Anioły odeszły
Janusz Strugała
na widowni tułają się życia paradoksy
niebo afirmacją atonicznych dni
wciąż nietknięte jesienią drzewa
źli ludzie jak ciernie ranią
kalendarz nieubłaganie bezduszny
zgasły pomysły anioły odeszły
modlitwa buja się iluzją w chmurach
myśli cicho pojękują
mętne jutra świtanie
jeszcze zaświeci słońce
diamentami radości wypali smutki
w twoich oczach magia
w twoich dłoniach ciepło jaśminu
kołysaniem ciała zbudzisz
nostalgiczne więzi
naręczem czerwonych róż
cię powitam
wyśnioną miłością otulę