Archiwum kategorii: Kazimierz Surzyn

(NIE) MIŁOŚĆ

(NIE) MIŁOŚĆ
Kazimierz Surzyn

Niedomówienia
półprawd ciernie
udawanie że nie boli
i na palcach chodzenie
aby nie rozzłościć
byleby nie urazić
i cicha modlitwa
by nie sprowokować

to nic nie da
nie łudź się

kolejny atak gniewu
cierpią dzieci
dom łzami zapłakany

a mówił kocham
i że świata poza nią
nie widzi

PRZEDWIOŚNIE

PRZEDWIOŚNIE
Kazimierz Surzyn

Białe chmury jak kochankowie
wtulone są mocno w siebie
niebo przemówiło błyskawicami
a oczy radują się turkusami

w ciszy śniegi ducha wyzionęły
skruszone w rzece utonęły lody
ziemia w błocie po kolana brodzi
słońce leniwie zza mgły wschodzi

wpada w kałuże mleczne i szare
czarne jak węgiel i rudawe
osusza je jasnożółtymi ustami
i coraz cieplejszymi promieniami

już zielenieje serce przyrody
kwitną wonne kwiatów ogrody

PLANETA WSPANIALI LUDZIE

PLANETA WSPANIALI LUDZIE
Kazimierz Surzyn

Alarm dla naszej planety trwa
olbrzymim tętnem narasta
za pięć dwunasta
czas naprawić Planetę Ludzie
pokazać że potrafimy
dokonać zmian głębokich
wznosząc się ponad podziałami
i damy nazwę tej planecie
Wspaniali Ludzie

JESTEŚ DROGOWSKAZEM

JESTEŚ DROGOWSKAZEM
Kazimierz Surzyn

Twoja miłość czysta
pierwszego spojrzenia
płonie w słońca barwach
łamie wezbrane fale mórz

Jesteś moją radością
uczuć wielką łuną
napełniasz myśli
regenerujesz serce
tyś drogowskazem
jak iść i nie upaść

Jaśnieje nasz dom
ściany fruwają jak ptaki
patrzymy w głąb istnienia
pielęgnując naszą bliskość

DZIECIŃSTWO

DZIECIŃSTWO
Kazimierz Surzyn

Wspominam swoje dzieciństwo
miłości barw cudowne lata
byłem wtedy lotny niczym ptak
chłonny życia jak wody kwiat

Zbierałem małe kamyczki
miałem album i znaczki
wierzyłem że przemówi wiewiórka
i że zaprosi mnie do tańca
biała rozleniwiona chmurka

Robiłem kolorowe latawce
i biegłem z kolegami
przez ogromny świat
Mówiłem Halo Uwaga
Jestem w Afryce już

Puszczaliśmy rzeką papierowe okręty
pokonując fal morskich ornamenty
zrobiłem indiański pióropusz
i ruszyłem w tropikalny busz
piłce byliśmy wierni
z nartami za pan brat
i ten dziadków pachnący chleb

A w domu w każdym kącie
czekała na mnie miłość
i spojrzenie dobrotliwe mamy
i pomoc nieodzowna taty

Wieczorami uśmiechałem się
do księżyca i gwiazd
podziwiałem mały wielki wóz
potem na łóżku marzyłem długo
żeby tak choć raz
na księżycowym rogu siąść

OSIĄGAMY EDEN

OSIĄGAMY EDEN
Kazimierz Surzyn

Czuję twój różany zapach
Na rzęsach mam szafirowe oczy
Usta krążą po niebiańskich polach
I uśmiech aż pokój się śmieje

Na twojej twarzy twarz moja
Ujęty jaśminowym anioła dotykiem
I powabem ciała
Jak czerwoną różą

Piję ze źródła do samego dna
Mój darze druga połówko słodsza
I chociaż nie zmrużyłem oczu przez całą noc
Rano miałem witalne siły jak nigdy dotąd

Ogrodem wiosennym letnim kwitniemy
W krainie doznań ktoś powie bajecznych
A my wiemy że prawdziwych co są niezaprzeczalnym
Świadectwem najwyższych szczytów piękna

Idziemy przed siebie
Wszystko jedno dokąd
Bezinteresowni wolni odpowiedzialni
W pogodzie ducha wierni postawie miłości

OCALENIE

OCALENIE
Kazimierz Surzyn

Kiedy przyjdą
dni ostatnie
chwycę ciebie
mocno za ręce
przytulę sercem
zamknę w ramionach
i zabiorę
na szczyt
góry
która będzie
naszym
zbawiennym
ocaleniem

PRAWDA

PRAWDA
Kazimierz Surzyn

Nie szuka dowodów
ani żadnego tłumaczenia
odrzuca pokrętne sądy
z miłością się łączy
cierpi na samotność
bo jest tylko jedna
ale sporo kosztuje
ta bez żadnej ceny
nie jest prawdą
lecz wierutnym
kłamstwem

STO PROCENT BYCIA ZE SOBĄ

STO PROCENT BYCIA ZE SOBĄ
Kazimierz Surzyn

Rozkwitłe lica
jak róże wiosenne
gładsza cera
od atłasu
w oczach iskry
zapomnienia
pełne usta
szalejąca zieleń wiosny
gorące lato serc
purpura jesieni
zimowe igraszki
chabry wewnątrz duszy
ciemność – światło
droga – zmęczenie
ogień – woda
gorycz – słodycz
zaleta – wada
upadek – powstanie
wsparcie – siła
chemia – emocje – miłość
Himalaje cudowności
sto procent bycia ze sobą

PRALINKA

PRALINKA
Kazimierz Surzyn

Kiedy ją głaszczę
unosi swą paszczę
czarne oczy przymyka
szczęściem oddycha

Z radości sierść sroży
mały stworzonek Boży
ogonem w kółko kręci
promienieje z miłości

DŁUGOWIECZNOŚĆ

DŁUGOWIECZNOŚĆ
Kazimierz Surzyn

Wstawanie o szóstej
uśmiech życzliwość
każda chwila piękna
a “teraz” najszczęśliwsze

Czekolada i truskawki
rozkoszą na smutki
zagłębianie się w matematyce
popołudniową porą
i przyjemność grania
w grę planszową Othello

Kane Tanaka
Japonka
ma 116 lat

PIERWSZE SPOTKANIE

PIERWSZE SPOTKANIE
Kazimierz Surzyn

Na pierwszym spotkaniu
dałem tobie
kwiaty serca
i moją bliskość

Na pierwszym spotkaniu
radością trysnęło
nasze życie
i była czułość
i połączenie
roztańczonych ust

Z pierwszego spotkania
KOCHAM
wyznane wzajemnie
trwa w nas

PO WIECZNOŚĆ

PO WIECZNOŚĆ
Kazimierz Surzyn

Odnajduję ciebie w bajkach
co czytałaś na dobranoc
i w przeuroczych kołysankach,
w dłoniach które drżały
kiedy dorastałem,
na łące tańczącą
z naręczem kwiatów,
pod płaczliwą wierzbą
gdy sercem układałaś wersy
zdobione świergotem ptaków
i orkiestrą dumnych drzew
w złotych promieniach
prześwitujących między liśćmi,
spacerującą brzegiem morza
w romantycznym muskaniu
fal o piękne stopy
w spojrzeniu zielono – błękitnym,
na malinowym wzgórzu
otoczonym doskonałością gór,
szczęśliwą kiedy patrzyłaś
na purpurowy zachód słońca,
w słowach jestem dumna
że ciebie mam,

też jestem dumny
dziękuję
tęsknię bardzo
kocham cię

mamo.

ŁABĘDZIA MIŁOŚĆ

ŁABĘDZIA MIŁOŚĆ
Kazimierz Surzyn

Łabędzie moje śliczne
czystość głębia duszy
z gracją wyginają szyje
i unoszą skrzydła uroczo
niczym statki żagle

miłości wiary fantazji symbole
przepięknie łączą się w pary
raz i na całe życie

i my też szczęśliwi razem
z głowami na poduszkach
z łabędzim niebiańskim puchem
bezgranicznie sobie wierni

KASTA

KASTA
Kazimierz Surzyn

Jesteśmy nadzwyczajną
kastą ludzi
to mówi sędzia

podwójny gaz
a co tam
wtedy sędzia
był niepoczytalny
50 złotych babuni
co mi zrobi
roztargnienie mnie dopadło
zgwałcił zabił
trzy letniego chłopczyka
ale według sędziego
to nie takie straszne
i obniżył wyrok
i tysiące innych spraw
tylu poszkodowanych
niesprawiedliwymi wyrokami

iksiński jest sędzią
ale igrekowski już nie

Izbę Dyscyplinarną
zlikwidować Bruksela pomoże
będzie tak jak było

Są kary wysokie
nie dla celebrytów

lecz jak długo to wytrzymamy
my zwykli

WALENTYNKA

WALENTYNKA
Kazimierz Surzyn

piękno natury
wzbudza zazdrość aniołów
blednie przy niej niebo
góry zniżają się do nizin
morze haftuje
słońca koronką imię
delektuję się boskością
i oddycham uwielbieniem

włosy lśnią
jak aksamit złoty
brylantowe oczy
świecą płomieniem
rozpalonej namiętności
usteczka w czerwonej
róży zamknięte
odbite pocałunki
na ustach pielęgnuję
twarz owalna
światłem jaśnieje
niczym księżyc w pełni
witalność ramion
targa wicher
w cztery strony
ciało powabne
w cudowności frezji

twoje serce nadaje
ton sercu mojemu

KOCHAM

KOCHAM
Kazimierz Surzyn

Lazurowym spojrzeniem
powodujesz uśmiech mój
zaś kryształkami słów
upiększasz każdy dzień

rozpieszczam cię zielenią
i aromatem dzikich łąk
płatkami róż obsypuję
pocałunkami ubieram
atłasowe ciało w bukiety
tak śliczne jak maj

łaskotanie motylków
euforia szczęścia
przenika wnętrze

sercem bliskości
daję bezpieczeństwo
i seraficzny spokój

tak ciebie kocham
że świat za mały

WYJAŚNIENIE

WYJAŚNIENIE
Kazimierz Surzyn

Jedziemy samochodem
na prezentację reklamy.
Ola zagadała do Kasi:
– Wiesz moja droga,
od kiedy widać moją ciążę,
inne kobiety uśmiechają się
do mnie częściej,
na przykład dzisiaj,
gdy byłam w Lewiatanie.
Trochę mnie to denerwuje,
bo nie wiem dlaczego się śmieją?
Kasia radośnie odpowiada:
– Radują się, że jesteś od nich grubsza.

WCZESNA WIOSNA

WCZESNA WIOSNA
Kazimierz Surzyn

cieszy oczy fantazją
rozprasza myśli
witalność Erosa
ze snu budzi

błyskiem zieleni
kwitną wiśnie
żonkile krokusy
serce rośnie

wiosna bezustanna
młodość kobieca
w sukience z kwiatów
rozmarzenie

szybko zimę rozpuściła
jak herbata cytrynę
witana promieniem złotym
i rozkwitem miłości

CIĄŻA i NARODZINY

CIĄŻA i NARODZINY
Kazimierz Surzyn

miłością rozczulają
poczęcie
nieśmiertelna dusza
miejsce na ziemi
Boży plan
z poezją i prozą
początku i końca
i spełnienie
marzenia rodziców
w oczach
szczęście niebieskie
w rączkach w stópkach
wszechświat