Archiwum kategorii: Zygmunt Jan Prusiński

Urwisko i gawrony

Urwisko i gawrony
Zygmunt Jan Prusiński

URWISKO I GAWRONY

Rozumiem język polski
nie rozumiem ludzi.
Układam krzak wedle wysokości
ukrytych myśli
które zamierają przy brzegu rzeki.

Korzenie sosen są na wierzchu
wzmacniam żywicą mój rozum.
Pnie się rzeczywistość
trucizną podlana –
czarne gawrony rządzą.

Ale poznaję twój ślad
zachowany na piasku.
Słupiec tak blisko
jego zapach w nozdrzach czuję
tylko rozpalić ognisko
nocą kilka gwiazd zaprosić.

O miłości najmniej mówić –
lepiej słuchać jak rzeka mówi…

17.2.2013 – Ustka
Niedziela 14:47

Wiersz z książki “Poetyckie tango”

Magnolia

Magnolia
Zygmunt Jan Prusiński

MAGNOLIA

Oddychasz blisko
moje drogi też oddychają
mój cały krajobraz
jest z tobą związany
oddechem magnolii.

Jesteś ważna w książce
kwitniesz pocałunkami
a o zmierzchu oczy się świecą
i księżyc ma podziw –
wchłania zapach.

Magnolia mnie uspakaja
piszę do niej – do ciebie
erotyki z nocy posłania
rodzinnie łączymy
bezszelestny spokój.

– Czujesz mnie Magnolio?

O miłości piszę
bo czekacie obydwie
na poranną kąpiel wiersza.

13.2.2013 – Ustka
Środa 19:28

Wiersz z książki “Poetyckie tango”

Te dni te noce w pierścieniu

Te dni te noce w pierścieniu
Zygmunt Jan Prusiński

TE DNI TE NOCE W PIERŚCIENIU

Motto: “W porze topnienia śniegów
zamieniam słowa –
nasączone miodem i kroplą piołunu
na modlitwę o złoty deszcz z nieba”
– Jolanta Bednarz –

By nie zgasła gwiazda
muszę pisać ukryty
pod wierzbami.

Rozlewiska puchną
ociera się sława
o krzyk kobiety.

Masuję natenczas
eksponaty wryte
w skalnej pieśni.

Deszczowa Panienka
na mojej fotografii
mruga oczami…

To daleka podróż
a cisza swoje robi
za krzywym płotem.

Więc śpiewajmy psalmy
by płomień roztrzaskał
martwe zmysły echa.

15.2.2013 – Ustka
Piątek 11:03

Wiersz z książki “Poetyckie tango”

Zwiastowanie w ciemnym kącie

Zwiastowanie w ciemnym kącie
Zygmunt Jan Prusiński

ZWIASTOWANIE W CIEMNYM KĄCIE

Motto: “Żeby napisać wiersz
trzeba czasem wejść
wysoko na drabinę
opartą o słońce”
– Małgorzata Hillar –

Idź, po prostu idź,
weź tylko zeszyt i pióro
bo tyle jeszcze wierszy czeka.

Zastosuj rytm w głębi,
ciemności bez luster
ale i tak cię widzę
na końcu drogi.

Odnoszę się z szacunkiem,
oglądam twe nogi
takie są mocne w podróży.

Kocham nie tylko stopy
kocham twój stanik i majtki,
cały alfabet ciała…

I nie ukrywam tego przed świtem
rozpisuję się w każdej kropli,
która jest ci potrzebna

by iść drogą do końca,
gdzie ja czekam…

11.2.2013 – Ustka
Poniedziałek 12:43

Wiersz z książki “Poetyckie tango”

Patrzę na Góry Stołowe

Patrzę na Góry Stołowe
Zygmunt Jan Prusiński

PATRZĘ NA GÓRY STOŁOWE

Motto: Żywa jesteś w moich wierszach
wciąż uśmiechasz się do mnie…

Osamotnienie
jestem życiowo przyzwyczajony
to moja wierna towarzyszka.

Patrzę na Góry Stołowe
zasiewam w miejscach wolnych
pośród chmur
smak czekolady z twoich ust.

Przygotowuję wieczór
gościć będę samotnych –
luty ospały i szary
chciałbym cię ujrzeć w sukience.

17.2.2013 – Ustka
Niedziela 15:20

Wiersz z książki “Poetyckie tango”

Moja francuska pani

Moja francuska pani
Zygmunt Jan Prusiński

MOJA FRANCUSKA PANI

Jolancie Wiercigroch

Moja francuska pani,
pojadę z tobą do Francji
skosztować francuskiego wina.
I od tej pory będę winny ci
powiedzieć, że kocham panią.

Pójdziemy na Wyspę Świętego Ludwika.
Tam kiedyś byłem w polskiej księgarni,
zakupiłem tomik wierszy Herberta.
Zapewne Zbigniew się ucieszył z tego.

Może przeczytam ci kilka jego strof
o zniewolonym kraju w środku Europy.
Wciąż wyglądający kraj jak pajac na scenie,
to nic moja francuska pani, tyle się dzieje
że nikt nie pamięta – rozpruta spowiedź…

Na pewno jeszcze gdzieś pójdziemy,
może na tańce przy akordeonach.
Niech Paryż bawi się z nami do wieczora
tango francuskie ma kolor biało-czarny,
a ty mnie uwodź bym nie zapomniał!

Moja francuska pani zechciej usiąść,
posłuchaj jak Sekwana płynie. –
Pokocham w hotelu twoje mokre ciało,
może zajdziesz akurat ze mną w ciążę,
wiesz jak kocham dzieci – Jolanto!

6.12.2010 – Ustka
Poniedziałek 20:12

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Ach te oczy, ach to wszystko!

Ach te oczy, ach to wszystko!
Zygmunt Jan Prusiński

ACH TE OCZY, ACH TO WSZYSTKO !

Sandrze Wierzbowskiej

Nauczyłem się patrzeć na drzewa,
nauczyłem się patrzeć na kobiety.

Nauczyłem się patrzeć
na rzeczy kuszące – jak oczy Sandry.

Kobieta jest jak drzewo –
umiejętnie trzeba zainspirować ją.

Toteż trzeba być cierpliwym,
powoli układać strofy miłości.

Ach te oczy – ach to wszystko!
Buduję w niej ciszę i krzyk…

Wiersz jest mokry po deszczu,
dlatego lubię pisać pod jarzębiną.

Może przyjdzie tą polną drogą,
dotknąć mnie i moje drzewo.

Nauczyłem się patrzeć od spodu…
Erotyczny objaw jak rosa u rzęs.

6.12.2010 – Ustka
Poniedziałek 18:59

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Gdybyś tam zaprosiła mnie, ptaki by ci koncert dały

Gdybyś tam zaprosiła mnie, ptaki by ci koncert dały
Zygmunt Jan Prusiński

GDYBYŚ TAM ZAPROSIŁA MNIE,
PTAKI BY CI KONCERT DAŁY

Karolinie Annie Lipońskiej

Spoczywasz…
Ziemia jest ci przyjazna, a drzewa wokół
szeleszczą młodymi listkami.

Maj na północy jak sierota błądzi.
Szkli się kolor słońca odbity
od szkła taniego wina z butelki.

Mijam lokalnych wiejskich pijaczków,
ubrani jak pegeerowskie wilczęta.

Ale ty tam na górze wystrojona panna,
tylko do całowania, tylko do całowania,
odrabiam lekcje zaległe o miłości…

Karolino leśnych owoców,
przybliż się tak blisko,
by mógł mój instrument się nastroić…

Zobaczysz że będzie ładnie,
poczujesz mój jedwabny dotyk
na twych udach w środku wiosny.

Tylko brakuje pieśni z gór,
powracających z podróży wędrowników
i pasterzy owczych stad.

Chóralnie z wiatrem odśpiewaliby
moją ulubioną balladę,
“Dom skruszony nadzieją” –

to moje dawne dzieło…

20.05.2010 – Ustka
Czwartek 21:45

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Blondynka i morze

Blondynka i morze
Zygmunt Jan Prusiński

BLONDYNKA I MORZE

Annie Kowalskiej

Zostawiam ci wiele miejsca.
Motyle i pszczoły układają wiersze
o naszej letniej miłości.

Zgadzam się co do treści.
W rynnie huczy od plotek,
ale nie bierzemy tego na poważnie.

Nam wystarczy Anno jeden taniec.
Niech będzie zapamiętany na piasku,
choć tyle tam ludzkich śladów.

Opieramy swoje ego w ramionach.
Czujemy puls i rytm bluszczu,
który wciąż spina się ku górze.

Potrafimy zgodnie kochać poezję.
Doceniam to poświęcenie –
jesteś w niej rozpisana do końca.

Do samego zmierzchu słońca
spowiadamy się z tego co mamy;
ty jako kobieta – ja jako mężczyzna.

5.12.2010 – Ustka
Niedziela 20:08

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Kobieta przytulona do ściany

Kobieta przytulona do ściany
Zygmunt Jan Prusiński

KOBIETA PRZYTULONA DO ŚCIANY

Katarzynie Dawidowskiej

Papużki śpią w klatce. Mewy zaprzyjaźnione
ze śniegiem na dachu. Koty w piwnicach
czynią niedzielne porządki, a ja tradycyjnie
układam dla pokoleń wiersze które napisałem.

Wiem że Katarzyna czeka na opis w wierszu.
Nie jest łatwo wyłuskać to co ważne w niej.
Oczyszczam słowo po słowie by dźwięczało,
miłosne wcielenie barw jest przecie ważne.

Kobieta tuli się do ściany. Jest w tym urok,
jakaś zachęta dotknięcia nóg czy ramion.
Oswobadzam z niej porwaną pajęczynę –
słowa w mych wierszach dojrzewają na niej.

Łabędzie na plaży czekają na turystów.
A poeta czeka na kobietę z wiersza…

5.12.2010 – Ustka
Niedziela 12:52

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

A ty mi żoną zostań prawdziwą…

A ty mi żoną zostań prawdziwą…
Zygmunt Jan Prusiński

A TY MI ŻONĄ ZOSTAŃ PRAWDZIWĄ…

Karolinie Deczewskiej

W Ustce śnieg zacina, po swojemu śpiewa.
Spoglądam za oknem szukając ciebie.
Jesteś urocza a ta sukienka w oranż
roznamiętnia mnie na odległość.

Subtelność dotyku rozumie wrażliwa kobieta.
I za to powinna mnie kochać mocą dębu.
Roznoszę swe szczęście po kryjomu,
wiem o tobie tyle co rzeka o swych brzegach.

Karolino, a jaka pogoda jest w Otwocku?
Spędziłem w tym mieście sporo lat.
Przy ulicy Matejki 3 – dzieciństwo,
byłaby z tego książka gdybym był cierpliwy.

Chodź ze mną na Torfy, tam brzozy rosną.
Przytulę ciebie do liści – rozłożę w kwiatach.
Wycałuję każdą część piękna w tobie,
będę cię obracał jak karuzela się obraca.

– Pokochasz poetę dziewczyno?
Jemu tylko tyle z życia wystarczy…

5.12.2010 – Ustka
Niedziela 12:08

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

A ta ławeczka i moja muza

A ta ławeczka i moja muza
Zygmunt Jan Prusiński

A TA ŁAWECZKA I MOJA MUZA

Martynie Sopla

Obejmuję lirycznie to spokojne miejsce,
kiedy leżysz na ławeczce –
wybijam się na pierwszego obserwatora
w przyrodzie, lubię oglądać niebo.

Ty wiesz że mam słabości do piękna,
kobieta czuła to skarb –
roznoszę po domach dobre wieści,
jako kronikarz ofiaruję wiersze.

Czasem Federico Garcia Lorca
podpowiada mi rym do wiersza;
mistrz hiszpańskiej poezji rozumie
moje zakłopotanie wiary w miłości.

Czy mówiłem ci Martyno że masz ładne oczy? –
Wiekuistość celebrowana na szkle i rysunki
malowane, tylko nie pamiętam gdzie ta ławeczka
stała, gdy odważyłem się całować twoje usta.

Zapraszam cię jutro do nowego wiersza –
wypieszczę wszystkie bóle w tobie…

5.12.2010 – Ustka
Niedziela 10:24

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

W tej inspiracji wiersza rozbieram ciebie

W tej inspiracji wiersza rozbieram ciebie
Zygmunt Jan Prusiński

W TEJ INSPIRACJI WIERSZA ROZBIERAM CIEBIE

Demetrii Devonne Lovato

Nie słucham morza, słucham twego ciała.

Mam słuch wyostrzony –
jestem Ptakiem Poezji,
potrafię znaleźć dla ciebie gniazdo,
ułożyć wygodnie byś świeciła
swoim nagim ciałem w lustrze odbić.

Pilnuję czystości, jak Pan Bóg swoje owieczki.

Rozdajesz mi kobiecość od rana,
lubię na ciebie patrzeć –
ta biała sukienka gra przy każdym ruchu,
oświecony kolorem twoich oczu
wykradam słowa z jabłoni.

Na kolacji podzielimy się jabłkiem.

Miąższ twych ust smakuję –
jak podlotek wybiegam przed tobą
w tanecznej radości dotykania
twoich stron ciała – całuję opętany,
rozgrzewam, jam oszalały na piękno.

Demetrio, słuchaj moich słów w miłości!

4.12.2010 – Ustka
Sobota 20:55

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Przyjdź naga jak naga noc…

Przyjdź naga jak naga noc…
Zygmunt Jan Prusiński

PRZYJDŹ NAGA JAK NAGA NOC…

Demetrii Devonne Lovato

Mogę tylko napisać wiersz,
nic więcej w tej epoce.
Mogę głośno puścić muzykę,
by zagłuszyć tramwaje.
Mogę prawie wszystko dokonać,
prócz kochania kobiety.

Rozlega się po sąsiedzku
picie alkoholu w sobotę.
To tradycja w niepokojach,
coraz bardziej ludzie bojaźliwi
uciekają od zapomnienia że żyją.
Dlaczego nie można żyć normalnie,
cementuje się tradycje i kulturę.

Stoisz w morzu w białej sukience,
małe fale pieszczą twoje nogi
uśmiechasz się do mnie jak kobieta.
Może Demetrio umówimy się na drugi rok
pojedziemy do mojej Krainy Miłości?

Tam będziesz zbierać poziomki i maliny
czarne jak twoje oczy – ozłocimy czas.
Pokocham twoje nogi, pokocham brzuch
i piersi, pokocham nawet twój krzyk,
kiedy będę cię kochał wedle szeptu. –
Przyjdź dzisiaj w nocy do mego snu!

Przyjdź naga jak naga noc…

4.12.2010 – Ustka
Sobota 20:00

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Do zatoki rozkoszy…

Do zatoki rozkoszy…
Zygmunt Jan Prusiński

DO ZATOKI ROZKOSZY…

Motto: “Łódź owej panny w morze wypłynie
a mój statek do ciebie wpłynie”.
– Anna Nawrot –

Odległa wiadomość z mórz świata.
Czeka kobieta na kilka słów,
chroni swe wdzięki dla wybranego.
Gołębie gruchają o tej samej godzinie,
mewy na plaży mają zebranie,
a ja w tym obrazie żywym jak ogień
podglądam Anno twe wdzięki.

Stoi kobieta na tarasie, patrzy na morze.
Spokojna i z wdziękiem myśli zrywa;
gdzieś daleko układa drzew kołysanie,
wie że jestem przyjacielem lasu.
Tylko jeden dzień z kalendarza
podaruj dla poety – może być deszczowy,
wezmę moją wiedeńską gitarę
pogram kilka ballad o kobiecej tęsknocie.

Rozczochrane myśli niesie wiatr –
akurat stroję struny przed koncertem.
Zbaw mnie w niepokoju – pocałunek
złożę na twej piersi – ja niepokorny,
wciąż płynący od portu do portu,
by odnaleźć ciebie oczekującą na przypływ
morskiego prądu w Zatoce Rozkoszy.

4.12.2010 – Ustka
Sobota 9:19

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Morski zapach w tobie

Morski zapach w tobie
Zygmunt Jan Prusiński

MORSKI ZAPACH W TOBIE

Jagodzie Muszyńskiej

Dostroję się do krajobrazu – dostroję,
akurat hiszpańska plaża radość ci niesie.

Byłem w dawnych latach na plaży w Tossa
i na plaży w Al Neral na Majorce.

Szukałem dziewczyny do tańca,
gdzie byłaś wówczas Jagodo?

Śpiewałem i grałem na gitarze ballady
w Klubie u Szkota – gości cała sala.

Serdeczności w tobie jak pod cieniem palmy,
była ostoją kiedy słońce mocno prażyło.

Rozkochałbym cię na piasku o zachodzie,
w różowym odblasku ciało twe różowe.

A ile serdeczności w pieszczotach –
drgałabyś muzyką a ja w tobie drgałbym…

Ech moja Hiszpanio! Pozdrów poetę. –
Przecież Federico Garcia Lorca – żyje!

3.12.2010 – Ustka
Piątek 22:12

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Delikatna w jarzębinach

Delikatna w jarzębinach
Zygmunt Jan Prusiński

DELIKATNA W JARZĘBINACH

Agnieszce Adamczuk – Białowąs

Rzeka płynie obok tuż cicho.

Kładziesz na drobne fale myśli,
trochę dalej ukryty piszę wiersze.

Czujesz mnie – nawet pomachałaś
ręką i uśmiech rozrzuciłaś na trawę.

Żywioł miłości we mnie płonie,
a ty taka delikatna w jarzębinach.

Jeśli mnie zawołasz Agnieszko –
przyjdę posłodzić ci ten dzień.

Ukryjemy się sobą – zaiskrzy ciepło,
rozgrzeje intymne tajemnice dotknięć.

Będziesz tańczyć w nagiej przestrzeni,
tylko ptaki mogą to piękno zobaczyć.

Rzeka płynie tuż obok szczęśliwa…

3.12.2010 – Ustka
Piątek 19:39

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Nocna bajka miłości na uboczu

Nocna bajka miłości na uboczu
Zygmunt Jan Prusiński

NOCNA BAJKA MIŁOŚCI NA UBOCZU

Motto: “W mej duszy mocno tkwiący,
Los podał nam dłoń swoją…”
– Anna Nawrot –

Otwieram niepewny książkę –
noc ułożona na skrzydłach
bezimiennego drapieżnika.

Ciało twe aksamitne
jak magnolia w ogrodzie
o biało-różowych kwiatach.

Staram się rycersko
zbudzić zegary –
to ważna miłość z bajki.

Niewinne gwiazdy
oświetlają nie tylko lasy
– głaszczesz piersi.

Zbliżam się do nich
będę dobrym kochankiem –
dopowiem modlitwą…

Tylko nie odmawiaj
niech ta noc trwa dłużej
by zgrać nuty w tobie.

Nocna Anno z wiersza
zapal swoje światło –
nie zbłądzę wędrownie.

3.12.2010 – Ustka
Piątek 18:45

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Czekasz na mnie na ławce

Czekasz na mnie na ławce
Zygmunt Jan Prusiński

CZEKASZ NA MNIE NA ŁAWCE

Martynie Trzeciak

Spóźniam się… Palisz papierosa,
a pieśń milcząca z liśćmi nuci
oczekiwany mój powrót.

Jestem niedaleko. Myślę o tobie,
jak cię dzisiaj kochać –
jest wiele sposobów w przyrodzie.

Rozgarniam gęste myśli. Schodzę
w dół pośród drzew i traw –
samoczynnie dośpiewuję akcenty.

Za mną szum moich śladów. Odbieram
skróty by zdążyć tę randkę obudzić,
zapewne przygotowana jesteś…

W tobie Martyno kwitną nuty. Dokończę
kolorowe pieszczoty ułożyć jak wiersz,
który wciąż błądzi – w kobiecie…

3.12.2010 – Ustka
Piątek 9:10

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”

Wiersz do anonimowej kobiety

Wiersz do anonimowej kobiety
Zygmunt Jan Prusiński

WIERSZ DO ANONIMOWEJ KOBIETY

Ewelinie Piwowarskiej

Zupełnie inaczej myślę.
Takie dni nieraz przechodzę
niewinną linią horyzontu.

A gdybyś mnie zaprosiła
do tej ciszy w twoim świecie,
co byś mi zaproponowała?

Jesteśmy duchami w miłości –
obejmujemy tyle co możemy
wobec siebie przekazać…

Każdy liść to mój wiersz.
W kolorach zatańczę z tobą,
każda noc inna – liryczna.

Całuję twe nogi dźwięcznie,
dzwonisz jakbyś była dzwonkiem
w moich rękach rzeźbiona.

3.12.2010 – Ustka
Piątek 8:30

Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”