Prośba
Jeśli jest jeszcze trochę,
miejsca na ziemi dla mnie, daj znać.
Może być domek, lub wieżowiec.
Dni bez światła i bezsenne noce,
nad wygasłym paleniskiem.
Może dygotać ostatni wiersz ,
a okna zastąpimy zamiast łez deszczem.
Jeśli jest, jeszcze miejsce powiedzcie proszę,
bo na przedmieściach miasta i wsi
straciłam poczucie bezpieczeństwa.
Archiwum kategorii: Danuta Gościńska
a kiedy będę stara
a kiedy będę stara
Danuta Gościńska
A kiedy będę stara.
A kiedy przyjdzie ta chwila,
będę stara i niedołężna leżała.
Zamknę oczy, będę czekała słysząc…
Twoje kroki powolnym tempie,
i jak jako dziecko biegnące do matki.
Nie żałować już, niczego nic ani nic.
Nie żałować będę,
gasnących latarni wokoło,
ani ostatnich iskierek u kresu życia.
Świadomie, radośnie ,
przy schyłku odejścia, świadomie,
że kończy się coś pięknego – życie
jak to jest
Jak to jest
o sens nie trzeba pytać.
Odwagi braknie gdy Sędzia pyta.
Liczba zdarzeń i niedomówień.
Ślady zostały, ale to za mało,
by do winy przyznać się.
Kobieto o czarnych jak smoła włosach
co ludzi oszukujesz,
możesz spokojnie oddychać
Szyderstwo w twarz tej,
która była ci w potrzebie.
Wizja Najwyższego Sądu
i błagających rąk, po sali rozniosły się.
Winna, winna musi odpokutować.
operacja
Operacja
Dobrze wiesz,
zaczęło się w piękną niedziele
przy dźwiękach gitary wina i śpiewu.
A potem zbieg bezlitosnych wydarzeń.
Stół operacyjny a nad nim lampy ogromne,
i armia białych fartuchów.
Uleciała na chwilę dusza,
wróciła poszywana.
Poprosiła o szklankę wody,
dostała z litości.
Pytanie do Boga czemu…
mnie tak skarałeś,
że będę cierpieć do końca życia.
Za co? Za przyjaźń,
za serce, za bycie…
jeden szczęśliwy dzień
jeden szczęśliwy dzień
Danuta Gościńska
Spotkałam…
kiedyś jeden dzień szczęśliwy,
był piękny, barwny, nosił mnie na rękach,
szedł uśmiechnięty, otwarty dla świata,
moich galerii otwierał podwoje.
Dzień nie był jeden, lecz było ich wiele,
tylko nie wszystkie do mnie wstępowały,
one wiedziały, że mam sporo szczęścia,
i innych także uszczęśliwiać chciały.
Gubią się nieraz…
moje dni szczęśliwe, w pogoni jutra
dla mnie nie przychylnego,
może należy zwolnić wyścig z czasem,
aby nie gubić dnia nam przyjaznego.
Nie zamykam drzwi…
dla dni szczęśliwych, niech przybywają
i zagoszczą w moim domu,
jeśli się zdarzy, że im nie po drodze,
to nie muszę zaraz trzaskać drzwiami.
Na pewno dotrze…
do mnie dzień szczęśliwy,
na pewno przyjdą dni piękne radosne,
spytacie kiedy, bo to także ważne:
do jednych zaraz, do innych na wiosnę.
rozczarowanie
spiesz się synu
spiesz się synu
Danuta Gościńska
Śpiesz się synu…
Synu, powiem Ci coś bardzo ważnego.
Czas płynie nieubłaganie.
Brzmi jak banał?
Być może jeszcze tego nie wiesz, ale musisz się spieszyć.
Jesteś już dorosły.
Zostaną tylko wspomnienia,
kilka zdjęć i nie zadzwoni telefon .
Zamknięte drzwi do domu matki,
i twoje dzieci, kiedyś też tak zrobią do domu ojca.
Spiesz się słuchać o tym, co dla niego najważniejsze,
ponieważ niedługo nie będziesz już jego powiernikiem,
nie z Tobą będzie dzielić sekrety.
Spiesz się pytać: „jak Ci minął dzień”,
bo za moment na to pytanie
odpowiedzią będą wywrócone oczy
i głośne westchnienie,
robię to co ty swojej mamie.
Nawet nie zorientujesz się w którym momencie
czas jej się zakończył.
Kiedy usiądziesz, w domu zapanuje upragniona cisza,
a Ty nad nią zapłaczesz.
I choć dziś trudno Ci w to uwierzyć,
będzie Ci tego strasznie brakowało.
Matka
Gdyby Bóg podarował…
Gdyby Bóg podarował…
Danuta Gościńska
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę więcej życia
wykorzystałabym ten czas najlepiej jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałabym wszystkiego,
o czym myślę, ale na pewno przemyślałabym wszystko.
Oceniałabym rzeczy nie ze względu na ich wartość,
ale na ich znaczenie.
Spałabym mało, śniłabym więcej, szłabym,
kiedy inni się zatrzymują,
budziłabym się, kiedy inni śpią.
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę więcej życia,
ubrałabym się prosto, bardziej kochała…
Rzuciłabym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało,
ale moją duszę.
Przekonywałabym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc,
że nie warto się zakochać na starość.
Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego,
iż unikają miłości!
O że śmierć nie przychodzi wraz ze starością,
osobom w podeszłym wieku powiedziałabym,
że śmierć nie przychodzi wraz ze starością,
lecz z zapomnieniem.
Tylu rzeczy nauczyłam się od was, ludzi…
Nauczyłam się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry,
zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się
w samym sposobie wspinania się na górę.
Jest tyle rzeczy, których mogłam się od was nauczyć,
ale w rzeczywistości i na niewiele się one przydadzą, gdyż
kiedy mnie włożą do trumny…
Gdybym wiedziała, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę,
powiedziałabym „kocham cię” a nie zakładałbym głupio,
że przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia
i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć,
jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu,
ani młodemu ani staremu.
Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych,
których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj,
bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra,
będziesz żałował dnia, w którym…
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno,
jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry,
miej czas, aby im powiedzieć …
„jak mi przykro”,
„przepraszam”,
„proszę”,
„dziękuję” i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz.
Nikt Cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne.
Proszą więc Pana o siłę i mądrość, abym mogła je wyrazić.
Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.
Prześlij te słowa komu zechcesz jutro będzie takie samo jak wczoraj.
I jeśli tego nie zrobisz nigdy, nic się nie stanie.
Urodziny mojego losu
urodziny mojego losu
Danuta Gościńska
Urodziłam się popołudniu
Przed słońca zachodem,
w miesiącu kiedy…
wszystko skute było lodem.
Dzieciństwo me krótkie było.
Do szkoły szłam pod górkę,
jako siedmiolatka.
Za szybko, bo ból poznałam,
brata straciłam i los mnie ukarał,
ale to była gratka.
Z miłością w sercu,
dorosłe życie wstąpiłam,
co góry pokonuje, i dzieci wychowałam.
Rodzinne miasto pożegnałam,
na piaski się przeprowadziłam.
Z tą drugą osobą koło siebie raj miałam…
I znowu sama zostałam.
Co dobre to Bóg zabiera a zło zostaje.
Teraz włos już siwy,
Życie mnie nie pieści,
nie umiem zaufać…
tyle we mnie boleści.
Może wiosna rozpromieni,
mój smutek na twarzy,
może i mnie na starość,
jeszcze coś się wydarzy.
Już nie narzekam,
już nie płacze,
co mi los przyniesie…
chyba tu jeszcze
trochę po żyję…
Zobaczę.
o miłości cudna pieśń
o miłości cudna pieśń
Danuta Gościńska
O miłości cudna pieśń,
w mojej fotografii i wspomnieniach.
Trochę może i już nierealne,
i dla Was moi przyjaciele,
moja cudowna pieśń…
to pieśń płynąca wiatrem
wypowiedziana szeptem
w samym sobie…
To żal będący głęboko we mnie
to wszystko mogę wyśpiewać sobie.
Wiersz Ci napiszę, ale jaki?
Smutny, wesoły a może nijaki.
Wiem, chcę by w nim śpiewały ptaki,
a my będziemy młodzi i piękni,
biedni czy bogaci.
Mówisz nie znam Cię,
nie szkodzi poznamy się.
Może tam w w strofach wiersza się zdarzy,
to co nam się wymarzy.
Znajdziemy spokój i ciszę, śpiew ptaków,
szum wody nas ukołysze.
Co mam dopisać, że szukam domu,
który już dawno wyburzono.
Szukam ulicy, którą już dawno zmieniono.
Szukam ludzi których już dawno zapomniano,
i serca które się zagubiły,
i przestały kochać.
A ja wciąż o miłości cudna pieśń…
Czas na mnie nie czeka
czas na mnie nie czeka
Danuta Gościńska
Pomaluj świat na wesoło,
w szczęśliwe dni i radości,
i podaruj jego kawałek,
bez roztaczania względności.
Użyj w nim wszystkich kolorów,
schowanych w zaułku tęczy,
o tym, że jest najpiękniejszy,
niech każdy poranek ręczy.
Najbardziej barwne niech będą,
godziny miłości kryte,
bezwymiarowe w doznaniach,
i swej obfitości syte.
Niech świat ten do Nas należy,
zgłębią swych uczuć przyjaźni,
by piękno jego gościło,
w naszej stłoczonej jaźni.
A ja czekam na ciebie,
wciąż taka sama.
Z sercem na dłoni i roześmiana.
Tylko czekać mi będzie długo,
stracę swój blask,
pod kurzem smugą.
Miłością najlepiej jest
mierzyć upływający czas.
Dzielić się słowem, podać rękę,
dopóki siły masz.
Uśmiechać się, choć nieraz,
w oczy wieje wiatr.
Łatwiej będzie nam iść,
mimo przeżytych lat.
Czas na mnie już nie czeka.
stara fotografia
stara fotografia
Danuta Gościńska
Patrzę na starą fotografię,
kiedyś byliśmy piękni i młodzi.
Tylko zrozumieć nie potrafię,
jak szybko dzień po dniu odchodzi.
w starym albumie wklejone,
wspomnienia utajone.
Strasznie nie lubię słowa starość,
więc dla mnie wieczór jest nocą,
a noc dniem.
Patrze więc często na fotki
bliskich których znam od kołyski.
Choć szarość życia nie wygląda cudnie,
łamią mnie kości, urodą już nie grzeszę.
Wierzę że zwykła życia szarość,
może wyglądać całkiem cudnie,
jak ta stara fotografia.
wiatr
zostanę gdy odejdę
zostanę gdy odejdę
Danuta Gościńska
Odejdę niespodziewanie,
zostawię piosenki, obrazy i wiersze.
Nikt po mnie tu nie zapłacze,
zagrają może świerszcze.
Możliwe, że w noc majową,
ucichnie moje serce.
Biała zjawa ręką surową,
zamknie ciężkie wieko.
Do snu wiecznego mnie ukołysze,
i ubierze w najlepszą sukienkę.
Blado się wtedy uśmiechnę,
i podziękuje za słowo.
A kiedy mnie już nie będzie,
połóżcie choć kwiatek na grobie.
Chcę pozostać w pamięci.
Zawiedliście serce a wierzyłam
że miłość może kruszyć góry.
Blaskiem przyćmić nawet słońce,
roztopić lody w dzień ponury.
Rany zadane Wam się nie zagoją.
Wybaczam, ja płakałam…
Wy nie płaczcie,
zostawcie mnie w spokoju.
zrozumieć los
zrozumieć los
Danuta Gościńska
Jak trudno czasem zrozumieć los.
Bezsilności krąg gdy się starzejesz
Starasz się,lecz to się nie udaje.
Krzyczysz dość i pragniesz z spokoju.
A musisz ciągle stawać do boju.
A nowymi trudnościami.
Nieprzewidywalnymi zdarzeniami.
które wciąż męczą Cię.
Wszystko co powinno cieszyć,
Przytłacza jak głaz.
Podnieść go nie można bo ciężki.
A Bóg siły ubiera.
Potem czekasz, nadzieją żyjesz.
Czekasz że nadejdą jeszcze piękne chwile,
I kolejny los nie powali Cię na kolana.
Wytrzymać powoli w wytrwałości
ech te cmentarze
ech te cmentarze
Danuta Gościńska
Ech te cmentarze zadbane,
bardziej niż place zabaw dziecięcych.
Im większy cmentarz,
tym więcej umarłych.
Młodych co żal,dzieci w żałości,
a starzy umarli ze starości.
Ale większość z nas,
umiera zbyt późno,
i nasi bliscy nie mają już
czasu rozpocząć od nowa
To musi zmartwić zmarłych,
że tak nie wiele stracili.
moje chryzantemy
Ojcze czemu
Ojcze…
czemu się skarżę na różne moje ciosy,
na różne moje losy…
Tylko ty…
Ojcze w niebie ukochany,
Ojcze całego świata wiesz…
jak zmienne są ludzkie losy.
W słowach twoich, godność, prawda i miłość,
tkwi cała filozofia świata, rodziny i człowieka.
Ty wiesz…
raz jestem smutna a raz wesoła…
takie oblicze moje.
I coraz częściej myślę iść do BOGA.
Patrząc z daleka na ten pokrętny świat.
A ty mówisz jeszcze nie…
jeszcze nie czas.
Jaki dziwny jest świat
Jaki dziwny jest świat
Danuta Gościńska
Jaki dziwny jest świat,
jakie piękne jest życie,
jaki dziwny jest świat.
I ludzie są wspaniali,
choć mają wiele wad.
Choć mnie rozpiera smutek,
ale widzę uśmiech twój.
Bo w życiu każdego,
są takie chwile,
radość, smutek, i gorycz łez.
I dla każdego w życiu,
nadejdzie taki kres.
Bo każdy człowiek,
gdy nadejdzie taki czas,
będzie musiał rozliczyć się.
Przed Sobą i przed BOGIEM,
ze swoich wad.
Więc kochajmy się i szanujmy,
otaczajmy dobrocią,
bo życie krótko trwa.
Fioletowy muślin
fioletowy muślin
Danuta Gościńska
Nie, nie, nie budź mnie,
śni mi się ciekawie.
Jest najpiękniej w moim śnie,
niż tam na waszej jawie,
muślinowo fioletowo.
Muślinowa fioletowa brama,
spadającą kroplą
i kwiatów w dłoni.
Majowych bzów w koszu,
kwiatów w wazonie,
i piękno w ogrodzie.
Och kwiaty…
muślinowe fiolety.
Magia.
Cudowny bezsens sprawia,
że bezlitosny sens moich spraw,
sensu nie pozbawia.
W ciemnym w muślinowym lesie brodzę…
Do jasności.
Nie budźcie mnie ze snu…
Między każdą chwilą smutku i radości.
Mój muślinowy smutku czas.
Nie budźcie mnie.