Archiwum kategorii: Najnowsze

Smak miłości

Smak miłości
Helena Szymko

Pragnęła tych doznań –
bo nigdy ich nie zaznała
nie wiedziała co namiętność
pieszczoty mężczyzny
aż pewnego dnia
właśnie ją spotkała
i już na zawsze
ten smak zapamiętała
jego ciepłe dłonie
gdy delikatnie ją tuliły

ogień który ją spalał
gdy dotykał jej ciała
szaloną namiętność
potrafił w nim wyzwalać
dziękowała losu
że zaznała tej magii
szalonej miłości
która na zawsze w sercu
ślad pozostawiła
potem już nikogo
tak bardzo nie kochała
i już z nikim nigdy –
tak szczęśliwa nie była

Spowiedź niewolnika (new version))

Spowiedź niewolnika (new version))
Maciej Jackiewicz

Zamknięte serce
jak grubym łańcuchem
lecz bije nadal –trwa walka nieustanna
ma wielką moc
związać się z twoim duchem
zaśpiewasz jeszcze razem z nim Hosanna

Zamknięte usta
jak żelazną rękawicą
cicho nigdy nie będzie w czasie burzy
wszystkie słowa
muzy pochwycą
każda dokładnie światu powtórzy

Zamknięte oczy
jak czarną opaską
ciemność jest nocami
za to we dnie
stare oczy nacieszą
wkrótce się łaską
światłość tyrana na koniec zblednie

Zamknięte uszy
jak brudną watą
posłuchasz pewnie
już nie tylko ciszę
za cenny dar
pokłonisz nowym kwiatom
kolejne strofy ocalony znów piszesz

MÓJ KRZYŻ

MÓJ KRZYŻ
Kazimierz Surzyn

W modlitwie prosiłem
Boże nie chcę już dłużej
dźwigać swojego krzyża
Panie oddal go ode mnie

We śnie ujrzałem anioła
który rzekł w jasności
nie bój się chodź za mną
poszedłem nieco przerażony

W pomieszczeniu pokazał krzyże
złote srebrne żelazne drewniane
proste wymyślne malowane ozdobne
wielkie średnie małe i najmniejsze

Anioł pozwolił wybrać mi krzyż
złotego nawet nie podniosłem
ozdobny uwierał ramiona
żelazny był ciężki i niewygodny

Wreszcie dokonałem wyboru
a anioł oznajmił iż krzyż
w moich rękach to ten
który cały czas noszę

Takie małe krzyże bolączki
dnia codziennego cóż znaczą
wobec Krzyża Jezusa Chrystusa
co odkupił winy wszechświata

Z krzyżem uczymy się miłości
i kruszeją zatwardziałe serca
zabliźniają się rany wieloletnie
gdy przebaczamy sobie wzajemnie

Z WIOSNĄ ŻYJĘ

Z WIOSNĄ ŻYJĘ
Kazimierz Surzyn

Słońce spaceruje
trasami nieba,
mocno promieniuje.
Ptaki świergocą
w leśnych ostępach,
zielenieje trawa
i szare gąszcze.
Obserwuję taniec
chrabąszcza
i zwinną małą
jaszczurkę.
W wiosennym
radosnym zarzewiu
pędzę gdzieś
w zielone pole,
powietrze czyste,
głęboko oddycham
i kuszony pięknem
serce kwiatami przystrajam.

Wiosna
kołysze polaną,
przebiśniegi, stokrotki,
kaczeńce, żabie oczka,
zapachem wypełniają myśli.
Czuję na duszy lekkość,
jakieś przeistoczenie
tak, jak ta ziemia co rodzi.

Wiosna żyje
a z nią ja żyję.

Błędny świat

Błędny świat
Marian Jedlecki

Po co poruszam ten temat
w świecie w którym się nie rozumiemy
w którym się nie zgadzamy
bo może ten świat jest błędem
i to ja mam rację?

jeżeli świat jest błędem
to jest błędem wszystkich ludzi
a każdy z nas jest zaledwie błędem samego siebie

z nas dwóch świat jest bardziej prawdziwy
ale dlaczego ja pytam
jeśli nie dlatego że jestem chory
i to w dniach zewnętrznych mojego życia?
w dniach naturalnej prawdy
czy nie wiedząc że czuję
widzę nie wiedząc że widzę
może dlatego bo czuję się zbyt często zewnętrzny

po co mam udawać ze spokojną głową
i słać ogłupiające listy że tu ludzie uczą się
umierać zbyt wcześnie?

Wiatr (Stan Rzeczy)

Wiatr (Stan Rzeczy)
Marian Jedlecki

Wiem że jest we mnie wiatr
i znowu przeminie
a już wcześniej przeminął
później też przeminie
kochałaś mnie
więc co tobie mówił?

bo mnie mówi o różnych rzeczach
o wspomnieniach i tęsknotach
o rzeczach których nigdy nie było

nigdy nie słyszałaś mojego przewianego wiatru
bo on mówi tylko o wietrze
a to co usłyszałaś było kłamstwem
a kłamstwo mieszka we mnie

pytam więc –
dlaczego wciąż we mnie
przecież sprawy przedwczesne a już tamte
twarz pudrem tknięta jak talizman
co w chocholim kroczy w pochodzie

Wieża Babel

Wieża Babel
Teresa Ostrowska

Nasza Wieża Babel
Już sięgała nieba,
Jesteśmy panami
Nic nam już nie trzeba.
Jesteśmy panami
Ziemia to już mało,
Jeszcze zdobyć wszechświat
Ludziom by się chciało!
Nie trzeba już Boga
Ani Dekalogu;
Nagle Ludzkość biedna
Stanęła na progu.
Wieża się zachwiała,
Jak ta z klocków lego,
I co teraz zrobisz
Pazerny kolego?
Taki mały wirus
Pokonał człowieka,
Nowe budowanie
Teraz ludzkość czeka!
Zanim się rozplącze
Nowa zawierucha
Ludzkość teraz musi
Postawić na ducha.
rozwijać technikę
oczyścić sumienia,
wtedy my przetrwamy
oraz nasza Ziemia.

Dla Ciebie dekalog był święty

Dla Ciebie dekalog był święty
Kazimierz Surzyn

Pomagałeś nie wyszukanym słowem
swych ramion bezgraniczną bliskością
wydobytym prosto z serca uśmiechem
wyniesioną z domu rodzinnego czułością

Broniłeś jadem nienawiści zbrukanych
dotkliwie kłami cywilizacji zranionych
ponieważ Dekalog był święty dla ciebie
jako łącznika ludzi z Bogiem w niebie

Twego serca jak tarcza słońca świecącego
starczało zawsze dla człowieka każdego
zrozumieć ludzi jak Anioł Roztropności chciałeś
lecz czy ty księże Józefie rozumiany byłeś

pamięci księdza kanonika Józefa Jamroza

( I nagroda na Międzynarodowym Konkursie Poetyckim
i Literackim im. Ks. kan. Józefa Jamroza Kapłana Męczennika
“O autentyczną wiarę” i “O ludzkie serce człowieka” w Mszanie Dolnej)

* * *

* * *
Alicja Kayzer

Nie wiem
którędy
chadza światło.
Przenika
przez tęczówkę.
Barwi
złotymi plamami
liście.
Chciałabym
zamknąć
je w dłoni.
Utrwalić
na zawsze
odblaski świtu.
W biegu
zatrzymać
amarantowe zorze.
W palcach
złaknionych
ciepła i promieni
dać schronienie
świetlistym aniołom,
barwiącym
łukiem tęczowym
nieboskłon.
Światło
trwa niezmiennie.
Omiata
Twoje oczy.
Przenika
przez rękę.
Zaciskam,
zaciskam
coraz mocniej.
Nie uśmierza
to tęsknoty
ani niepewności.
Oglądam
palce
pod słońce.
Ułuda.
Ułuda.
Na ręce
w pięść
zaciśniętej
swawolny motyl
nie siada,
ni ptak
w trzepoczącym locie.
Otwieram
więc dłoń
na nowo.
Światło
igra swobodnie.
Lecz w duszy…
W duszy
wciąż niepokój…

* * *

* * *
Alicja Kayzer

Dusza nasza – powiadają-
w ciele naszym się mieści.
Kształtuje myślą, raną,
wiedzą i błogością.
Cierpieniem. Szczęściem.
Zmysłów doznaniami.
Bólem i radością…
Czemu kipi więc.
Wynurza się.Rozrywa okowy
jak korzonki kwiatów blade.
Niczym nowe pędy ziemię.
Nie chce być w zamknięciu,
w muszli kruchej, w łupinie,
z przemijania pieczęcią.
Biegnie do przetworzy.
Srebrzystych obłoków.
Ku niebu. Ku słońcu.
Może więc dusza
nie ciału przynależy?
Ono może tylko redą,
chwilą odetchnienia,
jedynie przystanią
w drodze do Wieczności?

SERCE CENNIEJSZE OD ZŁOTA

SERCE CENNIEJSZE OD ZŁOTA
Kazimierz Surzyn

Czasem osacza mnie
wielka pustka
szukam sensu życia
widzę dookoła ciemność
nieskończoną przepaść
podobną do tej
którą spostrzegł dziadek
potykając się
o krawężnik jezdni

Nagle podbiegła dziewczynka
chwyta staruszka
za rękę
przeprowadza
nikną gdzieś
za zakrętem życia

Pustka przeradza się
w szczęście
i pragnienie
by zawsze mieć
serce przepełnione miłością

Rodzi się wiara w ludzi
znika ciemność
nie ma przepaści
bo są serca
świecące nadzieją

Najwspanialszym sensem życia
jest serce co kocha

JEGO ŻNIWO

Antonina-MarcinkiewiczJEGO ŻNIWO
Antonina Marcinkiewicz

szpitale wypełnione muzyką
rozbrzmiewającą nutami
maskującymi oddech
odchodzą samotnie przy akompaniamencie
ciszy która milknie w kostnicach
bez kwiatów i słów

pamięć o nich będzie tę ciszę grać
przez tysiące lat
nieme opowieści snuć będą kamienie
i krzyże całego świata dadzą świadectwo prawdzie
a na razie
za zakrętami znaku zapytania tyle zdziwienia i i niejasności

Koronawirus

Antonina-MarcinkiewiczKoronawirus
Antonina Marcinkiewicz

Tego się nie robi samotnej staruszce
bo co ma począć staruszka
zamknięta w mieszkaniu na wiele tygodni

do wszystkich szaf zajrzała
zrobiła przegląd odzieży
odłożyła stosik dla Caritasu
małą walizeczkę na wypadek szpitala
na zielonym wieszaku wyeksponowała
ubrania w kolorze czerni
na ewentualność własnego zgonu
po namyśle dodała nowiutki niebieski szal
tylu tam przecież znajomych
starannie ułożyła bieliznę w szufladach komody
i przyszyła falbanki do letniej spódnicy
mogą być modne w nowym sezonie
kilka razy przejrzała zapasy żywności
w lodówce i kuchennych szafkach
wystarczy na długo
zadbała kochana wnuczka

co jeszcze jest do zrobienia
pozostaje modlitwa i telewizja
i przeważnie modlitwa i telewizja
z lękiem i nadzieją słucha informacji
z kraju i ze świata
czerwony pasek na TVP INFO
pokazuje dramat epidemii
w kraju i na świecie
czy przeżyjemy nie odczłowieczając się do końca
w epoce zarazy i lodowcowych
manipulacji politycznych
próbuje czytać Księgi Jakubowe noblistki Tokarczuk
trudne treści i słabe okulary
może kiedyś potem jak się to skończy

telefony znajomych nie dodają optymizmu
samotni starzy przerażeni
zamknięci w swoim cierpieniu
zagubieni w lęku o własne życie
nie wierzą w Boga
nie ufają władzy

w bezsenną noc patrzy przez okno na
niebo wystrojone w aksamitną czerń
na smutny księżyc
i jakby wstydliwie mrugające gwiazdy
nowy dzień z większą liczbą zgonów
zakazy nakazy prośby najbliższych
zostań w domu pamiętaj zostań nie wychodź

za oknem powietrze przepojone
pierwszymi zapachami wiosny
pustka i smutek rozweselony szczekaniem
spacerującego psa który nic z tego pojąć nie może

koronawirus… niech on się tylko spali ze wstydu
niech zginie niech… niech… niech
niech tylko przeżyję
ucałuję moją polska ziemię
i głośno na balkonie zaśpiewam Alleluja

teraz nie mogę nic
czas refleksji
i trwania w oczekiwaniu

Czereśnie

Czereśnie
Teresa Ostrowska

Czereśnie się wystroiły
Niczym panny młode,
Pszczółki do nich się zlatują
Podziwiać urodę.
Lecą pszczółki oraz trzmiele,
Biorą się do pracy,
Każdy zbiera nektar z kwiatów,
Nikt się nie próżniaczy.
A czereśnie dumne stoją,
Bo pełne urody
Zapylajcie nasze kwiaty,
A nie czyńcie szkody.
Wy nektaru nazbieracie
Tutaj całe krocie,
A my za to dzieciom damy
Słodziutkie owoce.

Każdy jest poetą II

Każdy jest poetą II
Maciej Jackiewicz

Każdy jest poetą
tylko nie zawsze mu się układa
w życiu
jak to w życiu
często
czeka rebus albo szarada
bo często to jeszcze nie to

każdy jest poetą
tylko nie zawsze mu się rymuje
w głowie
jak to głowie
nie zawsze
myśl do myśli pasuje
że często to jeszcze nie to

każdy jest poetą
wierszem próbuje przemawiać
do kwiatka albo ptaka
a strofy
jak to strofy
znają te wszystkie zaklęcia
choć często to jeszcze nie to

każdy jest poetą
pisze cały czas od nowa
muza cicho podpowiada słowa
muza
jak to muza
ma zalety i wady
ale przecież jest śliczną kobietą

każdy jest poetą
próbuje co dzień zrobić selfie
na tle całego świata
a zdjęcia
jak to zdjęcia
lądują w koszu
razem z pustą kasetą

każdy jest poetą
tylko często
nie ma o tym pojęcia

Kolory duszy

Kolory duszy
Ewelina Zdziechowska

Dusza krucha jak liść na wietrze
ugina się pod ciężarem bólu,
zatrute emocjami powietrze
znika wśród ludzi tłumu.

Prawda jest słodka dopóki nie boli ,
w naszą duszę nie trafia cios ,
trudno później swą radość nadrobić
gdy dusza krzyczy z rozpaczy na głos.

Słaba jest wartość gdy ból ją dotyka
kiedy tak łatwo zranić człowieka
ból pozostaje ten co skrzywdził znika
nie obchodzi go nasza udręka.

Z wiarą że przetrwamy

Z wiarą że przetrwamy
Helena Szymko

Z uśmiechem prze łzy –
z nadzieją na jutro
z wiarą – że przetrwamy
ten okrutny czas
ludzkość solą ziemi
ziemia naszym domem
żadna pandemia
nie zabije optymizmu w nas

choć czasy są ciężkie
i śmierć zbiera żniwo
poradzimy sobie
życie da nam szansę
nauka na błędach
wciąż przewodnią myślą
nie my rządzimy światem
tylko – uczy nas pokory świat

Gdy szukasz Boga

Gdy szukasz Boga
Helena Szymko

Rozejrzyj się tylko wokoło –
odczujesz Go na każdym kroku
na polach w górach i lasach
w całej otaczającej przyrodzie
poczujesz Jego oddech władczy
z każdej takiej wędrówki
powrócisz Jego obecnością bogatszy
to wszystko co nas otacza
jest dziełem Boga – którego wzywasz

gdy spotka cię nieszczęście
o los najbliższych męczy trwoga
On jest wszystkim i wszędzie
w uśmiechu dziecka – w ubóstwie bliźniego
przy szpitalnym łóżku obłożnie chorego
gdziekolwiek spojrzysz –
odnajdziesz Go w każdym człowieku
w pchającej wózek bezdomnej osobie
bo Bóg – jest wszechobecny
pomimo spotykających cię zdarzeń
On cię kocha i zawsze jest przy tobie