Archiwum kategorii: Danuta Gościńska

Czy wiesz? moja poezja na święta

Czy wiesz? moja poezja na święta
Danuta Gościńska

Czy ty wiesz że pierwszą gwiazdkę
zobaczysz przez okno,
nawet nie musi być umyte.
Pachnie świętami,
choć nie odkurzyłaś z zachwytem.
Masz pierogi nie lepione nocą,
kupione wcale nie gorsze.
Karp kupiony
w biedrze wypatroszony.
Choinka nie żywa
pachnąca plastykiem,
ozdobiona światełkami.
Gałązki świerkowe
do wazonu wstawisz
i pachnie świętami.
Święta nie po to są
byś się przemęczała.
Zrób tyle ile możesz
zgodnie z swoimi siłami.
Zrób sobie też w końcu święta
Święta nad świętami.

ojciec idiota

ojciec idiota
Danuta Gościńska

Ojciec idiota
Oczyma młodej córeczki „ojciec idiota”.
Idiota sam o wszystko się troszczy,
Obiady im gotuje,
pracuje w lesie drzewo na zimę,
sam tnie, układa – idiota.
Pali by dzieci dorosłe ciepełko miały,
Idiota.
Sprząta, dogląda, trawę kosi idiota.
Sąsiadom pomaga to wielki „idiota”.
Życie pisze scenariusz „uczciwca,”
z sercem dla dzieci to idiota.
Córeczka i synalek ciepełko mają
Bo idiotę w domu mają.

lubię i milczę

lubię i milczę
Danuta Gościńska

Lubię i milczę
Milczę… gdy mi źle…
Zamykam oczy… gdy marżę…
Zawsze jestem konsekwentna dla tych,
którzy mnie ranią…
Żałuję błędów które popełniłam…
Żyję „z dnia na dzień ciesząc się każdą chwilą”.
Nie na widzę cierpienia i bólu,
Nie znoszę smutku…
Szanuję prawdziwych przyjaciół,
Wybucham, gdy ktoś mnie obraża…
Czekam na sprawiedliwość i spełnienie marzeń.
Staram się walczyć z przeciwnościami losu…
Muszę żyć mimo wszystko ….
… Lubię… czuć że jestem komuś potrzebna…

jestem w drodze

jestem w drodze
Danuta Gościńska

Śmierć nie jest końcem wszystkiego…
To tylko przejście do innego cichego życia.
Żyjesz więc nadal jesteś sobą…
Nazywaj jak chcesz, nie rób smutnej miny,
Śmiej się ,kochaj, bo życie jest piękne ale ulotne.
Niech moje imię będzie wymieniane
w obrazach i wierszach.
Zostanie przerwana nić między ziemią a niebem,
czekam tuż – tuż po drugiej stronie życia.
Ja już prawie odeszłam , ale jeszcze jestem w drodze…

Wędrujesz złota PANI jesień

Wędrujesz złota PANI jesień
Danuta Gościńska

Wędrujesz złota PANI jesień,
wędrujesz polem, lasem, borem.
Późno wstajesz,
masz zaspane oczęta mgłą poranną.
Zmęczona robieniem zapasów,
śpisz długo rano i wcześnie spać idziesz.
Pani, Ty barw mi nie odbieraj,
tak przecież dużo ich na świecie.
Niechaj rozbłysną, tu i teraz,
szarość, żółć niech duszy już nie gniecie,
Nostalgia smutna i jesienna,
która się kończy umieraniem,
niech zniknie, niczym mara senna,
kolorów przymnóż mi, pani złota.
Niechaj promienie słońca jasne ,
zjawią się w szarych chmur błękicie,
rozświetlą horyzonty ciasne,
pomóż mi proszę kochać życie.

dwa samookreślenia dla malarza

dwa samookreślenia dla malarza
Danuta Gościńska

Dwa samookreślenia dla malarza

Namaluj mi deszcz,
nie żeby się w abstrakcji
wielo-znaczeniowej pogubić kolory,
i wilgotną sieć rozpiąć na białym płótnie.
Namaluj szare dni jak w teatralnej dekoracji,
tego się nie da, gdy tyle kolorów wszędzie,
jak tęcza na niebie i w palecie.
Namaluj mi plątaninę kresek
obojętnie jakich.
Ot czarnych na białym tle,
piony, poziomy, elipsy
bezładnie zmieszane.
Może to być abstrakcja
Dla mnie parabolą,
zawsze będzie jednoznaczną,
może drzewem, morzem
lub promykami słońca.
Rysuję kolorowe kreski,
i moje pragnienie musi je ożywić.
Myślę patrzę i co widzę…
Obraz gotowy.

kiedy kobieta dostaje różę

kiedy kobieta dostaje różę
Danuta Gościńska

Kiedy kobieta dostaje różę
To szczęście dla niej
jest niesłychane…
Kobieta jest jak róża
Powoli rozkwita.
Śpiewa gra i tańczy…
A kiedy jeszcze
dołożysz słówko
Stanie się promienną
i dobrą wróżką.

Bo w róży
magia jest niesamowita
Jej dusza z marzeń…
I choć powiadają róże czerwone
związane są z gorącą miłością.
To piękna biała róża kojarzy się
z czułością i niewinnością.

Róża kobietą ,kobieta różą

Czasem różne losy nam wróżą
i rozkwitamy w jego objęciach,
jak piękny kwiat ą
że spotykamy Księcia Małego,
a jej płatki rozkoszne kryją tajemnice
a gdy się pączek powoli rozchyla
ileż w nim obietnicy nieznanej i słodyczy.
Mówią że nie niema prawdziwej
miłości tylko rozstania.
Nie ma szczerego kochania.
Są tylko chwile radości,
a potem chwile rozstania.
a róża dla mnie?
( danutapiaski)

Próbuje ocalić starość

Próbuje ocalić starość
Danuta Gościńska

Próbuje ocalić starość
W ogromnym smutku osamotniona
świat nie wydaje się już szalony.
Wszystko się widzi jak z oddalenia,
Szarzeją barwy i cichną tony.
Jednak wypatrzone oczy, powieki piekące,
smutne usta, myśli wciąż daleko,
serce umęczone.
Jednak próbuję w tej smutnej dali,
choćby w najmniejszych nawet wspomnieniach.
Jakąś promienną radość ocalić…
Bo radość można znaleźć i w cieniach.
Nikt już nie nadchodzi i nikt już nie czeka.
Czy to kogoś obchodzi samotność człowieka?

Gdy serce umiera

Gdy serce umiera
Danuta Gościńska

Gdy serce umiera

Dziś myślę o tym, czy wy wiecie,
Że gdy umiera moje serce,
Swój ból zostawiam na tym świecie.
Dla tych co w odkąd w poniewierce,
Straconych marzeń będą żyli.
Cmentarne dzwonią i dzwonią ,
dzwony także mają serce.
Nie można temu zaprzeczyć,
Że serce można uleczyć.
Ułudnie piszę wiersze
Maluję życie.

majowy kwiat

majowy kwiat
Danuta Gościńska

Majowy kwiat- wspomnienie

Kładę na twojej dłoni,
mały różowy kwiat jabłoni.
Uskrzydlona tym szczęściem chwila,
Szybuje w słońcu lotem motyla.
Bawi się szczęście słońca promieniem,
W kwiecie jabłoni wróci wspomnienie.
Wiatru westchnienie koi wspomnienie,
To tyle lat upłynęło a wiśnia kwitnie co rok.
W ogrodzie pełnym wspomnień,
Pamiętam zapach kwiatu jabłoni.
Jedno pytanie do wyjaśnienia:
Czy grzechem pachnie jabłko na dłoni?

biedni staruszkowie

biedni staruszkowie
Danuta Gościńska

Biedni staruszkowie,
przy zachodzie słońca
łzami wypatrują swoich dzieci,
z bólem serca
oczekiwań nie ma końca,
dzień za dniem z tęsknotą leci.
Przykro żyć staruszkom,
w samotności, kiedy płyną
ciemne chmury, wicher wieje,
bez odwiedzin dzieci , ich miłości,
gdy zanika więź rodzinna i nadzieje.
Czasem ktoś do chaty starców wpadnie,
niosąc w głębi duszy skryte żądze,
z żalem o tym mówić jawnie,
że to odwiedziny po pieniądze.
Najczęściej gro wnuków bywa,
kiedy z poczty jest emerytura,
pędzą zbierać plony, jak na żniwa
kiedy marne zbiory- w progach awantura.
Przede wszystkim o walutę chodzi,
kasę w banku, o rodzinny spadek,
a najgorsze o czym mówić się nie godzi,
że za długo żyją babcia, dziadek.
Oto jest zapłata za wychowywanie dzieci,
pracę w pocie czoła, pozostały życia wątek,
zamiast pomoc póki słońce świeci,
w głowach im się rodzą śmierć, majątek…
(dla młodych oni też będą starzy)

jak to jest

jak to jest
Danuta Gościńska

Jak to jest.
O sens nie trzeba pytać,
odwagi brakuje tuż przed zaśnięciem,
gdy w dłoniach uchylona zasłona historii
przypomina ze jesteś jeszcze w tym świecie.
Biegniesz po północy i śnisz cudnie.
Telefon milczy, komputer głuchy,
śpi w błogosławionym śnie.
A Ja pełna nadziei i ciszy w myślach,
obrazy wyobraźni, tykający zegar.
Ja ostatnia chwila nocy.
Nie wiem jak długo leżę na wznak,
i nie wiem kto mnie tu zostawił.
A tu zbliża się świt,
zostawiam wspomnienia na potem.

gdybym była wielka

gdybym była wielka
Danuta Gościńska

Gdybym była wielka poezja moja na dobranoc….
Gdybym była wielka jak królowa Elżbieta,
żyła bym długo, gdyby nie przewrotny los.
Trochę podobna, spójrzcie na fotografię,
rudawe włosy, głębokie pogodne oczy.
Ale wyłonił się prastary problem:
wziąć sobie za męża wieśniaka.
Wyszłam za niego urodziłam troje dzieci,
i nie miałam czasu na pisanie i malowanie.
Słuchajcie mnie ambitne dusze,
być wielką kobieta to przekleństwo.
Myśląc o swojej klęsce udręczona,
jak dziecko niegrzeczna i niezadowolona.
Jaki sens uwolnić się od świata,
skoro nigdy, nie umknie się
wiecznemu przeznaczeniu życia?

stara kobieta

stara kobieta
Danuta Gościńska

Stara kobieta moja poezja pisana do szuflady…
Mam tyle czasu,
o tak mało czasu,
tak jakbym w dłonie
nabrała powietrza,
i uniosła ten ciężar
ostrożnie statecznie.
Mam tyle czasu
i przyjaciół wielu.
Znam każdy stłuczony
kryształek z jej serca.
Skrywane pod rzęsą i sercem.
Czemu cztery ściany
tak sznurują usta?
Nie chcą odpowiadać
na moje pytanie?
Dłonie pełne czasu
a przecież są puste.
Jestem zajęta…
Oczekiwaniem.

Antidotum

Antidotum
Danuta Gościńska

Antidotum
Już nie czekam,
Już nie trwonię mych dni na żal.
Jestem pewna,
Że będzie lepszy świata może i dzień.
Każdy z nas cierpi
I wierzę że przyjdzie ktoś,
I uratuje nas.
Zrzuci ciężar tych kłamstw.
Powtarzanych co dnia.
Antidotum dziś w sobie mam.
Obiecam otrzeć swe łzy,
I spokojną mieć noc.
Swój krzyk chować
Nie tego chcę.
Antidotum dziś w sobie mam.
Środek zaradczy na coś… co złe.

odpocznienie

odpocznienie
Danuta Gościńska

Odpocznienie…

Kiedy sił już brakuje,
żeby iść przed siebie,
i śladu prawdy nie ma,
nawet chmurka, obłoczek,
na błękitnym niebie.
Zimno od słów władzy,
i mróz na stronach netu.
Siedząc w domu,
bez powietrza,
bez życia uciechy.
Choć dłonią nie dotkniesz,
serca, delikatnego wiatru,
i słowa co niesie nadzieję.
Świat jest piękny,
ma wszystkie kolory tęczy,
a mówią nam że tęcza to zło.
Odpocznienie… od zła tego świata
i spojrzenie przez okulary,
na piękny kolorowy świat,
i aby do wiosny na lepszy czas…

moje jutro

moje jutro
Danuta Gościńska

Moje jutro
Pytasz co w moim życiu ?
Odpowiedz, śmierć bliska.
Mówisz, że mam gniew w oczach?
Oczy łzami zachodzą.
Gdzie nasza wolność?
W domu zamknięta.
Jak dni mijają? Sama już nie wiem.
Czytam ”Czuły narrator”
Pytasz co to? To Olga Tokarczuk.
Czy zrozumiałam? ciężkie to dla mnie słowa,
Może to umysł starości się chwyta.
Przyszłość bez jutra – i przyszłość smutna,
Myśl zamroczona obłudą synów…
Co obrazili własne słowa, nie mówiąc matki.
To wolność, taka jest inna, zakłamana.
Strasznie się wloką długie godziny,
Dzień pełen trwogi, i noc milcząca.
Do powiedzenia mam tak niewiele,
Połowa mej winy wzgardą odtrąca.
Lecz wierzę, dzieciństwo mgłą wspomnień,
… Gdzieś w kącie utkwiło serce,
Jak kolec od róży, bolesne przypomnienie,
Że kwiaty gdzieś kwitną.

My

My
Danuta Gościńska

My
Jakimi tory podąża świat,
Wolna myśl, bieg swój zawraca gdzie – my.
Gdy grzebiąc okiem w cmentarze,
bez prawdziwej uczciwej pomocy.
Błądzimy w gąszczu zła.
Niedolą tłumów, buntem pędzimy,
prawie do nikąd tłumem krzycząc.
Rok się kończy ,
niewolę ludowi zgotowali,
w domach pozamykali,
Policja strasząc.
Świat musi się obudzić,
błysnąć zjednoczyć!
Bo nasze jutro-
to zdrowi i młodzi my.
Noc musi zblednąć!
A starcy mrą…
Mammony –
wyrzec musimy się my!

los też dzieje pisuje

los też dzieje pisuje
Danuta Gościńska

Los też dzieje spisuje.
Każe swej drogi szukać,
uważając na jej rozstaje
To życia mojego nauka.
Przeminęły lata,
pełnym ciepła miłości
i wiecznej wiosny.
Zgasły uśmiechy zalotne,
gdy przyszła jesień
trawiona pragnieniem,
ciszy i spokoju…
Dziś album ze zdjęciami
chwali się swoimi wspomnieniami.
Pozostało serce nie tknięte,
złym światem…
Zazdrością
i dusza ta sama,
co kiedyś przed laty,
śpiewała miłością.
Nie ważne co robię,
zawsze zapominam
zapomnieć o tobie.
Teraz z węzełkiem
doświadczeń życia kroczę na przód
z łezką w oku za marzeniami,
co pogubiła w biegu życia toku.
Mówisz że…
wciąż samotna jesteś.
Jak tu znaleźć twój ślad?
We wsi mieszkasz czy w mieście,
podać adres gdzie mnie szukać…
W górach czy też nad morzem
Niech twoje serce głośno stuka.
To pójdę wtedy za jego głosem.
A co mi trzeba?
Nic!
Tylko własny kawałek nieba!
A ja o tym wiem…
A księga i tak…
kiedyś się zamknie…
nie kopiować danutapiaski

scalenie

scalenie
Danuta Gościńska

Scalenie

Od urodzenia,
nie szczędzono mi dobrych rad,
z życzliwości i złości.
Cierpliwie objaśniano zasady,
podłej strategii,
bałamutnej taktyki.
Nauczono mnie grać w zło,
a grałam z przymrużeniem oka.
Nauczono mnie żyć według
dekalogu.
Nie wierząc w kłamstwa,
ani w reguły prawdy.
Byłam o krok,
Od schizofremii.
Powiedziałam sobie
bądź sobą.