Archiwum kategorii: Helena Szymko

Powiedz

Powiedz
Helena Szymko

Powiedz – jak cię nie kochać
skoro serce samo ku tobie się skłania
ciało spragnione twego dotyku
aż ciśnie się do kochania
nawet chwilowe twe pojawienie
wprawia je w słodkie drżenie
co dzień i noc – maluję
w myślach związane z tobą
najskrytsze fantazjowanie

słowa przesyłane z czułością
dają duszy ukojenie
serce nie pyta o zgodę
samo wie co dla nas najlepsze
nocami tuli do siebie
spragnione dotyku dłonie
na zachłanność pocałunków
daje ci przyzwolenie
a każde pojawienie –
wita z radością i miłością

Zatrzymaj mnie

Zatrzymaj mnie
Helena Szymko

zatrzymaj mnie – ciepłym słowem
czułym oczu spojrzeniem
dotykiem swej dłoni
nieprzespanej nocy oddechem
zatrzymaj mnie, namiętnym pocałunkiem
i podaruj swoje marzenia
zanim wszystko, rozpłynie się –
jak we mgle

Pozostałaś mi światłem

Pozostałaś mi światłem
Helena Szymko

Opromieniłaś mnie – blaskiem swoich oczu
ogrzałaś duszę swoją serdecznością
tyle zrozumienia do bliźniego w tobie
w tak szczerej miłej i dobrej osobie –
jasny promyk światła uleciał ci z serca
zajaśniał w wersach – w sercu mym przysiadł
swoją bliskością chłód w nim ogrzałaś
w szarości mojego życia pozostałaś światłem –
już na zawsze, sobie – moją miłość zjednałaś

Miłość prawdziwa

Miłość prawdziwa
Helena Szymko

miłość prawdziwa –
szuka wzajemności
dlatego jest tak nieśmiała i cicha
tam gdzie jest miłość
nigdy nie zapada noc
bo kiedy kochasz – czujesz się tak
jakbyś w swych dłoniach
trzymał cały świat
miłość, to magiczny czas
kiedy każdy z nas – kochając
może dotknąć gwiazd

Jesień życia

Jesień życia
Helena Szymko

dojrzali wiekiem –
tak często powracamy myślą
do młodości naszej
która nas wiodła
poprzez trudy życia
jak też i radość niosła
młode lata minęły
jak myśl szybko mija

tylko czas, srebrnym pyłem
włosy przyprószył
powracają wspomnienia –
gdy pierwsza miłość
sercem zawładnęła
i żal za młodością
która przeminęła

staramy się żyć dalej
jakby czas stanął w miejscu
cieszyć się każdą chwilą
która nam pozostała
urokiem przyrody, śpiewem ptaków
gwarem wnuków na dworze
za to nasze życie
które przeżywamy –
dziękujemy Ci Boże

Przemijanie

Przemijanie
Helena Szymko

mijają chwile – miesiące lata
teraz pomimo wokół ciebie tłumu
pustka ze smutkiem się splata
dzień za dniem umyka, noc koszmarem bywa
tylko – wspomnienia krzyczą po kątach
ty w tej samotni, nie masz już komu
przesłać uśmiechu miłego słowa

zadajesz sobie tysiące pytań
dlaczego w życiu, wciąż kogoś tracimy

mrok go prowadzi, gdzie cisza brak słońca
lecz gdzieś tam w mroku, tli się iskra nadziei
wskazuje drogę do wiecznego życia
pośród chóru Aniołów i rajskiej zieleni
może nie każdemu dane ją dostrzec
tylko dla niektórych, świeci ona jaśniej
droga – do Pana naszego

Liść złotem oszroniony

Liść złotem oszroniony
Helena Szymko

na złotym liściu klonu – pocałunek
pieczęcią przeżytych lat, sercem zapisany
czas późnej jesieni, oszronił złotem liście
szelestem opadłych, wiatr melodią wybrzmiewa
lata minionej młodości, wciąż wspomnieniami żywe
a każda następna jesień, niesie ze sobą nadzieję
na spełnienie pragnień i wiarę w lepszy los
że życie, ześle nam szansę, na spotkanie kogoś
kto w swojej samotni, zaufa złotej jesieni

otworzy się na podarunek losu, jesiennej miłości
może na takim spacerze w blasku południowego słońca
odnajdziemy osobę spragnioną szczęścia
i twojej obecności, do kogo skłoni się serce
bo pomimo sędziwego wieku i srebrnych nitek we włosach
każdy z nas, spragniony jest szczęścia i bycia we dwoje
zwłaszcza – gdy los go rzucił w objęcia samotności
miłość jest motorem życia –
to ona dodaje nam werwy i siłę przetrwania
bo życie – rodzi się na miłości

Koszalin – 29.09.2021 r.

Nie oczekuję zbyt wiele

Nie oczekuję zbyt wiele
Helena Szymko

prócz przyjaźni – serca szczerego
twojej dłoni w potrzebie
by smutek dnia rozpraszała
kropelkę ciepełka uczuć
by życie barwy nabrało
uśmiech, twarz rozjaśniał
i szczęście nie opuszczało
cokolwiek byś mi ofiarował
to dla mnie bardzo wiele
bo wiem, że jesteś obok
że jestem w twoich myślach –
bo jesteś mym przyjacielem

Błądząc w nieświadomości

Błądząc w nieświadomości
Helena Szymko

tak mało go pozostało –
by wyjść szczęściu naprzeciw
pokonać trudności losu
cieszyć się miłością dzieci
ona – jest jak robak
który toczy owoc
i wierci w umyśle dziurę

burząc wszystko co trwałe
rozmywa piękne wspomnienia
tworząc w pamięci zamęt
ciało staje się pustką
bez pragnień, bez radości
błądząc w nieświadomości
jakbyśmy nie istnieli
i nigdy nie zaznali –
krzyw życia ni miłości

Echo przeszłości

Echo przeszłości
Helena Szymko

powróciłeś jak zjawa –
z krainy wiecznego mroku
wspomnienia o tobie
i dawnej miłości
odbiły się echem przeszłości
kiedyś tak gorąca
stała się, wyciszeniem serca
i spokojem ciała
choć niezapomniana
wieloletnim pyłem
czasu – przysypana

Miłość nieodgadniona

Miłość nieodgadniona
Helena Szymko

miłość – szerzy się w świecie
nie dając nadziei że będzie trwać wiecznie
jest niezależna, wznosi się ponad czasem
kwitnie odczuciami lub jak mgła rozpływa
bywa też dozgonna albo krótkotrwała
zwiastuje szczęście, lub też utrapienie
pozostaje na długo, albo odpływa z czasem
lat nigdy nie liczy, rozumu nie słucha

od zarania czasów, rządzi się własnym prawem
i na wszelkie rady, jest bezwzględnie głucha
bywa tajemnicza i bezosobowa
zatracasz się dla niej –
nie znając obiektu ani charakteru
nigdy nie wiadomo co ze sobą niesie
jest życiowym fartem, często poniżeniem
wciąż nieodgadniona –
lecz pomimo wszystko kiedy się pojawi
lgniemy w jej ramiona

Jesteś moim światłem

Jesteś moim światłem
Helena Szymko

nie szukałem miłości –
ona sama do mnie przyszła
odnalazłem ją w twoich słowach
gestach, codziennym uśmiechu
twoje oczy – wodą życia
tonę w nich, z tęsknoty umieram
jesteś moim światłem i radością
nadzieją – która
przy życiu mnie trzyma

Kochaj i wybaczaj

Kochaj i wybaczaj
Helena Szymko

kochaj i wybaczaj –
nie duś w sobie złości
miłość, to szczęście i prostota
odróżniaj ją od próżności
jest jak samorodek złota
dbaj o to by błyszczała
a gdy już ją odnajdziesz
nie pozwól by sczerniała
niech stanie się celem życia
ze wszystkich skarbów na ziemi
ona jest najcenniejsza –
i najtrudniejsza do zdobycia

Nie proś mnie

Nie proś mnie
Helena Szymko

Nie proś mnie więcej –
bym do ciebie wróciła
do dawnych schadzek
ust twoich słodyczy
nie proś mnie proszę
bym znów twoją była

to co minęło już się nie liczy
tamte wspólne chwile
były zbyt cudowne
dawały nam szczęście
i pieściły duszę

lecz teraz, odchodzę
nie szukaj mnie więcej
życie – jest krzyżówką
nie do rozwiązania
wciąż innym problemem –
nam oczy przysłania

Byłam

Byłam
Helena Szymko

byłam – płonącą pochodnią twojego życia
krótkim momentem który przeminął
moje jaśniało twoim blaskiem
w mych oczach widziałeś swoje odbicie
wdziękiem młodości cię zdobywałam
każda szalona wtedy chwila
radością życia się objawiała

potrzebni byliśmy sobie nawzajem
szukając w miłości wytchnienia
wydaje się że to było wczoraj
a przecież, minęły wieki od zauroczenia
pamięć tamtych lat jest wciąż żywa
i odradzające się o tobie wspomnienia

Światełko w tunelu

Światełko w tunelu
Helena Szymko

Gdy w ciemności trwałem-
zapłonęło małe światełko w tunelu
jego blaskiem wiedziony
odnalazłem drogę
do życia wskrzeszony
dostrzegłem słońce
nadzieja w sercu zakwitła

i chociaż nie jestem w stanie
przewidzieć przyszłości
radością życia szczęśliwy
pragnę jeszcze poznać
słodki smak miłości
i wciąż trwam w nadziei
że moje życie – okaże się
pełnią szczęścia i radości

Parodia życia

Parodia życia
Helena Szymko

kręcisz się w kółko jak marionetka –
wyzuty z pragnień i swoich marzeń
nie sięgasz dalej no bo i po co
i tak nie dorównasz biegowi zdarzeń
dlaczego w życiu tak się układa
że wokół tylko kłamstwa i zdrada

mamona świat opanowała –
ty wciąż tkwisz w miejscu ciesząc się z tego
że czujesz jeszcze grunt pod nogami

gdziekolwiek by cię nogi poniosły
nic nie zwojujesz wynik jest prosty
już bez nadziei spoglądasz w przyszłość
czy będzie lepiej, któż ci odpowie
na lepsze czasy słabnie nadzieja
jedni się cieszą inni się śmieją
co będzie dalej – czas nam podpowie

Na zawsze

Na zawsze
Helena Szymko

na zawsze pozostaniesz –
moim światłem
które świeci w ciemności
najjaśniejszą gwiazdą
na firmamencie nieba

to właśnie przy tobie
poznałam doznania
prawdziwej miłości

miłość – jest jak ogień
który trawi ciało
z każdym dniem narasta
pragnienie bliskości

lecz czas leczy rany
uczucia stopniowo się wyciszają
lecz wspólnie spędzone chwile
w naszych wspomnieniach
na zawsze pozostają

Siła miłości

Siła miłości
Helena Szymko

Prawdziwa miłość –
nie pragnie zbyt wiele
tylko szczerości serca
i uczuć wzajemności
nawet gdybyś oddał za nią
wszystko co posiadasz
nic wtedy nie zyskasz
ona – samotnie wędruje po świecie
szukając sobie schronienia
a kiedy już je odnajdzie
wniknie w takie serce
a siłą namiętności i tęsknoty
pozbawi – logicznego myślenia

Mgliste wspomnienia

Mgliste wspomnienia
Helena Szymko

rozmywają się dawne wspomnienia –
płyną z prądem rzeki
blednąc wraz z jej odpływem
przymyka się wspomnień powieka
myśli utknęły w próżni
tylko czas, wciąż się oddala
jego bieg nigdy się nie zmienia

pędzi do przodu z wiatrem
myśli, stają się mgliste
próżnia ich nie wyzwala

nie cofniesz co minęło
życie, narzuca nam wciąż nowy bagaż
rodzą się inne wspomnienia
o tym co przeżywamy
co wyznaczył nam los
te piękne czy gorsze chwile
znów w sercu – zatrzymamy