Archiwum kategorii: Helena Szymko

Na zawsze

Na zawsze
Helena Szymko

Na zawsze pozostaniesz –
mego serca tajemnicą
uczuć prawdziwych i czystych
jak źródlana woda
może kiedyś – stanę się
obiektem twoich wspomnień
przypomnisz sobie
tę magiczną miłość
i zatęsknisz za nią –
gdy pomyślisz o mnie

Moje miasto

Moje miasto
Helena Szymko

Moje miasto zimą –
białym całunem okryte
ośnieżone wierzchołki drzew
malowniczo zdobią krajobraz
kałuże skute lodem
dzieciom za ślizgawki służą
powietrze chłodem przenika
moje miasto lśni w słońcu

jakby perlistą szatą okryte
sople lodu zwisają z dachów
jak kryształowe ozdoby
w południe tętni życiem
coraz bardziej kroku przyspiesza
wieczorem zaś złoci się
czerwienią zachodzącego słońca
gdy noc go otula gwiezdną poświatą
księżyc dodaje magicznego blasku
zasypia – by o brzasku
powitać dzień nowy

Świetlista droga

Świetlista droga
Helena Szymko

Śmierć – na zawsze pozostawia w nas trwały ślad
ostateczna utrata bliskiej osoby
promieniuje żałobą i smutkiem
serce szkatułką wspomnień
zawiera z życia złe i dobre chwile
radosne wspomnienia młodości
miłość – która w sercu rozkwitła
lecz przytłoczona nawałem
problematycznych zdarzeń

blakła – pozostawiając w sercu pustkę
pozbawiając dawnych uczuć
i wspólnych niespełnionych marzeń
śmierć – to wyzwolenie od choroby i bólu
pocałunkiem piołunu pieczętuje
ulatniające się życie
to wędrówka duszy do nieskończoności
i miłości Pana naszego
który wybacza nam grzechy
przygarniając do serca
nawet człowieka – za życia grzesznego

Mit o Królu Midasie

Mit o Królu Midasie
Helena Szymko

Tyle złota i purpury w królewskim orszaku
dla biedaka czas ponury – zaś fanfary
i bogactwo atrybutem władzy króli
tak też było i z Midasem o przybytku skarbu marzył
otrzymując go w podzięce bardzo szybko się nim sparzył
radość wielka nim władała gdy marzenie się spełniło
czego tknęły jego ręce wszystko w złoto się zmieniało
aż zapragnął strawy picia skromnego dworskiego życia
znów do boga z prośbą kroczy by ratował go od głodu

obietnicę składa świętą że wyzbędzie się chciwości
byle tylko wokół niego nie zabrakło już żywności
gdy dostatek miał jedzenia głód przestawał mu dokuczać
nadal skarby chomikował i w królewskim skarbcu chował
nie doceniał też muzyki – pięknych dźwięków Apollina
myślał tylko jak skarb mnożyć coraz więcej go zdobywać
chciwość nigdy nie popłaca spotkała go kara sroga
wyrosły mu ośle uszy dosięgła go mściwość boga
tak to często w życiu bywa jak i tego nie wiadomo
kto i kiedy jakie uszy – pod swą czapką wciąż ukrywa

Zagubiona miłość

Zagubiona miłość
Helena Szymko

Zagubiła się miłość –
w zakamarkach uśpionego miasta
błąka się po nim
szukając najwłaściwszej z dróg
biciem serca ją wołam może usłyszy
odnajdzie drogę
do ust spragnionych i serca chłodu
na dnie jego wnętrza
samotność smutek i brak nadziei
pochłaniają mnie jak marny pyłek
tak niewidzialna
bez osobowości – zanikam
pozbawiona nadziei ciepła i miłości
nie mogąc się pozbyć
otaczającej mnie pustki
i serca chłodu

Zwątpienie

Zwątpienie
Helena Szymko

Przecież to jasne – że miłość
nie trwa wiecznie
ona się lubi tylko droczyć
przymila czule
figlarnie zagląda w oczy
chce by uwierzono
że na zawsze pozostanie
że ona dla ciebie

ty będziesz dla niej kochaniem
lecz jest zbyt kapryśna
potrafi tylko zwodzić
potem – po prostu odchodzi
lecz zakochani i tak wierzą
że będzie trwała wiecznie
że pod jej skrzydłami –
będą się czuć bezpiecznie

Dla nas cały świat

Dla nas cały świat
Helena Szymko

Popłyńmy tam gdzie wody bieg –
fale pieszczą plaży brzeg
będziemy wciąż odkrywać świat
popłyńmy tam gdzie poniesie wiatr
bez ciebie miły nie ma mnie
rozpływam się jak we mgle

ty powietrzem ja dla ciebie wodą
porywa nas rozkoszy nurt
wir naszych ciał miłości kult
dla nas mój miły jest cały świat
mroczne me myśli rozwiewa wiatr
przeczekam jak w uśpieniu kwiat
pokonam cały życia trud –
dla nas zdobędę cały świat

Pragnę Cię

Pragnę Cię
Helena Szymko

Pragnę Cię wiosennym zapachem –
świeżego powietrza
łagodnym szumem morskich fal
cichym szeptem melodii wiatru
pragnę Cię wonią róż
tęsknotą kropli deszczu
każdą myślą w każdej chwili
i o każdej porze
rankiem gdy skowronek
ze snu mnie budzi
z wieczora kiedy słońce
za horyzont zachodzi
w moim sercu – do Ciebie
wciąż na nowo miłość się rodzi

Koziorożca skok

Koziorożca skok
Helena Szymko

Bieg czasu nas goni od nowa –
stare chwile przemijają
niebawem zacznie się
dla nas – nowy czas
niech miłość i szczęście
zamieszka w każdym z Was
a cienie i smutki życia
rozjaśni Nowego Roku blask
niech ten Nowy Rok sprawi
żeby w Waszym życiu
zabrakło problemów i trosk
niech szczęście nie omija żadnego Was
w radości zdrowiu upływał Wam czas
szczęśliwie płynie dzień za dniem
wszystkie marzenia spełniają się
by z Nowym Rokiem się zmierzyć –
w swoją dobrą passę uwierzyć

Zimowy Pejzaż

Zimowy Pejzaż
Helena Szymko

Malarka zima po skostniałej ziemi –
puszyste dywany ściele
drzewa choć gołe mają konary
pokryte srebrzystym śniegiem
niesamowitego uroku ziemi dodają
sterylny krajobraz utracił swe barwy
jakby się w zimowej scenerii zatracił
między śnieżnymi płatkami mewy szybują
nadmorskie wody pokryła krami
i jak na mroźną władczynię przystało
rzeźbi na szybach misterne wzory
malując – misterne ziemi widoki

Sylwester
Helena Szymko

Już Sylwester – czas szaleństwa
tę noc chcę przetańczyć do rana
wirować z tobą na gładkim parkiecie
w rytmie muzyki zakochana
poprowadź mnie miły pełnym gracji krokiem
delikatnie trzymając w ramionach
bądź dziś oparciem dla mojego boku
będziemy przemykać między parami
dotrzymując sobie wzajemnie kroku

a orkiestra hucznie przygrywa
wszystkie pary wirują na sali
każda z nich uśmiechnięta, szczęśliwa
odbijany ktoś woła przed nami

znów ląduję w silnych ramionach
inna pani już ciebie zdobywa
wymieniamy się czule spojrzeniami
cała płonę od twojego wzroku
pragnę byś znów uchwycił mnie w tańcu
tylko z tobą ta noc dziś coś znaczy
moje serce wali jak młotem
liczy się tylko to – co jest teraz
nie chcę wiedzieć co będzie potem

Koniec Grudnia

Koniec Grudnia
Helena Szymko

Wszyscy wiemy że z końcem grudnia –
kończy się już pomalutku przepełniona
starym czasem – tego roku studnia
jeszcze tylko dni niewiele
może zima bielą śniegu nas rozpieści
coraz bliżej już do końca
więc czekamy z utęsknieniem
na Noc magiczną Sylwestrową
byśmy mogli się wyszaleć
w ramionach partnera swego
i powitać Nowy Roczek –
miło uśmiechnąć się do niego
może szczęście nas obdarzy
chociaż – do następcy swego

Gwiazda Betlejemska

Gwiazda Betlejemska
Helena Szymko

Choinki magiczny blask –
jak niebo pełne gwiazd
ta jedyna najjaśniejsza
gwiazdą betlejemską zwana
wskazywała swoim blaskiem
pasterzom i królom
miejsce Narodzenia Pana –
weselmy się dnia owego
na pamiątkę narodzin Syna Bożego
gwiazda która mu świeciła
przewodniczką królów była
zwiastowała im nowinę
że narodził się zbawiciel
naszych grzechów odkupiciel
Jezus malusieńki
syn Boga wszechmogącego –
i Maryi najświętszej panienki

Boże Narodzenie

Boże Narodzenie
Helena Szymko

Na ulicach gwarno kolorowo –
na wystawach różnobarwnych lampek blask
już choinki wyprzedają wigilii zbliża się czas
to już święta, wieczerza blaskiem gwiazdy rozpoczęta
śmieją oczy się dziecięce gdy z pod choinki
po wieczerzy podarunki biorą w ręce
czar choinki na komodzie przypomina mi Cię Boże
jak w Betlejem narodzony śpisz na sianku

w cienką chustę otulony – Jezu malusieńki
trzej królowie monarchowie
za blaskiem gwiazdy podążając –
złoto mirę i kadzidło w darze Ci składają
pastuszkowie kolędy śpiewają
że narodził się zbawiciel – król całego świata
naszych grzechów odkupiciel, Jezus malusieńki
syn Boga wszechmogącego
i Maryi najświętszej panienki

Upojenie Tobą

Upojenie Tobą
Helena Szymko

W twoim czułym spojrzeniu –
niezbadana głębia tajemnic
moja dusza wciąż głodna ciebie
nie pozwól by uschła
jak liście w czerwieni
czar twoich ust wprawia mnie w drżenie
delikatny dotyk – przenika
dreszczem spragnione ciało
pragnę zatopić się w tobie
jak owad w bursztynie
dotykać sycić się tobą –
by pragnieniu stało się zadość

Muzyka

Muzyka
Helena Szymko

Muzyka – wprawia nas
w odczucia harmonii brzmienia
to przesłanie niebios
współgrające z naturą
kojąc smutek radość wyzwala
gamą dźwięków wybrzmiewa
ta melodia życia
jednoczy nas z Bogiem

swawolną wichurą
cichym szumem wiatru
trzepotem ptasich skrzydeł
radosnym ich świergotem
grającym deszczem na szybach
górskich potoków łoskotem

poszumem traw wiosennych
łanami zbóż na wietrze
unosi się ponad nami
i otacza nas zewsząd
ukrytą w przyrodzie
wchłaniamy z powietrzem
muzyka to oddech Boga
którego czcimy i kochamy
a muzycy – zesłańcy niebios
których podziwiamy

Kaskada gwiazd

Kaskada gwiazd
Helena Szymko

Swoim marzeniem cię ukołyszę –
jak wiatr kołysze nocy ciszę
położę rękę na twoim sercu
i uspokoję czułym spojrzeniem
a gdy już snem błogim wyciszę
popłynę z tobą łódeczką marzeń
gdzie noc dla nas scenariusz pisze
będziemy płynąć fantazji falami –
aż kaskada gwiazd pod powiekami
utuli nas do snu i będzie czuwać –
całą noc nad nami

Oddaleni

Oddaleni
Helena Szymko

Czas od siebie nas oddalił
lecz moje myśli – wciąż
szukają ciebie w dali
to co było między nami
można nazwać magią bajką
czas jest jednak nieugięty
mknie jak wicher nad głowami

w naszych sercach pozostaną
wszystkie chwile wspomnieniami
które zawsze będą nasze
bo ta miłość tak niewinna
wciąż w nas będzie wspominana

te magiczne piękne chwile
będą naszym przewodnikiem
po tych krętych drogach życia
które nigdy się nie zejdą
choć los – miłością nas obdarzył
nie był całkiem nam łaskawy
zamknął szczelnie drzwi do szczęścia
nie ziszczając naszych marzeń

Sedno miłości

Sedno miłości
Helena Szymko

Prawdziwa miłość –
nie znosi kłamstwa
zdrady podłości
usycha przy nich
jak zapomniana roślina
jest zwolenniczką
prawdy i szczerości

a kiedy już raz
wpadniesz w jej ramiona
poniesie cię ona
w świat pragnień i marzeń

porwie swym wirem
jak rwąca prądem rzeka
i choćbyś był jak najdalej
od swego kochania
wciąż będziesz tonąć
w głębi tych uczuć
nawet odległość
nie będzie ci straszna
wiedząc – że ona
też kocha i czeka

Serce Matki

Serce Matki
Helena Szymko

Miłość kochającej matki –
to niezgłębiona studnia uczuć
pieszczota delikatnych jej dłoni
gdy do serca tuli swoje dziecię
lub gdy zachoruje
nad kołyską łzy roni
zachwyt gdy wypowie

pierwsze słowo – Mama
gdy stawia pierwsze kroki
lub raczkuje na dywanie
serce kochającej matki
darzy swoje dziecko
najsilniejszą z miłości
od dnia jego narodzin –
do srebrzystej dojrzałości