Natywność
Marian Jedlecki
Nalega abym odwiedzał siódmy dzień Stworzenia
bo sam w niego wierzy
zachwyca się jak chory bóg – choć jak bóg
bo chociaż twierdzi że istnieje to nie istnieje
wiem za to że istnieją rzeczy skoro istnieją
sam wiem że będąc rzeczą istnieniem istnieję
ale nie wyjaśniam tego bo nie umiem
bo wiem że nie ma żadnego powodu aby nie istniało NIC
choć ostatecznie czemu nie – w określonym języku i miejscu
chociaż każda myśl nie jest żadnym miejscem
tak jak brzask niczego z gliny nie oświetla
bo sam jest abstrakcyjny – jest i nie jest
jak dusza tchórzliwa zbrodni zdrady
dlatego nie ma żadnej korzyści z nazywania rzeczy
obłąkanymi nazwami czy nazywania ich jakkolwiek
patrzę – jednak istnieją
patrzę – istnieję tylko JA i samouleczenie –
słowem barwą dźwiękiem powołane kiedyś do życia
w swobodnym akcie udawania że może być już tylko lepiej –
* ty którego mogłeś ocalić wysłuchaj zrozum
*parafraza urywka wiersza Przedmowa Czesława Miłosza