły…
a ja samotna jak ten wiatr –
pytam się wiosny: – Gdzie mój miły?
Gliwice 15.03.2009 r.
Przyszła wiosna!
Bronisława Góralczyk
Za mną szaruga i pora słoty
Za mną już chandra, za mną tęsknoty
Za mną już zima, za mną przedwiośnie
We mnie nadzieja wciąż bliższa wiośnie
Barwne motyle już przyfruwają
Już łąki kwiatom nektar rozdają
Już bielą w sadach zakwitły drzewa
Już słowik pieśni przed snem mi śpiewa
Łabędzi niemych taniec na plaży
Wywołał uśmiech na mojej twarzy
Serce me szczęściem już się wypełnia
Już się najskrytsze marzenie spełnia
Już mnie zachwyca magia miłości
Choć przy niej czai się cień zazdrości
Gdy mgła odsłoni piękne pejzaże
Wnet przy sztalugach staną malarze
A gdy skrzydlaty Pegaz nadleci
Do nowych wierszy ruszą poeci
* * *
Skrzydlaty Pegaz na biurku siada
Już nowe wiersze przy nim układam
Skrzydła Pegaza załopotały!
I nowe strofy właśnie powstały
Gliwice 10.03.2007 r.
Już mamy cię, wiosno!
Bronisława Góralczyk
Już cieplej słoneczko przygrzewa,
już fiołki spod ziemi wyjrzały,
już siadły motyle na krzewach,
już ptaki zza mórz przyleciały.
Już pąki pękają na drzewach,
już kwiaty się w barwy ubrały,
już w polu skowronek zaśpiewał,
już świerszcze na łąkach zagrały.
Już zbędne nam ciepłe okrycia,
już z listkiem w zielone dziś gramy,
już świat się obudził do życia…
już mamy cię, wiosno! Już mamy!
Gliwice 14.03.2007 r.
Jeden wiosenny dzień z życia dziecka
Bronisława Góralczyk
Rozchmurz się, synku, i popatrz w niebo,
tam dwa baranki skaczą wesoło
i wiosną hożą jak my się cieszą
i blaskiem słonka lśniącym wokoło.
Śmiej się, syneczku, i też się raduj,
jak te obłoczki pośrodku nieba,
co chwalą błękit rajskiego ładu,
którego chwalić chyba nie trzeba.
Wiosna – to pora zabaw, spacerów,
biegnij więc żwawo ze mną na łąkę,
a tam się wsłuchaj w owadów koncert
albo w podniebne śpiewy skowronka.
A kiedy słońce zajść już zapragnie,
ty też się, synku, szykuj na spanie,
bo po nim księżyc przejmie władanie…
Dobranoc, skarbie! Śpij już, kochanie!
Gliwice 28.04.2023 r.
Oda do wiosny
Bronisława Góralczyk
Wiosno, czarodziejko moja,
upiększasz mi życie co dnia
i smutki zamieniasz w kaskady radości,
a ja, chociaż stara, zgorzkniała i nudna,
poddaję się twojej piękności.
Wiosno, zbawicielko duszy,
wprowadzasz mnie dziś w rajski świat
i wiedziesz ku szczęściu na skrzydłach miłości,
a ja, chociaż stara, zgorzkniała i nudna,
za tobą podążam w ufności.
Gliwice 23.02.2021 r.
Przy tobie
Bronisława Góralczyk
Przy tobie mi dobrze i ciepło,
i cudnie przy tobie mi jest…
bo serce mnie twoje urzekło
i uśmiech figlarny, i gest.
Więc drogi do raju nie szukam,
boś ty jest mój eden i raj…
Czy słyszysz jak serce me puka,
jak wiosna w nim śpiewa i maj?
Przy tobie mi dobrze i ciepło,
i cudnie przy tobie mi jest…
bo raj mi stworzyłeś – nie piekło,
choć czasem diabelski masz gest.
Bo kusisz i nęcisz jak szatan,
i zwodzisz mnie biedną jak bies,
gdy nocą prowadzisz pod platan
oddaną i wierną jak pies.
Gliwice 17.11.2009 r.