Archiwum kategorii: Bronisława Góralczyk

Był taki ktoś…

Był taki ktoś…
Bronisława Góralczyk

Był taki ktoś…
Był.

Pozostał na kartach pamięci
i bardzo wyblakłych już fotkach…
Lecz starość mnie doń chce zniechęcić
i każe zapomnieć… idiotka.

A on był kimś ważnym…
I będzie.

Dlaczego więc winnam zapomnieć
i zamknąć drzwi dziejów szalonych?
Wszak oczy wciąż tęsknią ogromnie
i usta wciąż tęsknią za onym.

Niech będzie kimś ważnym do końca.
Niech będzie.

Choć czas nie ku temu i miejsce,
on w sercu jak nikt pozostanie…
Bo chociaż już stare me serce,
to młode jest wciąż me kochanie.

Gliwice 18.10.2022 r.

Dźwięki natury

Dźwięki natury
Bronisława Góralczyk

Zasłuchana w leśną ciszę
i w poranną pieśń skowronka,
coś innego jeszcze słyszę…
ktoś gdzieś woła: – Bronka, Bronka!

Patrzę w stronę tego głosu,
ale nikt się nie ujawnia…
czyżby to ironia losu,
czy ktoś ze mną się zabawia?

A to tylko echo grało,
boś mnie wczoraj wołał, miły,
kiedy w lesie pociemniało,
i gdy z nieba gromy biły.

Teraz tylko na polanie
błoga cisza i przyroda,
i twój ciepły głos, kochanie,
i szemrząca w rzeczce woda.

Gliwice 07.07.2023 r.

Cicerone

Cicerone
Bronisława Góralczyk

On mnie pierwszy uczył pisać
on mnie pierwszy czytać uczył
kim on dla mnie? – ktoś zapyta
pan wysoki słusznej tuszy

On i druhem mym i ojcem
bo prowadził mnie w nieznane
i mnie uczył co to dzwońce
albo dokąd mkną bociany

Przewodnikiem był człek ony
cicerone ukochanym…
przez dziesiątki lat minionych
bliskim wciąż i wspominanym

Gliwice 04.10.2019 r.

Nim zasnęłam…

Nim zasnęłam…
Bronisława Góralczyk

Nim zasnęłam – tysiąc myśli miałam jeszcze:
o czym jutro porozmawiam z panem mężem
i co zwiedzać mam pojutrze w gminie Brzeszcze
oraz kiedy do zwierzyńca oddam węże.

Noc czerniała z granatowym tłem w obłokach,
srebrny księżyc się odbijał w moich szybach,
a ja biłam się z myślami jak dżudoka,
zamiast śnić o pięknych plażach w Karaibach.

Aż dopadła mnie nareszcie senna chwila
i oddałam się w ramiona Morfeusza…
Lekka byłam i podobna do motyla –
i leciutka była znowu moja dusza.

Gliwice 10.10.2023 r.

Wędrówki jesieni

Wędrówki jesieni
Bronisława Góralczyk

Po polu się jesień przechadza
i słońca promienie mu śle
gdy nosem o niebo zawadza
i śpiewa mu do snu jak mnie

Brązowa czerwona i złota
usycha o zmroku jak liść
a kiedy ją najdzie ochota
to z wiatrem w zawody chce iść

Jesienna dziewczyna i młoda
do lasu pobiegła jak ren
o zmierzchu jej cudna uroda
jak sen się rozpłynie jak sen

A rankiem gdy wiatr ją obudzi
i muśnie o świcie jej dłoń
usiądzie dziewczyna wśród ludzi
a potem gdzieś pogna jak koń

Nie szukaj jej w polu ni w lesie
bo w góry już pędzi i gna
to dziewczę zalotne ta jesień
zna góry tak samo jak ja

Nad morzem jej jeszcze nie było
więc gna już na północ na Hel
tam szczęście odnajdzie i miłość
nim zima ją weźmie na cel

Gliwice 07.09.2019 r .

Babie lato

Babie lato
Bronisława Góralczyk

Z serii “Nie tylko dla dzieci”

bielutka niteczka
srebrnobiała szata
wije się nad rzeczką
gdy z pajączkiem lata

pajączek ją utkał
wiatr hen w las ją niesie
wprost do krasnoludka
co zamieszkał w lesie

krasnal się ucieszył
a że nie był gapa…
to kroku przyspieszył
i nić białą złapał

Gliwice 13.09.2011 r.

A ja piszę…

A ja piszę…
Bronisława Góralczyk

Nie pisz już tych wierszy – szepnął mąż do ucha.
Ja tak lubię pisać! – chyba nie posłucham.

Piszę o miłości! – wszak to wdzięczny temat.
O tęsknocie – także! (gdy cię długo nie ma).

Niewiele wiem jeszcze… choćby co to psalmy.
Może stworzę kiedyś jakiś psalm (spod palmy).

A może, gdy na wsi rozdzwonią się dzwony,
napiszę sielankę (pośród łąk zielonych).

Teraz wiesz na pewno, gdzie myślami chadzam,
więc pozwól mi pisać. Poezją nie zdradzam.

I znów jesteś blisko – szepczesz coś do ucha…
A ja wierszyk piszę. Dla ciebie! Posłuchaj!

Gliwice 10.07.2007 r.

Idę przy tobie…

Idę przy tobie…
Bronisława Góralczyk

Idę przy tobie jesienna,
wśród alej październik nas mija,
a liści barwa płomienna
echem się w kroplach odbija.

Idę przy tobie i patrzę,
jak deszcz czeremchy obmywa,
jak słońce – by wspomnień nie zatrzeć –
w gałęziach lato ukrywa.

Idę przy tobie i słucham,
jak liście śpiewają pod stopą,
nim noc je uciszy głucha,
nim z wiatrem popędzą. A dokąd?…

Idę przy tobie jesienna,
wśród alej październik nam sprzyja,
a uczuć barwa płomienna
echem się w oczach odbija.

Gliwice 03.10.2007 r.

Pażdziernik 2

Pażdziernik 2
Bronisława Góralczyk

Siedział chwilę pośród brzóz,
potem w klony pognał już –
boć na dywan dla jesieni zbierał liście.
A po chwili (cóż ja widzę?)…
siadł październik między rydze
i jak kamień połyskuje w nich złociście.

Mknie z orszakiem w blasku złota
nasza polska jesień złota
do młodnika wczesnym rankiem prawie bosa.
Na jej pięknych, zwiewnych szatach
błyszczy nić babiego lata,
a korona z rannej rosy lśni na włosach.

Ruszył w młodnik stary las
i październik (jako głaz) –
by zaprosić na polanę jesień złotą …
a za nimi – wsze zwierzęta,
wszelkie ptaki i ptaszęta
z jednakową ku jesieni szły ochotą.

Gliwice 10.10.2008 r.

Październik

Październik
Bronisława Góralczyk

Piękna jesień zbiega z wzgórz.
Już październik pośród brzóz
w długi dywan poukładał żółte liście…
a wśród świerków wiatr niecnota
mchem i liśćmi w barwie złota
kapelusze zaczął stroić uroczyście.

Mknie z orszakiem w blasku złota
nasza polska jesień złota
do młodnika wczesnym rankiem już o świcie…
a pajączek babim latem
tka królowej zwiewną szatę
na srebrzystym z rannej rosy rzadkim sicie.

Śliczną suknię jesień ma.
Radość wszystkim wokół da –
gdy do lasu na polanę dzisiaj trafi…
boć i drzewa, i zwierzęta,
leśne grzyby i ptaszęta
pamiętają, że cudowna być potrafi.

Gliwice 08.10.2008 r.

Dzień Chłopaka

Dzień Chłopaka
Bronisława Góralczyk

myśl mnie dzisiaj naszła taka
że chłopakiem jest mój miś
więc z okazji Dnia Chłopaka
coś mu chyba prześlę dziś

prześlę miód mu z tej okazji
i bukiecik białych róż
dzisiaj nie brak mi fantazji
bez prezentu ani rusz!

Gliwice 30.09.2019 r.

Egzamin z życia

Egzamin z życia
Bronisława Góralczyk

Wyrwałeś
mnie nagle do odpowiedzi
postawiłeś zalęknioną
przy tablicy życia
i czekasz
na zasób wiedzy i doświadczeń
gdy miałam się sprawdzić
jako córka
jako żona
i jako matka…

Stremowana
jąkam się
gubię wątek wypowiedzi
umyka mi z pamięci
wyuczony fragment
odrobionych lekcji
choć przecież
jestem przygotowana
uczyłam się starannie
swoich powinności…

Jaką ocenę
mi, Panie, postawisz
taką przyjmę z pokorą
bo wiem, że bywasz surowy
a ja nie do końca
spełniłam te zadania
które na starcie
życiowej edukacji
postawiłeś wobec małej
na wpół osieroconej
dziewczynki…

Nie proszę o nic
nie czekam
na łaskawość
ni na pobłażliwość
z twej strony, Panie…
czekam jedynie
na sprawiedliwą
i obiektywną
ocenę końcową:
Czy zdałam egzamin z życia?

* * *

Nie odrobiłam lekcji
z jednego przedmiotu;
nie sprawdziłam się
jako teściowa
i jako babcia…

Ale o to, mój Panie
już mnie nie pytaj –
nie zleciłeś mi przecież
takiego zadania…

Gliwice 04.05.2007 r.

Choć już wrzesień…

Choć już wrzesień…
Bronisława Góralczyk

Choć już wrzesień i jesień dokoła,
jam promienna jest wciąż i wesoła.
Cóż, że liście spadają obficie,
ja mam ciągle apetyt na życie.

Nie szarości mi w głowie ni czernie,
ale złota odcienie i blaski.
Bo ja lato wciąż kocham niezmiernie,
i słoneczne wspominam obrazki.

Choć już wrzesień i jesień dokoła,
jam szczęśliwa jest wciąż i wesoła.
Cóż, że ptak już w gałęziach nie śpiewa,
ja go słyszę… to echo gra w drzewach.

Gliwice 27.09.2022 r.

Jesienna rozmowa

Jesienna rozmowa
Bronisława Góralczyk

No popatrz, Jenny, znów nastała jesień,
znów wiatr jesienny srebrne nitki niesie,
a ty się dziwisz,
że pożółkły drzewa,
że ptak wśród iwy
serenad nie śpiewa.

Śpiew ptaków cichnie, liście z drzew spadają,
mgły coraz liczniej do sadu wpadają,
bo jesień rządzi,
rządzi jak królowa…

Więc jak, Jenny, sądzisz –
da się tę jesień pokochać od nowa?

Gliwice 24.09 2010 r.

Jesienna dziewczyna

Jesienna dziewczyna
Bronisława Góralczyk

Szła nad polami dziewczyna młoda
Płaszcz miała z liści; rudych jak ona
Włosy tak śliczne jak jej uroda
I suknię w barwach złotoczerwonych

Wiatr jej grzebieniem bywał czasami
Kiedy przez rżyska szła panna owa
Lub gdy błądziła między chmurami
Wciąż taka młoda i kolorowa…

Piękna dziewczyna zachwyt wzbudzała
(Jak miss się czuła o rannej porze)
Kiedy na drodze ludzi mijała
Albo samotnie idąc po torze…

Fama po wioskach i miastach wielu
Niczym kurenda wokół się niesie…
Od Tatr wysokich aż gdzieś do Helu
Wiedzą już wszyscy: – Wróciła jesień!

Gliwice 21.09.2019 r.

Idę do ciebie…

Idę do ciebie…
Bronisława Góralczyk

Idę do ciebie. W twoją jesień.
I w twoje słońce. I w twój wiatr.
W twój rdzawozłoty idę świat,
gdzie leśna cisza i pól pustka
tańczą ze sobą za pan brat,
a kozły gonią saren lustra,
jak ja jesieni twojej ślad.

Jesień to skrzypce moje stare;
pęknięte, pozbawione smyczka,
i ciągle jeszcze tak rudawe
jak stara, zmięta rękawiczka,
co ją zgubiłam w ony czas,
gdyś wiódł mnie ścieżką poprzez las.

Jesień to niebo, co otwiera
kłębiastym chmurom deszczu drzwi…
co łka i kwili czasem nieraz,
jak dziecię moje – gdy źle śpi.

Jesienny żal i melancholia
przemawia do mnie właśnie teraz
(jak starożytna metropolia) –
głosem Szekspira i Homera…

Więc idę. Idę w twoją jesień,
bo wiatr do ciebie mnie tak gna.
I słońce mnie do ciebie niesie
i echo skrzypiec, co wciąż gra
melodię naszą (tę sprzed lat…).
Idę do ciebie. W twoją jesień.
W twój złotordzawy idę świat.

Gliwice 10.09.2007 r.

Dziwny sen mi się przyśnił…

Dziwny sen mi się przyśnił…
Bronisława Góralczyk

Ja biegłam jak motyl, jak pawik maleńki,
po żółtym rumianku pachnącym z wieczora,
a Tyś się uśmiechał i tulił mnie, miły,
a przecież rzuciłeś mnie wczoraj…

Ach, sen już powoli z mych powiek opada,
jak mgła (co przylgnęła do ranka),
a ktoś mi do ucha jak wąż podpowiada:
– Tyś tylko ze snu jest kochanka…

To po co ja, głupia, o Tobie marzyłam;
pół nocy i jeszcze nad ranem…
Ten sen może dziwny, ale pięknie śniłam –
boś był mi i sługą, i panem…

Gliwice 04.10.2013 r.

Curriculum vitae

Curriculum vitae
Bronisława Góralczyk

obserwuję
cud narodzin
w smutku i radości

oglądam
świat absurdu
dziecięcych marzeń

rozciągam
ekran wspomnień
ulotnej młodości

błądzę
po omacku
w sferze bzdurnych marzeń

unikam
czarnych plam
na kartach przeszłości

szukam
jasnych barw
na przestrzeni zdarzeń

gubię
ostatni ślad
jedynej miłości

silę się
na przyszłość
w otchłani pragnień

znajduję
nie szukając
oznaki starości

otwieram
jedyne drzwi
do Krainy Spełnień

podążam
świetlistym tunelem
w bezkres Szczęśliwości

Gliwice 21.04.2007 r.

Rozstanie z latem

Rozstanie z latem
Bronisława Góralczyk

Ranek mgły na drzewach wiesza,
babie lato przędzie pająk,
a w przestworza ptak pospiesza,
w ciepłe kraje podążając…

Lecą ptaki hen w przestworza,
mgła na szczyty drzew się wspina,
a wśród traw i resztek zboża
lśni srebrzysta pajęczyna…

To już koniec! Koniec lata!
Żal nad morzem, smutek w górach.
Pieśń rozstania w niebo wzlata
i osiada wprost na chmurach…

Z zapłakanej deszczem chmury
wiatr ku ziemi wieści niesie:
– Ponoć Bóg powiedział z góry,
że u wrót już stoi jesień!

Gliwice 12.09.2009 r.

Gwiazda

Gwiazda
Bronisława Góralczyk

Noc się nam nagle ukazała
i zatańczyła wnet i zaśpiewała:
Otom ja nocy jest wrześniowa,
mam dla was mojej pieśni słowa:

Jak winne grono już dojrzałam,
jak jarzębina sczerwieniałam…
i chyba gwiazdą wnet zostanę
i na afisze się dostanę…

Noc się na dobre rozbawiła –
ciągle śpiewała i tańczyła:
Otom ja nocy jest wrześniowa;
zaśpiewam jeszcze takie słowa:

Jak dziewczę w tańcu jestem wiotka,
jak koszyk malin jestem słodka,
i teraz wszyscy, co mnie znają,
niech ze mną głośno zaśpiewają…

* * *

A księżyc chyba nie zrozumiał
nocki, co gwiazdą zostać chciała –
tylko się rozdarł (a to umiał!):
– Zamknij się wreszcie, moja mała!

Gliwice 08.09.2007 r.