Archiwum kategorii: Samuela Siwiaszczyk

Jesień już

Jesień już
Samuela Siwiaszczyk

I moje włosy zmieniają kolor i liście
I tęczówka pobladła jak czerwień sierpniowych chmur
I wiatr już się w rudościach zanosi
Przytula ciepłem zmieszanym z piaskiem
Co wieje po oczach bezlitośnie

Z tych łez kilku co wywołał koląc w przeszklone źrenice
Potłukł najcichszą nadzieje
A drzewa szarością przykryte
Czekaja aż wiosna zerwie z nich kolor okrutny
I wszystko minie jak minął ten rok
A Ty za rok zapomnisz
O poprzedniej jesieni

Przeszłość

Przeszłość
Samuela Siwiaszczyk

Przeszłością jest utkana
I wciąż niezapomniana
Rozkosz warg gorących
I jezior oczu szklących

Nad polskim morzem w złocie
Czy w warmińskim polocie

Przeszłością są skąpane
Choć dalej tak niechciane
Drogi którymi szliśmy
Choć się nie kochaliśmy

Cheiloskopia

Cheiloskopia
Samuela Siwiaszczyk

Lubię smak prosecco
Szczególnie ten z Twoich ust
I to jak mnie zwiesz swą kobietą
I słowami trafiasz w gust

I lubię to jak te wargi
Szeptają wściekle – my
Fioletem czy śpiewem czerwieni
Kuszą bezwstydne sny

* * *

* * *
Samuela Siwiaszczyk

Lubię odkrywać miejsca, w których znajduję część mnie
I może kiedyś odnajdę tak wiele, że kiedyś ulepię z nich siebie

***
Przepijam życie białą kawą
Świecą rozjaśniam cienie nocy
I nigdy, przenigdy nie spojrzę tak
Jak Tobie patrzyłam prosto w oczy

***
W szeleście kartek gniecionej strony
Drżących, skarżących się wewnątrz słów
Gdzieś ponad obraz, który jest znany
Poniżej tego, co stało się znów

***
Pisany list – niedokończony
Jak kilka historii sprzed lat
Gdzie ten czas tak nieskończony
Gdy młodsza byłam o kilka dat

***
W zmęczonych oczach skradzionej wiary
I w bezsilności, gdy bardzo chcesz
Dum spiro, spero i te wspomnienia
Możesz uchronić od zapomnienia