Archiwum kategorii: Helena Szymko

NA PAMIĄTKĘ BOŻEGO NARODZENIA

NA PAMIĄTKĘ BOŻEGO NARODZENIA
Helena Krystyna Szymko

Świętujmy ten świąteczny czas –
niech wiara nadzieja i miłość
na zawsze, pozostanie w nas
a roziskrzonej gwiazdy
Betlejemskiej blask
niech rozjaśni i przybliży
odległy narodzin Pana czas

On w Betlejem się narodził
przez Heroda był ścigany
całego świata odkupiciel
przez lud swój ukochany
Jezus malusieńki

trzej królowie monarchowie
blaskiem gwiazdy prowadzeni
hołd i pokłon mu składali
złotem mirą i kadzidłem
dzieciątko obdarowali – syna bożego
przez Boga Ojca zesłanego
by uwolnił świat od grzechu
i odkupił winy, tu na ziemi –
człowieka grzesznego

Miłość jak słońce

Miłość jak słońce
Helena Krystyna Szymko

Miłość jak słońce – jaśnieje w purpurze
rozjaśnić zdolna mrok życia
wystarczy tylko jej mały promień w naturze
by zburzyć zło uwięzione w duszy
zasiać nasiona miłości i wiary
tak niewiele czasem potrzeba
by podać rękę zrozumieć wybaczyć –
uchylić komuś cząsteczki nieba

Miraż

Miraż
Helena Krystyna Szymko

Czasami myślisz –
że złapałeś szczęście za ogon
lecz ono, wymyka ci się skrycie
i to co miało być sensem twojego życia
okazało się tylko –
nieziszczonym marzeniem
na drodze, którą wyznaczyło ci życie

Życie

Życie
Helena Krystyna Szymko

Życie – jak wielki zawiły labirynt
tak trudno doszukać się w nim wyjścia na prostą
za każdym zakrętem znak zapytania
dawno już zagubiłeś w nim bycie sobą
otwórz swe serce pozbieraj myśli
postaraj się zbliżyć do człowieka
bo w tym labiryncie życia
zawsze jest ktoś – kto na ciebie czeka

Kochająca Mama

Kochająca Mama
Helena Krystyna Szymko

Mama – to słowo magiczne
pełne troski jej oczy kochane
gdy pochyla się nad chorym dzieckiem
lub rozbitym jego kolanem
gdy krząta się po kuchni smaży pyszne bliny
jej spracowane dłonie wciąż wilgotne od prania
gdy rozwiesza dziecięce ciuszki
wiatrem suszy na balkonie

skupiona twarz – gdy pomaga w lekcjach
radosna kiedy zabiera do parku na spacery
gdzie nad stawem karmimy kaczki i łabędzie
kochająca mama – jak nasz anioł stróż
wciąż czuwa i zawsze czuwać będzie
gdy jesteśmy mali i kiedy dorastamy
za jej troskę i miłość zawsze będziemy wdzięczni
za to że nas wychowała – bardzo ją kochamy

Kaskada gwiazd

Kaskada gwiazd
Helena Krystyna Szymko

Swoim marzeniem cię ukołyszę –
jak wiatr kołysze nocy ciszę
położę rękę na twoim sercu
i uspokoję czułym spojrzeniem
a gdy już snem błogim wyciszę
popłynę z tobą łódeczką marzeń
tam, gdzie noc dla nas scenariusz pisze
będziemy płynąć fantazji falami
aż kaskada gwiazd pod powiekami
utuli nas do snu i będzie czuwać –
całą noc nad nami

Żórawie

Żórawie
Helena Krystyna Szymko

Powitałeś mnie – ciepło
z radosnym błyskiem w oku
jest w tobie tyle młodzieńczego uroku
siedzimy zapatrzeni w oceanu dal
jak magicznie woda się mieni
a żurawi sznur – przecina
w samotności niebo bez chmur
zasłuchani w wody szum
przytuleni – spoglądamy
na odległe strome ściany skał

Hipnoza

Hipnoza
Helena Krystyna Szymko

Jak lunatyczka –
błądzę w świecie hipnozy
jej siła przesuwa umysłu obrazy
twój dawno zaniknął
z zapachem kwiatów nocy
tylko księżyc mami magiczną mocą
w mojej podświadomości

Płomień świecy

Płomień świecy
Helena Krystyna Szymko

Snuł się po ścianie cieniem –
poczułam ciepły dotyk
tulącego się do mnie cienia
stopniowo się rozpływał
i pozostał tylko na ścianie –
ślad tańczącego płomienia

Jak Cię nie kochać

Jak Cię nie kochać
Helena Krystyna Szymko

Powiedz – jak cię nie kochać
skoro serce samo ku tobie się skłania
ciało spragnione twego dotyku
aż ciśnie się do kochania
nawet chwilowe twe pojawienie
wprawia je w słodkie drżenie

co dzień co noc – maluję
w myślach związane z tobą
najskrytsze fantazjowanie
słowa przesyłane z czułością
dają duszy ukojenie
serce nie pyta o zgodę

samo wie co dla nas najlepsze
nocami tuli do siebie
spragnione dotyku dłonie
na zachłanność pocałunków
daje ci przyzwolenie
a każde pojawienie –
wita z radością i miłością

11 LISTOPADA – NARODOWE SWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI

11 LISTOPADA – NARODOWE SWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI
Helena Krystyna Szymko

Tęsknotą jesteś Ojczyzno –
choć tak daleka wciąż sercu bliska
wspomnieniem do ciebie wędruję
do tych łąk zielonych trawą pachnących
drzew owocowych – kwieciem zdobiących
stron rodzinnych które miłuję
i polskiego nad głową, bezpiecznego nieba
tyś daleko za morzem –

gdzie najpiękniejsze polskie kwiaty
stokrotki i maki łubiny bławaty
na ziemi ojczystej wyrosły
urokiem swoim witały mnie każdej wiosny
ta ziemia piękna i żyzna
na zawsze pozostanie mi bliska
bo to jest Niepodległa Polska
jej godłem Orzeł biały
na barwach biało czerwonych –
to jest moja Ojczyzna

Cóż silniejszego

Cóż silniejszego
Helena Krystyna Szymko

Cóż silniejszego –
może być nad miłość
gdy chwyta serce
w objęcia ze stali
my przy tej mocy
tak bezwolni i mali

poddając się sile
uczuciu kochania
co pragnieniami
świat cały przysłania

szaloną namiętnością
spala umysł i ciało
bez opamiętania
jak spragniony wędrowiec
w stadium bezsilności
spragniony kropli wody
tak łez słona rzeka
pochłania swym nurtem –
tonącego z miłości

Miłość jak słońce

Miłość jak słońce
Helena Krystyna Szymko

Miłość – jak słońce jaśnieje w purpurze
rozjaśnić zdolna mrok życia
wystarczy tylko – jej mały promień w naturze
by zburzyć zło i zasiać nasiona miłości i wiary
tak niewiele przecież potrzeba
by podać rękę zrozumieć wybaczyć
uchylić komuś cząsteczki nieba

Jesienny zmierzch

Jesienny zmierzch
Helena Krystyna Szymko

Zamarły drzewa – w jesiennej ciszy
powiewu wiatru wcale się nie czuje
śpiewu ptaków prawie się nie słyszy
słońce – ubarwiło dnia melancholię
przystrajając wierzchołki drzew
w złotorudą kolię
za chwilę zniknie za horyzontem
noc wszystko osnuje tajemnicy mrokiem
a niebo – granatu zasłoną
gwiazdami upstrzoną

Jarzębina

Jarzębina
Helena Krystyna Szymko

wtopiona w krajobraz ruin-
szatą z liści otulona
przyciąga wzrok czerwienią korali
jak młode dziewczę –
ich urokiem się chwali

Karminowe serce

Karminowe serce
Helena Krystyna Szymko

otwieram dla ciebie –
byś umaił kwieciem
ubrał w piękne słowa
poezją jak tęczą malował
a gdy miłość uskrzydli
twojej duszy wnętrze
uzdrowi od dawna
twoje serce stroskane
obrazy twych myśli
błyszczeć będą znowu –
słowem poezji malowane

Babie lato

Babie lato
Helena Krystyna Szymko

Już babie lato osnuło krzewy –
słońce blaskiem nadal czaruje
drzewa barwną szatę przybrały
morze leśnych koron złociste
dywan z liści snujący się wokół
złota jesień wciąż nas raduje

dopóki listopad nie zmyje jej deszczem
a potem, zima sroga odwiedzi
lecz do tej pory, spacerujmy do woli
korzystajmy ze złotej jesieni
bo w takie dni – nie powinno się
w domu siedzieć

Swym pojawieniem

Swym pojawieniem
Helena Krystyna Szymko

Swym pojawieniem –
zbudziłeś namiętności ciała
czułe struny serca poruszasz
ciepłym słowem
muzyką która wzrusza
wskazałeś drogę do swojego serca
gdzie miłość rozkwita
wiatr rozwiewa życia troski
poranek śpiewem ptaków budzi
a życie – nadzieją się staje

Zatrzymaj

Zatrzymaj
Helena Krystyna Szymko

zatrzymaj mnie – ciepłym słowem
czułym oczu spojrzeniem
dotykiem swej dłoni
namiętnym pocałunkiem
nieprzespanej nocy oddechem
podaruj mi swoje marzenia
i zatrzymaj mnie
zanim wszystko rozpłynie się
jak we mgle