Archiwum kategorii: Krzysztof Rębowski

Ślepcy

Ślepcy (Pieter Bruegel )
Krzysztof Rębowski

Ufajmy przewodnikowi on zaprowadzi bezpiecznie
do krainy mlekiem i miodem płynącej
raźniej bracia właściwą drogą zaufanie
miarą naszego postępowania

Ślepiec doskonale zna okolicę
wszelkie niuanse i niespodzianki
jego laska czuła na wątpliwości

Ludzkie siedziby za naszymi plecami
wieża kościoła recytuje psalmy
zalepmy uszy woskiem
by odejść jak najdalej

Od zgubnej przeszłości
dalej bracia żywo…
potopimy się do zmroku
w obiecanym bagnie!

Dżuma

Dżuma
Krzysztof Rębowski

Procesja idzie z daleka
każdy niesie na ramionach
trumnę… nie wiadomo
co go jeszcze czeka
w tych niespokojnych czasach

Nie masz wśród nas pewnego
człowieka obcokrajowcy
żebracy… idziemy
raźno przez wyludnione okolice
dżuma podąża naszym śladem

Czerń oblepia ciała
sypią się jak domki z kart
przeżyje co dziesiątą osoba
śpiewając pieśni
wielbiące surowego Boga!

Wzniesienie do raju

Wzniesienie do raju (Hieronim Bosch)
Krzysztof Rębowski

Pora zabierać podróżne walizki
na dworcu ruch trwa bez przerwy
komunikaty z megafonów
kierują na właściwy peron

Tunel jak mrugnięcie oka
spięcie w instalacji elektrycznej
na drugą stronę
w embrionalnej pozycji

Chwila zastanowienia
ulotność w teoriach filozofów
realizm ostatniej podróży
na odległy brzeg…

Tak zobaczył tę scenę
Hieronim Bosch wizjoner z Niderlandów
zawieszony pomiędzy życiem a śmiercią…
pępowina łącząca dwa światy
tunel wirujący spiralnie
istota kojarzona z zaświatami
jako źródło jasności…

Chrystus dźwigający krzyż

Chrystus dźwigający krzyż (Hieronim Bosch)
Krzysztof Rębowski

Chrystus prowadzony na śmierć
z wygiętym ze strachu krucyfiksem
podtrzymywanym przez Szymona z Cyreny
groteskowy pejzaż człowieczeństwa
wystawionego na próbę

Obraz jest stary i zużyty
opanowany przez demony
w ludzkich skórach
błądzenie jest zwyczajną
rzeczą nawet w procesji na Golgotę

Prawdziwy wizerunek uszykowany na chuście
Tryumfator w ogólnym zamęcie
jedyna ostateczna droga wyboista
i pełna naostrzonych cierni

Kazanie do ptaków

Kazanie do ptaków (Giotto di Bondone)
Krzysztof Rębowski

Przede mną i za mną drzewo milczące
a ja do was przemawiam skrzydlaci przyjaciele
wrośnięci w codzienną krzątaninę

Skąd przyleciałeś?
wspominam cię niemal codziennie w zakurzonej celi
otwartej na świat który mówi językami pomieszanymi
przez wieżę Babel

Gdyby ktoś zapragnął pobierać u mnie lekcje miłości
w towarzystwie drzew i ptaków miałbym zajęcie na tysiąc lat
(intymne przemyślenia pod zgrzebnym habitem)

Nie powiem wszystkiego to za dużo jak na jeden wiersz
Franciszek zgarbiony pod presją świata w średniowiecznej konwencji
która wymaga kontemplacji i pokory

Narodziny Wenus

Narodziny Wenus (Sandro Botticelli)
Krzysztof Rębowski

Wenus otwierająca przed wyznawcami swój raj
jakże tęsknię do tego dziewiczego momentu uchwyconego
przez włoskiego artystę opiewającego ówczesne wdzięki

Niewinnej rozwichrzonej kobiety
w otwartej muszli wyłaniającej się z fal…
muszę przyznać że zrobiła na mnie duże wrażenie
jak wszystkie kobiety wyłaniające się z morskiej piany
po rozkosznej kąpieli w kryształowej wannie

Wenus otwierająca przed wyznawcami swój raj
opisana z detalami przez naukowców i miłośników…
powielona w milionach kopii oto nadchodzi twój czas!

Małżeństwo Arnolfinich

Małżeństwo Arnolfinich (Jan van Eyck)
Krzysztof Rębowski

Podaję ci rękę małżonko moja
Ja – włoski kupiec z Lukki
po królewsku podaję ci rękę
w ceremonii zaślubin

Szata na tobie brzemienna
doskonałe łoże
w akcie naszego zjednoczenia
po królewsku podaję ci rękę
moja małżonko!

Pies otulony wiernością
u stóp swojej pani
uświęcone mieszkanie
jak miłość przed lustrem

Świadkowie zapisani
na taśmie zwierciadła
które świadczy przed ludźmi
o naszej przysiędze

Dziewczyna z perłą

Dziewczyna z perłą (Jan Vermeer)
Krzysztof Rębowski

Zaledwie muśnięcie twarzy
odwrócona w zaciszu pracowni
na dźwięk znajomego głosu

Pytaniem odpowiada na pytanie
w rytmie przyspieszonego serca
pożądliwością ust…

Zaledwie muśnięciem twarzy
dziewczyny z drogocenną perłą
sekret uwieczniony na wieki

Ekstaza świętego Franciszka

Ekstaza świętego Franciszka (El Greco)
Krzysztof Rębowski

Zachwyciłem się tobą Panie
w mojej cielesnej powłoce
nie ma już nic materialnego

Ja – nędzarz w habicie przewiązanym
sznurem boży szaleniec
z oczami utkwionymi w niebo

Z rąk popłynęła krew
Zbawiciela i jego imię
na moich ustach jak kwiat

Zachwyciłem się tobą Panie
memento mori w pokutniczej
czaszce nauczyło pokory

Już nie z tego świata
obsypany ziarnem światła
w mistycznej ekstazie

Caravaggio

Caravaggio
Krzysztof Rębowski

Ostatni łyk z butelki postawionej na stole
wino wyostrza zmysły
kontury postaci na płótnie
sztylet schowany w rękawie

Madonna pielgrzymów
przygotowana do drogi
kiście winogron na złoconej tacy
obok głowy świętego z zadziornym grymasem

Chłopiec ugryziony przez jaszczurkę
jedyny moment utraty niewinności
i pierwsza bójka w karczmie
namaszczona olejami

Bogobojny bratobójca
rozpoznany przy łamaniu chleba
powstający z martwych
do chwały arcydzieł!

Nefretete

Nefretete
Krzysztof Rębowski

Piękność która nadchodzi…
nałożyłem ręce na twoją twarz
i wyrzeźbiłem w wyobraźni

Tonacja skóry brzmi znajomo
wprawia w drżenie
zakochane serce

Dostojeństwo
które przetrwało wieki
uśmiecha się na mój widok

Portret kobiety z Fajum

Portret kobiety z Fajum
Krzysztof Rębowski

Podróżuję przez wieczność
na łodzi wystruganej z drewna
kompozytor wyrzeźbił linię ust
w rytm melodii płynącej z Sahary

Żyłam pełnią życia…
nie brakowało mi niczego
zmysłowości ciała
liryki serca
oddanych przyjaciół

Piasek zaplątał się w czerń włosów
perły z dna oceanu ozdobiły uszy
jestem boginią która pragnie światła
kwiatem skoszonym za młodu

Mój wygląd zapisany na wieki
na slajdach z zamierzchłej przeszłości
podejdź do mnie
spójrz w zalotne oczy
one żyją na przekór czasowi…

Epos o stworzeniu świata (Mit babiloński)

Epos o stworzeniu świata (Mit babiloński)
Krzysztof Rębowski

Marduk stoczył pojedynek
z pramatką Tiamat
na złotym rydwanie
trzymając w ręku zaklęte zioła

Pokonał Tiamat z jej ciała
powstały niebo i ziemia
Marduk stworzył także człowieka
nową istotę którą zaludnił ziemię

Przykazał ludziom by czcili bogów
wzniesiono Mardukowi świątynię w Babilonie
ludzie urządzili ucztę i śpiewali hymn
z wdzięczności za stworzenie świata!

Rekwizyty

Rekwizyty
Krzysztof Rębowski

Na gibraltarskiej plaży rekwizyty kobiecości
odziane jedynie w magnetyzm zorzy polarnej

Poradnik stawania się coraz bardziej kobietą
i ubywania z kobiecości

Kolejny akapit szerokości geograficznej
i rogu obfitości za spuszczonymi żaluzjami

Zachody słońca są modne od jakiegoś czasu
rekwizyty kobiecości rozrzucone po plaży

Strzały na Placu Świętego Piotra

Strzały na Placu Świętego Piotra
Krzysztof Rębowski

Strzały na Placu Świętego Piotra
i dziesiątki gołębi poszybowały w błękitne niebo

dziewczynka w Twoich objęciach
błogosławiona ojcowskim gestem

i zakrwawiona biel sutanny
grymas na pogodnej twarzy
w tamto majowe popołudnie

dziś dziewczynka z kręconymi włosami
nosi w sobie nowe życie

jak błogosławieństwo które
zmieniło lot kuli w majowe popołudnie
na Placu Świętego Piotra

Odszedłeś…

Odszedłeś…
Krzysztof Rębowski

Odszedłeś od nas tak…
jak odlatuje biały gołąb
jak zachodzi słońce
po pracowitym dniu
jak zamyka się mądra księga
natchniona boskim wiatrem

jednak to ziarno obumarłe
rzucone w ziemię
przynosi co dnia obfity plon
w milionach ludzkich serc
w modlitwie prawdziwej
bo zwyczajnej…
w powszednim chlebie
Ojcze Nasz
Janie Pawle…

Kobieta z włosami jak noc

Kobieta z włosami jak noc
Krzysztof Rębowski

Kobieta z twarzą Agnieszki Dygant
przysiadła się do mnie
piątkowego wieczoru
będziemy zatem rozmawiać
o kotach
o czarach
i o mnie

Kobieta z włosami jak noc
z kubkiem kawy w dłoni
w objęciach bolesnych wspomnień
stara się mnie uspokoić

Będziemy tak siedzieć godzinę
a może czas nagle się skończy
i w przepaść runiemy oboje
(we włosach noc gęsta się sączy)

W kobiecie z włosami jak noc
zło dobrem tłumione się błąka
zaciska swą rękę na mojej
będziemy tak siedzieć bez końca

Kobieta jak swojska melodia
swym śmiechem wyznacza granicę
pomiędzy kobiecym a męskim
pomiędzy śmiercią a życiem

Kornelia i pawie

Kornelia i pawie
Krzysztof Rębowski

Jestem zmęczona życiem…
było ono zuchwałe!

Zapisane na kawałku płótna
ozdobione skośnookim pawiem

Nie pytajcie mnie o wszystkie szczegóły
rozgrywane w teatralnych rolach

Mam już dość ludzkiej ciekawości
moje brzemię wypisane na twarzy!