Archiwum kategorii: Helena Szymko

Zaklęci w czasie

Zaklęci w czasie
Helena Szymko

Zaklęci w czasie – uczucie wciąż młodzi
tak romantyczni zjednani miłością
wychodzą na przeciw jesieni życia
srebro i złoto jest ich ozdobą
towarzyszy drodze jaką przebyli –
otulone twarze perlistą czułością
trwają w tym kręgu póki nie pęknie
złocista obręcz wspólnej wędrówki
dopóki jedno z nich nie odejdzie
szukając w mroku świetlistej drogi –
do wiecznego życia

Koronawirus

Koronawirus
Helena Szymko

Bezradność – jak cień
za każdym z ukrycia kroczy
jak złodziej w masce
wciąż czai się na uboczu
smutek przysłania żałobą oczy
spijając zachłannie
krople nadziei

choroba płuca toczy
bezradność i strach
co doba nam przyniesie
śmierć zbiera żniwo
strach przerażenie niesie –
niech to się skończy
nadziei nam potrzeba
by móc żyć spokojnie
śmiać się jak dawniej –
mieć dostęp do świata i chleba

Źródło życia

Źródło życia
Helena Szymko

Źródło życia – wysycha powoli
jałową pustynią się staje
pomimo pragnienia
co tak bardzo boli
zanika nadzieja
na kropelkę wody –
choć życie jest cudem
zbyt szybko upływa
obrazy wspomnień
czas rozmywa –
pojemność istnień
los pochłania
niknie kryształ wody
w suchych ziarnkach piasku
potem – tylko cisza
nic już nie zaboli

Porywasz słowem

Porywasz słowem
Helena Szymko

Porywasz słowem z delikatnością motyla –
ciepłym jak słońce o poranku
twoim obrazem wypełniona każda chwila
przeganiasz smutek – życie umilasz
jak barwny motyl spija z kwiatu krople deszczu
wywołując uśmiech na zatroskanej twarzy
tak ty topisz w sercu sople lodu
gdy długo cię nie ma – nawet ptaki milkną
lub smutek rozbrzmiewa w ich cichym trelu
słońce zasmucone chowa się za chmury
jakaś dziwna pustka panoszy się wokół
a dzień z radosnego – staje się ponury

Drzewa

Drzewa
Helena Szymko

Jak wiele lat – wieków potrzeba
by okazałe i zdrowe
wyrosły nam drzewa
wiekowym urokiem
nam ziemię zdobiły
malując dla oczu
krajobraz miły

ich urok dla duszy
to wytchnienie
są planety naszej ozdobą
tak wielu zdarzeń
świadkami były – chrońmy je
zwłaszcza przed sobą
by zieleniąc się
każdej wiosny w naturze
świat nam zdobiły –
jak najdłużej

Barwy Natury

Barwy Natury
Helena Szymko

Poza bielą i czernią –
jest barw o wiele więcej
niebo błękitem płynące
drzewa jarzębin –
czerwienią korali jarzące
fiolety niebieskie bratki
zdobiące uliczne gazony
stokrocie – polne maki
kwiaty lawendy pachnącej

poza bielą i czernią
natura świat obdarzyła
cudnymi pejzażami
ptactwa i zwierząt
różnymi rodzajami
nawet bezwzględne góry
purpurą ognia zieją
okazując potęgę spływają
lawy czerwienią

złociste słoneczniki
wznoszące się wysoko
i róże herbaciane
przyciągające oko
gdzie tylko wzrokiem sięgnąć
skąpana w barwach ziemia
o każdej porze roku
inną szatę przybiera
zieleni się to złoci
perlistym śniegiem pokrywa
by potem się odrodzić
wyzwalając w nas podziw
w cudownej barw palecie
jak marzanna na wodzie –
tonie nasza ziemia

Człowiek świat przyrody

Człowiek świat przyrody
Helena Szymko

Człowiek i świat przyrody
wszelkie ziemi żywioły – to jedność
dla nas kwiaty i drzewa
łany zbóż na wietrze
i bezkres błękitnego nieba
więc dbajmy o czyste powietrze
gdy rolnik wiosną w glebę
zdrowe ziarno posieje

na chleb będziemy mieli nadzieję
ziemia wciąż naszą ostoją
nieważne na jakich krańcach świata
jest wspólnym dziedzictwem ludzkości
starajmy się żyć ekologicznie
dbajmy o środowisko przyrody
niech dalsze pokolenia – zachwyca
natura i nieskażone wody

Dusza śpiewa

Dusza śpiewa
Helena Szymko

Chociaż mroźne jeszcze poranki –
coraz bardziej słońce przygrzewa
zakwitają krokusy sasanki
wiosna – na ogrody nas wezwie i pola
byśmy w płucach jej powiew poczuli
odetchnęli świeżym powietrzem
wszelkich stresów się z duszy wyzbyli

intensywnych już barw nabiera
jej widok coraz bardziej uroczy
smutek przepadł a dusza śpiewa
ptaki gniazda wiją na drzewach
trzeba spisać swej duszy odczucia
jak kiedyś spisywali je wieszcze
zatrzymać w sobie jej siłę i świeżość
jak przyroda zroszona porannym deszczem

W muszli szum

W muszli szum
Helena Szymko

W muszli szum – oddechem oceanów mórz
zamknięta w niej pamięć i czas
nutką miłości wciąż w niej trwa
powraca szumem wzburzonych fal
odbija się w jej wnętrzu echem – tęsknoty żal
w bezkresie wód w szumie fal
powraca do mnie twoja melodia
którą na zawsze uwięził –
w morskiej muszli czas

W labiryncie życia

W labiryncie życia
Helena Szymko

Kiedy mówisz nieśmiało –
że mnie potrzebujesz
twoje czułe słowa
przekazem skrytych uczuć
tak bardzo spragniona
ciepła i rozkoszy
radosna szczęśliwa
że to ty miłujesz –

tak bardzo pragnę być
w twoich ramionach
wyzwól we mnie miły
ukryte namiętności
a dotąd w bierności
tkwiące moje ciało
ulegnie twojej
skrywanej miłości –

nasącz ambrozją bogów
spragnione twoich usta
gorącymi pocałunkami
pieść je nieustannie
może mnie opuści
ta przeogromna pustka
pochłonie ją na zawsze –
czar twojej miłości

Oznaki wiosny

Oznaki wiosny
Helena Szymko

Na skraju lasu opodal rzeczki –
wyjrzały spod śniegu
przebiśniegów główeczki
zwiastujące wiosnę
moją tęsknotą słońce
na bezchmurnym niebie
szybujące ptaki
na niebios przestrzeni

brak mi wszystkich kwiatów
ich barw i zapachów odcieni zieleni
krokusów – bzu wonnego
gdy nadejdzie kwiecień
zapachu tulipanów
kanarkowych żonkili
za wszystkim tęsknię skrycie
nie zwlekaj wiosno ani chwili
przybądź do nas jak najprędzej
bo żeśmy się za tobą –
bardzo stęsknili

Miłosne rozterki

Miłosne rozterki
Helena Szymko

Twój wzrok utkwiony w ściany –
przebija je na wylot
gdziekolwiek się znajduje
jej obraz w pamięci zachowany
nieujarzmione myśli
drążą w umyśle dziurę
tęsknota siłą przebija
najgrubsze mury ściany
gdy wpadasz w sieci miłości
kochanków los niezbadany
miłość – ma różne oblicza
jest prosta lub zawikłana
pierwsza przynosi szczęście
druga – tęsknotą boląca się rana

Mogłabym

Mogłabym
Helena Szymko

Mogłabym słuchać długimi godzinami –
gdy siedzisz obok
dzielisz się ze mną swoimi odczuciami
szepczesz mi słowa
które wywołują uśmiech na twarzy
gdy mrużysz oczy
twoje spojrzenie jak ogień
moje ciało parzy –
nieśmiało unikam twojego wzroku
czuję jak słodki dreszcz mnie przenika
delikatnie dotykasz mej dłoni
zalotnie spoglądając w oczy
a ja płonę jak ten kwiat róży
co czerwienią miłości się płoni
i już wiem – że za chwilę
coś pięknego się zdarzy

Usuń

Usuń
Helena Szymko

Usuń z pamięci – jeśli tylko zdołasz
odłóż na półkę jak przeczytaną książkę
którą pokrywa już tylko kurz
jak ofiarę dla pogańskich bogów
na ołtarzu złóż –
to co istniało coraz mniej boli
czas obrazy i słowa usunie z pamięci
mowa wierszy to już za mało
akt skończył się pierwszy –
drugiego być nie miało

O Poezji

O Poezji
Helena Szymko

Każdy z nas ma w sobie coś z poety
ukrywa w myślach temat wiersza
lecz nie każdy potrafi wyśpiewać go z duszy
i innych osób serca nim poruszyć
poeta to człowiek zagubiony w myślach
o osobowości – szczerej i nieśmiałej
wylewa na papier całą głębię duszy

często nie przesypia spokojnie jednej nocy
bo wena w sen wkracza otwiera mu oczy
by chwytał za pióro a on jej wybacza
i kreśli te wszystkie słowa wyśnione
składając w wersy dopieszcza czule
malując obraz radosny lub szalony
i nigdy nie wie co jeszcze napisze
bywa że wena wciąż go dopada
a czasem po prostu zatapia się w ciszę

Magia uczuć

Magia uczuć
Helena Szymko

Miłość – jest jak dojrzały owoc
po który z chęcią sięgamy
pragniemy jej zasmakować
choć skutków nie znamy
nie wiemy co przyniesie
co z naszym sercem zrobi
czy mu wigoru doda
czy bałaganu narobi

smakujmy ją stopniowo
by sprawdzić jak smakuje
może nam sprawi radość
albo humor zepsuje
starajmy się być czujni
by swoje serce chronić
miłość jest jak narkotyk
trudno się przed nią bronić
może cię w nałóg wprawić
uzależnić od siebie –
potem pozostawić

Nić Ariadny

Nić Ariadny
Helena Szymko

Oboje byli pełni zapału –
wierzyli w to że im się udało
jednak między nimi coś się zmieniło
już nigdy jak przedtem nie było
ona wciąż go kochała
dowody miłości mu okazywała
on mówił jej słowa czułe kochane
lecz myślami uciekał w nieznane
nić która ich łączyła była coraz cieńsza

nadzieja na trwałość stała się mniejsza
ta niepewność bardzo ją męczyła
że inna świat mu przysłoniła
wciąż próbowała go zatrzymać
zbyt wielką miłością go darzyła
jednak nić – która ich łączyła pękła
on swoją miłością inną obdarzył
o wspólnym życiu z nią marzył
wiara w miłość nas uszczęśliwia
lecz bardzo często bywa złudna –
w słowach i czynach okrutna

Święty Walenty

Święty Walenty
Helena Szymko

Święty Walenty – użyj swojej mocy
Ty potrafisz to sprawić
osobistym czarem
by wszystkie samotne serca
nawiedziła miłość
niech zawsze w nich płonie
namiętności żarem
by nigdy nie cierpiały z braku miłości
bo gdy będą kochane

nie będą samotne
będą kwitnąć radością i będą szczęśliwe
poczują się piękne –
jak te wszystkie kwiaty
co zachwycają wonią i uroku czarem
i nie tylko w noc tę
noc Walentynkową
niech miłość je ogrzewa
bo ona jest przecież –
największym w życiu darem

Miłość przyrody

Miłość przyrody
Helena Szymko

Ziemia – przyrodą pachnąca
polnymi kwiatami na łąkach
w ogrodach w zaciszu lasów
na całej przyjaznej planecie
różnorodnością urzekająca
spoglądam radosnym okiem
i ducha mego tchnieniem
na wszystko co mnie otacza
cudownym z nią współistnieniem
bo jaki byłby świat bez przyrody

bez barw zapachów
przepięknych pejzaży górzystych
wyżyn ścielonych zielenią
wód przepływających bystrych
bez ożywiającego ją słońca
ona ubarwia świat cały
dodaje radości oczom
i płucom życiowy oddech
sercu rytm doskonały
jest jedyną szansą na to
by na naszej planecie
mogło trwać życie – bez końca

Tajemnica umysłu

Tajemnica umysłu
Helena Szymko

Tajemnica umysłu –
otwiera przed nami
magiczne podwoje
rozrasta się w myśli
wzbogaca je w słowa
buduje nam w głowie
wciąż nowe odczucia
myśl podrzuci złotą
to znów coś podpowie

zawsze ma w zanadrzu
to co nas zachwyci
albo nas zasmuci
snuje się w umyśle
jak dzikie powoje
oplatając siecią
niczym pajęczyną
wszystkie neurony

budzi wyobraźnię
i wiedzie w nieznane
dotąd nam krainy
wciąż malując w głowie
wyśnione obrazy
barwi nasze myśli
w przeróżne kolory
przekształcając słowa –
w przemyślne metafory