Archiwum kategorii: Helena Szymko

Jesienią zapachniało

Jesienią zapachniało
Helena Szymko

jesienią zapachniało – dni w słońcu się złocą
tęsknota za czymś niesie, oczy zaszły łzami
a Jesienna Pani, uśmiech śle uroczy
wiankiem ze wrzosu, głowę przystroiła
barwi kolorami, spadające liście
promienistym szalem – ramiona osłoniła
je rudawe włosy, rozwiały wiatry
babiego lata, nitki w nie wplątały
płomiennymi barwami, cała promienieje
Jesienna Pani, na lepszą przyszłość –
niesie, nam nadzieję

Zrządzenie losu

Zrządzenie losu
Helena Szymko

Życie – wciąż rzuca nam kłody pod nogi
świat pogrążony w chorobie
strach i śmierć szerzą się wokół
lecz pomimo tych zdarzeń
myśli lotem ptaka, krążą wokół ciebie
wspomnienia wpisane w karty życia
niezapomniane emocje oczekiwań chwile
wieczna pamięć zapisana w sercu
może odwrócą się karty tragedii
nadzieja – ostatnią deską ratunku
ona wciąż pozostaje
i radość – że jesteś, że czekasz

Szukaj mnie w wierszach

Szukaj mnie w wierszach
Helena Szymko

Kiedy samotność zacznie cię dręczyć –
a wokół siebie poczujesz pustkę
tęsknota za mną twoje serce męczyć
szukaj mnie w wierszach
tam mnie odnajdziesz
wypełnisz pustką moją miłością

ukoisz tęsknotę moją tęsknotą
tam będą zawsze wspomnienia o nas
te najpiękniejsze połączone z nami
przeplatane muzą – pięknymi wersami
tam będę twoim skrytym marzeniem
nieziszczonym uczuciem –
bliskości pragnieniem

Tęsknota

Tęsknota
Helena Szymko

Dlaczego miłość – jest tak zaborcza
tęsknotą sprawia, duszy cierpienie
niszczy spokój, nie dając wytchnienia
każdej nocy, każdego poranka, myślę o tobie
gdzie się podziała życia sielanka
dlaczego stanąłeś na mojej drodze
wtedy – gdy być cię tam nie powinno

stała się ona, naszych serc więzieniem
sama już nie wiem, czym mnie zachwyciłeś
choć tyle pokus wokół mnie drzemie
w twoich ramionach, chcę ukryć się przed światem
a moje serce, nie chce zrozumieć
dlaczego wciąż, nie ma cię – przy mnie

Jesteś uosobieniem Anioła

Jesteś uosobieniem Anioła
Helena Szymko

Stoisz pośrodku tęczy –
w ciepłym deszczu skąpana
pachniesz jego świeżością
lśnisz perlistymi kroplami
twoja dusza przejrzysta
stała się wcieleniem, czystości Anioła
który strzeże wrót, ludzkiej niewinności
jesteś – nieziemską miłością
niedoścignionym pragnieniem
ukrytym – w nieskończoności

Tęczowy most

Tęczowy most
Helena Szymko

Przybiegnę do ciebie, po barwach tęczy –
poślę ci uśmiech pełen szczerości
spojrzę ci w oczy – otulę oddechem
będziemy cieszyć się chwilami miłości
potem spoczniemy na brzegu tęczy
oczekując – spełnienia, upragnionych marzeń
tych najpiękniejszych, co radość niosą

barwą miłości malują życie
dostarczając sercu, cudownych wrażeń
a gdy już spełnią się, nasze marzenia
szczęśliwi razem, powrócimy na ziemię

pójdziemy tam – gdzie srebrzy się rosa
łąki zroszone porannym deszczem
słońce, pieści czule – pąki kwiatów
blaskiem promieni ziemi dotyka
a ponad nami – unosi się z wiatrem
cichutka, wybrzmiewająca, przyrodą muzyka

Już od dawna

Już od dawna
Helena Szymko

Już od dawna –
nic nas nie łączyło
czarna chmura
pokryła ją cieniem
pozostało po niej
tylko, mgliste
wspomnienie

na zgliszczach
tamtej miłości
wybuduję wieżę
pustkę po tobie
wypełnię – nowej miłości
przymierzem

Jeszcze nie czas

Jeszcze nie czas
Helena Szymko

jeszcze nie czas – by strugi łez
po twarzy nam spływały
jesień życia, wciąż kwitnie
mimozą i wrzosami
tyle jeszcze dni, miesięcy
nawet lat przed nami

serce – wciąż łaknie miłości
krew burzy się w żyłach
a dusza, wciąż pełna życia –
choć włosy srebrzą się w słońcu
niepohamowane pragnie istnienia
i czerpania z życia radości

Spotkanie po latach

Spotkanie po latach
Helena Szymko

Uczuciem zawrzało –
spotkanie po latach
ożyły wspomnienia
jak kwiaty w wazonie
błysk w oku powrócił
i uśmiech wesoły
wszystko powróciło –

nadzieja w sercu
i całe to piękno
które w Tobie było
choć teraz srebrem
lśnią twoje włosy
z uśmiechem dziecka
nadal mnie witasz
z czułością tulisz –
o zdrowie pytasz

Niewidzialna granica

Niewidzialna granica
Helena Szymko

Od lat, już nas dzieli – niewidzialna granica
mijamy się obok, mierząc chłodnym spojrzeniem
chłód który z nas bije, przeszywa ciało dreszczem
nic już we mnie nie ma, może tylko, litość jeszcze
schłodzone uczucia, nie promieniują ciepłem
atmosfera szczęścia, dawno już zanikła
tylko twoja złośliwość, wciąż mnie boli jeszcze

a przecież przed laty, były chwile szczęśliwe
teraz, nieporozumień przepełniony kufer
i ciągłe wymówki, że to moja wina
niewidzialna granica – trwała jak postument
nieodwracalne złe chwile, są jak kwaśne deszcze
które zniszczyły wszystko –
tylko złe wspomnienia, przeszywają dreszczem

Życie jest chwilą

Życie jest chwilą
Helena Szymko

kiedy spoglądam, na te piękne widoki –
ciągnącą się przestrzeń lasów
wiekowe wokół domu drzewa
spacerujących przechodniów ulicami
przyrodę – która coraz to
barwniejszą szatę przywdziewa

to każdy przeżyty dzień, skłania do myślenia
że życie tak piękne, lecz szybko upływa
a każda przemijająca chwila
to krok, ku końca życia człowieka
bo życie, jest chwilą, na tej ziemskiej przystani

nigdy nie wiadomo co nas jutro czeka
pomimo pragnień i naszych marzeń
nie da się ogarnąć, piękna tego świata
człowiek – tak niewiele znaczy na tym świecie
dzisiaj chodzi dumny z tego co posiada
jutra, może nie być i wszystkiego na co czeka
bo siła kataklizmu, w jednej małej chwili
pochłonie jego życie i cały dobytek –
z powierzchni ziemi zmiecie

Przemijanie

Przemijanie
Helena Szymko

Wśród radości i potoku łez –
upływa nam życie
kradnie nam tchnienie czas
jak klepsydra odmierza piach
gdy przesypie się czasu miara
gaśnie iskra życia –
zatrzymując, wskazówki zegara

Jesienna miłość

Jesienna miłość
Helena Szymko

Jesienną melodią –
szumiały drzewa
nawet wiatr, pieśnią zawodził
wirował liśćmi
jakby je w tańcu uwodził
spadały z drzew
dojrzałe kasztany
błyszczały pośród traw
blaskiem zachwycały

wsuwałeś je do kieszeni
by pozytywną energię
mi przekazywały

lecz twoje pocałunki
jeszcze bardziej grzały
wzruszyło mnie bardzo
wspomnienie dawnej miłości
przypominała żarem
okres złotej jesieni
blaskiem twoich oczu –
do dziś, w pamięci się mieni

Jesień

Jesień
Helena Szymko

Zmieniają szatę jesienią drzewa –
jaka różnorodność a ileż odcieni
to jesień – w kolorach złota tak się rumieni
snując babiego lata welon bez końca
zachwyca hojnie, barwami przyroda
nim zasną – zimowym snem dąbrowy
by dać wypocząć matce ziemi

Jak Feniks

Jak Feniks
Helena Szymko

Uczucia – odradzają się
jak Feniks z popiołów
wskrzeszane dotykiem
pragnieniem czułości
odtąd w naszych sercach
pustka już nie gości
radość nas rozpiera
chęć mamy do życia

a nasze marzenia
wychodzą z ukrycia

pragniemy przy sobie
mieć kogoś bliskiego
obdarzać czułością
i być blisko niego
uczucia dodają ludziom
wielkiej siły
bo kiedy pokochasz -świat
staje się – milszy

W twych pocałunkach

W twych pocałunkach
Helena Szymko

w twych pocałunkach –
chcę tonąć bez końca
twojego ciała
być wiernym oddechem
twoich myśli
popłynąć strumieniem
i twojego serca
odbijać się echem

a gdy już pozyskam
ciebie całego
i twojego wzroku
stanę się spojrzeniem
wtedy zrozumiesz
jak wiele nas łączy
że twoje serce –
jest biciem mojego

Miłość

Miłość
Helena Szymko

Miłość – z marzeń jest utkana
złotą nicią marzenia plecie
zanim się obejrzysz
w sercu, swoje ziarno sieje
pieści cię dotykiem
namiętnością syci
a gdy już twoje serce
z miłości miota
spróbuj uspokoić
namiętności duszy
zanim poznasz –
jak boli tęsknota

Jesień życia

Jesień życia
Helena Szymko

Na żółtym liściu klonu –
pocałunek złożony
pieczęcią przeżytych lat
sercem zapisany
urok złotej jesieni
przywołał młodości chwile
wiatr zagłusza melodię
szelestem, opadłych liści
czas, minionej młodości
tylko we wspomnieniach żyje

a każda następna jesień
niesie ze sobą nadzieję
na spotkanie kogoś –
kto zaufa w jesieni życia
spragnionego szczęścia
i twojej obecności
do kogo, skłoni się serce
bo miłość, jest motorem
ona, dodaje nam – werwy i siły

Krzyk mewy

Krzyk mewy
Helena Szymko

Pogubiłam się –
szukając twoich śladów
biały ptak, wpatruje się we mnie
pustymi oczami
pragnę znów przywołać
twój obraz z oddali
ale ty, drwiąc z mojej słabości
zachłannie spijasz porażki
z mojego pucharu
nawet nie wiesz jak to boli
nie mogąc już dogonić
naszych wspólnych marzeń
staram się, zapomnieć –
o naszej miłości

Zakochałam się

Zakochałam się
Helena Szymko

Zakochałam się w marzeniach –
mam ich pełne serce
jedne skrzydła mają białe
inne, twoje oczy ręce
wciąż otaczam je czułością
ich pieszczotą żyję
chłonę twoje myśli, słowa
na dnie – w sercu kryję