Chimera (z cyklu Stan Rzeczy)
Marian Jedlecki
Znowu spędziłem noc bezsennie
widziałem jej szary cień na sobie
i znowu w innej formie
nie ten w jaki postrzegam
co wiąże myśl ze wspomnieniem
jaką naprawdę była naga oddając siebie –
co to jest że każdy warkocz odmienny
zależny od chimery obrazu
mówią – kochać to myśleć
a ja niemal zapomniałem by czuć
co mnie żre jak robak trumienny
i jestem radośnie anielski
kiedy muszę spać aby odbył się nocny seans
bo później będę znowu żegnał
to dlatego nikogo o nic nie proszę
chcę tylko myśleć jednostronnie i bezpłciowo
ale na razie tylko myśli się boję
jak krepowej obojętności śmierci
co wprawia mnie w osłupienie
i skłania do stawiania mało motywacyjnych hipotez
i to sprawia że przestaję wierzyć
iż jakąkolwiek prawdą pójdę w prawdę