Archiwum kategorii: Kazimierz Surzyn

JESIEŃ

JESIEŃ
Kazimierz Surzyn

W sukience w paski pąsowe
cytrynowe złote i brązowe.
Wzdycha czule do słońca
i powietrzem różanym oddycha.
Czerwienią parzy lica kochanków
szumiąc pod ciężarem kroków.
Drzewa są jak barwne fontanny.
Pachną wrzosami leśne ostępy.
Wciąż strąca liście
i błyszczy złociście.

SPACER

SPACER
Kazimierz Surzyn

Przepiękna niedziela października
istne lato jesienią przyodziane woalem
nadziei wiary i szczęścia.

Niebo szafirowe bez żadnej chmury
beztrosko kąpie się w brązie czerwieni
i w odcieniach żółci wokół rozsypanych.

Spacerujemy aleją dębów i buków opasłych
w splocie palców dłoni i w pocałunkach
które co jakiś czas rozpieszczają usta.

Złote promienie i liście
spadają nam na głowy
powodując zadumę i rozmarzenie.

Nasyceni barwami i głębokim oddechem
spokój drzew i ciszę
schowaliśmy w kieszeniach na jutro.

Z nowymi siłami pijemy herbatę
z miodem lipowym malinami i cytryną
zajadając placek ze śliwkami
w ramionach miłosnego domku.

MIŁOŚĆ ZATRZYMUJE CHWILE

MIŁOŚĆ ZATRZYMUJE CHWILE
Kazimierz Surzyn

Pieszczę twoje ciało
ambrozyjskim dotykiem
wiedząc że lubisz
gdy tak odnawiam
wyznanie miłości

odwzajemniasz opuszkami
które tańczą po skórze
kładąc mnie na łopatki
i w idylli rozbrajają
wszystkie zmysły

dajesz też boskie spojrzenie
którym się upijam
i malinowe pocałunki
dzikością roziskrzone

zatrzymujemy chwile
na bardzo długo

patrzę w tajemnicze niebo
dziękując Miłosierdziu
że ciebie mam
i proszę o szczęście
na dalszą drogę

kocham cię najmilsza

SPEŁNIENIA

SPEŁNIENIA
Kazimierz Surzyn

Oplatam ciebie ramionami
a ty pławisz się w nich
jak w wielkim ciepłym swetrze.

Uśmiechasz się słonecznikowym szczęściem.
Rosną skrzydła serca do nieba
bo karmisz mnie sobą
a ja nigdy nie mam dość.

W sytości spojrzeń dzisiaj jest spełnienie
jutro będzie kolejne jeszcze głębsze.

ROCZEK

ROCZEK
Kazimierz Surzyn

Jakże szybko zleciał
niczym mrugnięcie powiek.
Rozpoczęty Mszą Świętą
Błogosławieństwem Bożym
życzeniami zdrowia pomyślności
samych radosnych chwil w życiu
i milionem pocałunków.

Natalko nasz cudzie
chodzący nóżkami wszechświata
kochaj rodziców i nas dziadków
byśmy mieli zawsze pociechę z ciebie.
Niech twoje dzieciństwo
będzie najszczęśliwsze i piękne
jak wiosenne bukiety kwiatów
z muzyką rozkołysanych traw na łące
i arią ptaków na niebieskim atłasie
zaś światło świeczki na torcie
niechże cię prowadzi w stronę dobra
w dorosłość życiowych wyzwań.

A dzisiaj w miłosnym sercu
idą do ciebie sarenka na biegunach
wózek z lalką kołderką różową
i poduszką z księżycem marzeń
miś pluszowy piłeczka kotek
Pucio z pierwszymi literkami i słówkami
słonik na wieczne szczęście
i aniołek opatrzności.

AKT

AKT
Kazimierz Surzyn

Bezwarunkowa czysta
od pierwszego wejrzenia.
Co prawda odwróciła życie
do góry nogami
ale warto było jest i będzie.

Rumieńce. Gęsia skórka.
Serce śpiewa rytmicznie
niczym ptaki w sadzie.
Zmysły latają pod niebem
i pachną malinami.
Patrzymy prosto w oczy
w których przechadza się piękno.
Przytulam gołąbeczkę do piersi.
Całuję zuchwałymi ustami
gorącymi jak promienie złote
każdy milimetr ciała.
Całkowicie oddani sobie
w rozkosznym turkusowym ogrodzie
tak blisko że bliżej już się nie da
a po kaskadach oddechów
leżymy w ciszy na tę chwilę
szczęśliwie spełnieni czekając jutra
i nowych przygód oraz doznań.

Tyś moim prezentem a ja twoim
kiedy tylko chcemy
w pierwszej a zarazem ostatniej miłości.

PIERWSZY KROK

PIERWSZY KROK
Kazimierz Surzyn

Mamusia trzymała za rękę córeczkę
gdy stawiała pierwszy krok.
Widziałem radość w ich oczach
i szczęśliwy nieskazitelny uśmiech.
Sam cieszyłem się jak dziecko.

Natalko ukochana Błogosławieństwa Bożego
w rozpoczynającym się maratonie życia.
Krocz ścieżkami wiary miłości dobra nadziei.

Nie zapomnij aniołeczku
chwycić za ręce rodziców
a może i nas dziadków
kiedy będziemy stawiać
ostatni krok.

CHRZEST NATALKI

CHRZEST NATALKI
Kazimierz Surzyn

Wnuczki ukochanej
owocu miłości
i zobowiązania
cudu z oczami raju

Wychowanie w wierze
znakiem krzyża rozpoczęte
wodą chrzcielną krzyżmem
światłem i białą szatą

Duchu Święty
opiekuj się dzieciną
i prowadź zawsze
szczęśliwą drogą
a serce w Panu
niech bije radością
Hosanna Hosanna

Rośnij zdrowo
skarbie nasz

NOWE ŻYCIE

NOWE ŻYCIE
Kazimierz Surzyn

Miłością rozczula
poczęcie
nieśmiertelna dusza
miejsce na ziemi
Boży plan
z poezją i prozą
początku oraz końca
i spełnienie
marzenia rodziców

śliczna Natalka
okruszek edenu na globie
w oczach
szczęście niebieskie
w rączkach stópkach
wszechświat

UROCZY WIDOK

UROCZY WIDOK
Kazimierz Surzyn

Spacerowali aleją dębów
trzymając się za ręce
i bezustannie patrzyli na siebie

a w spojrzeniu mieli Eden
tyle ciepła czułości uwielbienia
i uśmiech słodki jak cukierek

ci staruszkowie uczyli młodych
co to jest prawdziwa miłość

UŚMIECH NATALKI

UŚMIECH NATALKI
Kazimierz Surzyn

Naturalny bo śmieją się
wraz z usteczkami także oczka.
Szczęśliwy szczery najpiękniejszy
gdyż tam są roztańczone
iskierki miłości Bożej
też kwietne ogrody świata
i rozmarzone słońce w błękicie.

Najcenniejszy prezent darowany
mamie tacie dziadkom
który nadaje sens życiu.
I rozwesela nowy dzień
jak tęcza po ulewie
a w nocy naładowany nim
spokojnie zasypiam.

Uśmiechaj się kruszynko zawsze
boskim darem serdeczności.

NASZ SZCZĘŚLIWY CZAS

NASZ SZCZĘŚLIWY CZAS
Kazimierz Surzyn

Kąpiemy się w morzu
otuleni dzikością fal
srebrzysto zielonkawych
z domieszką magii
gwiezdnego pyłu
i rozanieleni
delikatnością wody

Rozłożeni na piasku
patrzymy na księżyc
który kładąc złocistą
strugę światła
dopieszcza nam ciała

Pocałunki które z ust
kieruję na szyję
oraz soczyste piersi
i dalej aż do stóp
rozpalają do cna
każdy ze zmysłów

Muszelką rysuję
wielkie serce
a potem siadamy w nim
objęci siódmym niebem

MATKO CZĘSTOCHOWSKA

MATKO CZĘSTOCHOWSKA
Kazimierz Surzyn

Tylu pielgrzymów Ciebie odwiedza
nie bacząc na opuchnięte nogi
o Matko Jasnogórska nami przejęta
nie straszne są pod wiatr drogi

Czy żar słońce rozlewa
albo niebo szlocha deszczem
lub cieniem obejmują drzewa
idę śpiewając maryjnym szlakiem

Jestem przed Twoim obliczem
do stóp w pokorze upadam
powierzam rożne sekrety
i o wstawiennictwo do Boga błagam

OCZY NATALKI

OCZY NATALKI
Kazimierz Surzyn

Rajskie przepiękne
w nich widzę Boga.
Pełne radości miłości
niewinne promienne.
Czyste jak górskie źródełko
niczym szafir wszechświata.
Wpatrzony przytulam je do serca
a w ich uśmiechu się przeglądam.

Są cząstką nieba na ziemi.
Dają ukojenie siłę
i moc do działania.

Rośnij aniołeczku mając zawsze
boskie spojrzenie.

UCZUCIE PONADCZASOWE

UCZUCIE PONADCZASOWE
Kazimierz Surzyn

Piękna jest miłość na dobre i złe
jak w magicznych słowach przysięgi
w złotym blasku obrączek
pośród darów najcenniejszych

czy jest coś piękniejszego
na świecie kochana
jak poranek we dwoje
przy promieniach słońca
które z rozmysłem maluje
witraże na ciałach
a na rzęsach szczęście
i pierwszy dziś pocałunek
oraz przeurocze kocham cię
a potem smakujesz jak naleśniki
z dżemem truskawkowym i cappuccino

albo obiad przyprawiony czułością
i rozmowy o dalszej drodze
lub kiedy przytulamy się i całujemy
raz po raz spoglądając na spadające gwiazdy

cieszymy się że to uczucie ponadczasowe

NA ŁĄCE

NA ŁĄCE
Kazimierz Surzyn

Stoimy na łące
z rozwartymi dłońmi
i sercem które patrzy
na tiule woale
błękity róże czerwienie
rozmarzone perłą
i diamentem
cieszymy się słońcem
co tańczy po ciałach
i rzęsy pieści

nieopodal wyśpiewuje las
serenady miłosne
tuląc do siebie
ptactwo i zwierzęta

w dolinie złocą się łany
pachnące chlebem
i nadzieją stałą że będzie
zawsze dopisywało szczęście

oboje tacy mali
wobec cudów natury
a jednak wielcy
w bezkresnym miłowaniu

Skóra pachnie konwalią.

Skóra pachnie konwalią
Kazimierz Surzyn

Szczęście pod powiekami.
Usta delikatnie nabrzmiałe
w kolorze truskawki.
Na policzkach czerwone róże.
Włosy jedwabne lśnią między palcami.
Muśnięcia wokół uszu i piersi.
Dreszcze strzałem Erosa
przechodzą po kręgosłupach.
Dłonie splecione a serca pobudzone.
Kołyszemy się rytmicznie
jak kwiaty na łące.
Gwiazdy spadają na plecy.
Księżyc tuli się do poduszek.
Kaskady oddechów wolno
szybciej coraz prędzej.

Cudowna najpiękniejsza bliskość
jaką jedno drugiemu dać może.

KOCHANIE

KOCHANIE
Kazimierz Surzyn

Od rana jesteś Weną
która ciepłem pieści
a chwilom nadajesz bieg
w magii budząc zmysły

Sypiesz garść szczęścia
na calutki dzień starań
na rodzinę najmilszą
i drogi te przed nami

W południe karmisz
cieniem i rzeki chłodem
pachnąc łąką radosną
i polem ślicznych maków

Gdy noc otula ziemię
lipca kuszącą finezją
rozmarzeni na łożu
płoniemy serc bliskością